„Wiara jest podróżą”. Rozmowa o ważnej książce papieża Franciszka
14 maja 2025 | 15:56 | KAI | Kraków Ⓒ Ⓟ

– Ta książka to mapa dla tych, którzy są już w drodze. I dla tych, którzy jeszcze nie zdecydowali się wstać ze swojej kanapy – mówi Piotr Słabek. W książce papież przypomina, że Kościół nie jest statyczną instytucją, lecz żywym, pielgrzymującym organizmem zmierzającym ku ostatecznemu celowi – Królestwu Niebieskiemu. – Książkę tę można uznać za rodzaj duchowego testamentu Franciszka – wyjaśnia redaktor naczelny Wydawnictwa M.
Czy można książkę papieża Franciszka Wiara jest podróżą uznać za jego duchowy testament?
Piotr Słabek: Myślę, że jak najbardziej. Dynamizm, aktywność, wrażliwość – to cechowało postawę papieża. Już na początku pontyfikatu przestrzegał przed życiowym paraliżem, wegetacją. Mówił w podkrakowskich Brzegach: ”Jest w życiu inny, jeszcze bardziej niebezpieczny paraliż, często trudny do rozpoznania, którego uznanie sporo nas kosztuje. Lubię nazywać go paraliżem rodzącym się wówczas, gdy mylimy szczęście z kanapą. Sądzimy, że abyśmy byli szczęśliwi, potrzebujemy dobrej kanapy. Kanapy, która pomoże nam żyć wygodnie, spokojnie, całkiem bezpiecznie… Kanapa na wszelkie typy bólu i strachu. Kanapa sprawiająca, że zostajemy zamknięci w domu, nie trudząc się ani też nie martwiąc. «Kanapa-szczęście» jest prawdopodobnie cichym paraliżem, który może nas zniszczyć najbardziej“.
Dlaczego życie chrześcijańskie określa się jako droga, podróż?
– Wielokrotnie życie chrześcijańskie było określone jak droga, wędrówka, podróż. Takie spojrzenie wydaje się optymalne. Daje olbrzymią wolność z jednoczesnym skierowaniem się na najistotniejszą osobę – czyli Boga i zjednoczenie się Nim. Ten proces dzieje w łączność z rozwojem ludzkich relacji. Tu liczy się każdy gest, każde dobre słowo.
Papież pisze w Evangelii Gaudium: „Nie zatraci się żaden z uczynków spełnionych z miłości, nie zatraci się żadna ze szczerych trosk o innych, nie zatraci się żaden akt miłości względem Boga, nie zatraci się żadne ofiarne zmęczenie, nie zatraci się żadna bolesna cierpliwość. To wszystko krąży po świecie jako życiowa siła. Czasem wydaje nam się, że podejmując wysiłki, nie osiągnęliśmy żadnego rezultatu…Nauczmy się odpoczywać w czułości ramion Ojca, pośród naszego ofiarnego i twórczego zaangażowania. Pozwólmy, aby to On uczynił nasze wysiłki tak owocnymi, jak Jemu się podoba”.
Świadomość, że jesteśmy pielgrzymami w drodze pomaga nam akceptować życie, które poddane jest nieustannemu przemijaniu, jest bardzo kruche, związane dużą niepewnością. Mamy właściwy dystans do przemijana i niepewności z jednej strony. Z drugiej strony krocząc drogą wiary spełniamy nasze najgłębsze pragnienia i największe tęsknoty.
„Nie znamy czasu końca ziemi i ludzkości ani też sposobu przemiany wszechświata. Przemija wprawdzie postać tego świata, zniekształcona przez grzech, jesteśmy jednak pouczani, że Bóg przygotowuje nowe mieszkanie i nową ziemię, gdzie mieszka sprawiedliwość, a szczęśliwość wypełni i przewyższy wszelkie pragnienia pokoju istniejące w sercach ludzkich” Sobór Watykański II, Konst. duszp. Gaudium et spes, 7 grudnia 1965, n. 39
Zmierzamy bowiem do domu miłującego nas Ojca, który przygotował dla nas mieszkanie.
„Kościół nie jest rzeczywistością statyczną, stojącą w miejscu, skupioną na samej sobie, lecz jest wciąż w drodze przez historię, ku ostatecznemu i wspaniałemu celowi, jakim jest królestwo niebieskie, którego Kościół jest na ziemi zalążkiem oraz zaczątkiem”. Por. Sobór Watykański II, Konst. dogm. o Kościele Lumen gentium, 21 listopada 1964, n. 5.
Nie jesteśmy w tej podróży sami. Jezus jest obok. Nie pogania nas, nie popycha, nie krytykuje. Idzie obok. Dostosowuje swój krok do naszego – nawet wtedy, gdy idziemy bardzo wolno i z dużym trudem.
Jakie wymagania stawia wiara rozumiana jako pielgrzymowanie?
– Taka wiara wymaga stałego, codziennego zaangażowania. Wewnętrznego poszukiwania, ciągłej odnowy zaufania do bliźniego. To stały trud by kroczyć wspólną drogą prowadzącą do szczęścia i zbawienia. Ten, kto idzie, mając Pana za towarzysza podróży, jest pewien drogi, którą obrał i celu, który osiągnie.
Papież pisze w swojej książce, że tak rozumiana wiara daje poczucie ciągłości i komunii między Kościołem, który jest w niebie, i tym, który jest jeszcze w drodze na ziemi.
Nawiązując do Apostoła Pawła wskazuje na silną łączność wędrówki wiary z wszystkimi żywymi istotami „również stworzenie zostanie wyzwolone z niewoli zepsucia, by uczestniczyć w wolności i chwale dzieci Bożych” (por. Rz 8, 21).
Wskazuje również, że droga wiary połączona jest z całym procesem odnowy rzeczywistości: W tekstach biblijnych używa się obrazu „nowego nieba” i „nowej ziemi” (por. 2 P 3, 13; Ap 21, 1), 11 w tym sensie, że cały wszechświat będzie odnowiony i zostanie wyzwolony raz na zawsze od wszelkich śladów zła i nawet od śmierci. Tym, co się zarysowuje jako dopełnienie się przemiany, która w rzeczywistości już trwa, począwszy od śmierci i zmartwychwstania Chrystusa, jest zatem nowe stworzenie; a więc nie unicestwienie wszechświata i tego wszystkiego, co nas otacza, lecz doprowadzenie każdej rzeczy do pełni bytu, prawdy, piękna. Taki jest zamysł, który Bóg, Ojciec, Syn i Duch Święty, od zawsze chce zrealizować i już realizuje”.
Osobiście wydaje mi się, że tytuł i treść książki bardzo koresponduje z poglądami i życiem papieża który był aktywny niemal aż do ostatnich swoich chwil. Uprzedził nas w wędrówce do domu Ojca – pozostawiając po sobie przesłanie nadziei i ufności.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.