Wizyta papieża może dać zaczątek dla pokoju na świecie
05 grudnia 2013 | 08:44 | tom (KAI/Erec Israel) / br Ⓒ Ⓟ
Spodziewam się, że wizyta papieża może dać zaczątek dla pokoju na świecie w ogóle, a w Izraelu i na Bliskim Wschodzie w szczególności – mówi kapitan Biszara Szlajan w rozmowie z portalem „Erec Israel”. Lider powstałej niedawno izraelskiej partii chrześcijańskich Arabów wyraził wielką nadzieję, że zaprosi papieża Franciszka na uroczystość wmurowania kamienia węgielnego pod pomnik Jezusa w Nazarecie.
W Izraelu mieszka ponad 160 tys. chrześcijan, a państwo żydowskie jest jedynym krajem na Bliskim Wschodzie, w którym ich liczba systematycznie wzrasta. Latem tego roku narodziła się idea partii chrześcijan izraelskich „Synowie Przymierza”, która ma sporą szansę na wyborczy sukces. Do wyborów jeszcze daleko (odbyły się w styczniu tego roku), ale politycy z istniejących partii arabskich w Izraelu (komuniści, islamiści, arabscy nacjonaliści etc.) nazwali już inicjatorów nowej partii „zdrajcami”.
Liderem nowej partii jest kapitan żeglugi wielkiej Biszara Szlajan, 58-letni mieszkaniec Nazaretu, który do przedsięwzięcia zachęcił wielu miejscowych księży różnych wyznań.
Dzięki uprzejmości portalu „Erec Israel”, zamieszczamy rozmowę z kapitanem Szlajanem:
EREC ISRAEL: Panie kapitanie, jakie wydarzenie w pana życiu było najważniejsze?
Kapitan Biszara Szlajan: Staram się cieszyć z każdego przeżytego dnia i każdy dzień jest najważniejszy. Chodzi o to, żeby wprowadzać pokój między ludźmi na świecie, a w Izraelu w szczególności.
Dlaczego kapitan żeglugi wielkiej chce zostać politykiem?
– Nie chcę być politykiem zawodowym w ścisłym znaczeniu tego słowa. Żegluję prostą drogą otwartości i szczerości. Tylko w ten sposób mogę mieć na coś wpływ.
Jest pan chrześcijaninem, ale jakiego obrządku?
– Przede wszystkim jestem chrześcijaninem. Rodzice ochrzcili mnie w Greckim Kościele Prawosławnym, a moja żona była ochrzczona w Kościele greckokatolickim. Nasz syn był podawany do chrztu w obu Kościołach.
Jak się pan czuje w roli założyciela pierwszej partii chrześcijańskiej w historii Izraela?
– Przez 65 lat od powstania Izraela nie mieliśmy właściwej politycznej reprezentacji. Arabskie partie, które miały nas reprezentować, zboczyły z drogi. To, co się dzieje teraz, jest wydarzeniem bez precedensu w historii. Potrzebujemy wsparcia i pieniędzy żeby stanąć na własnych nogach.
Chce pan wybudować ogromny pomnik Jezusa na szczycie Góry Strącenia w jego rodzinnym Nazarecie. Co pana do tego natchnęło? Rio de Janeiro? Świebodzin?
– Nie da się ukryć, że było to portowe miasto Rio de Janeiro. Kiedy pierwszy raz zobaczyłem ten pomnik, to się zachwyciłem i zacząłem marzyć, że przyjdzie kiedyś taki dzień, że będę mógł wziąć udział w stworzeniu takiego dzieła w ojczyźnie Jezusa Mesjasza.
Jaka jest przyszłość dla chrześcijan w Izraelu?
– W ścisłej harmonii z państwem, w którym żyją.
Premier Benjamin Netanjahu właśnie wrócił z Rzymu, gdzie spotkał się z papieżem Franciszkiem. Papież prawdopodobnie odwiedzi Izrael w przyszłym roku. Czego się pan spodziewa po tej pielgrzymce?
– Spodziewam się, że wizyta papieża może dać zaczątek dla pokoju na świecie w ogóle, a w Izraelu i na Bliskim Wschodzie w szczególności. Mam wielką nadzieję, że będzie można zaprosić Ojca Świętego na uroczystość wmurowania kamienia węgielnego pod pomnik Jezusa w Nazarecie.
Niektórzy ludzie uważają, że odwiedzanie Izraela nie jest bezpieczne z powodu ataków terrorystycznych. Czy to prawda?
– Wręcz przeciwnie! Mój Boże! Izrael to jeden z bardziej bezpiecznych krajów na świecie!
Jak „Arabska Wiosna” wpływa na bezpieczeństwo chrześcijan na całym Bliskim Wschodzie?
– Tak zwana Arabska Wiosna miała być nadzieją, a okazała się ogromnym rozczarowaniem. Stracono okazję na zwiększenie otwartości – trzeba było szerzej spojrzeć na świat. Trzeba było zmienić edukację dzieci. Trzeba je uczyć demokracji, miłości i poszanowania dla ludzkiej godności. Tylko to przyniesie rozwój dla przyszłych pokoleń, a tak się nie stało.
Kto był pana faworytem podczas ostatnich wyborów na burmistrza w Nazarecie? Ubiegający się o reelekcję Ramiz Jaraisy? Rzutki przedsiębiorca Ali Salam? Radykalna Hanin Zoabi? Inny kandydat? Wygrał Salam.
– Ogłosiłem w czasie wyborów, że moje serce idzie za chrześcijaninem Jaraisym, ale rozum za muzułmaninem Salamem. Trzeba mieć serce i rozum i to jest droga dla naszego miasta Nazaret.
Czy wierzy pan, że nowa partia chrześcijańska ma szanse wejść do Knesetu w najbliższej przyszłości?
– Nie tylko uważam, że dostaniemy się do Knesetu, ale jestem przekonany, że wejdziemy także do koalicji rządowej. Nasza formacja będzie troszczyć się o chrześcijan tradycji aramejskiej, chrześcijan pochodzenia arabskiego, Etiopczyków etc. Chcemy też wspierać żydowskich Izraelczyków, Druzów, Rosjan, Beduinów i muzułmanów. Postaramy się znaleźć wspólny język z wieloma sektorami.
Dlaczego namawia pan młodych chrześcijan izraelskich do odbywania służby wojskowej w izraelskiej armii? Muzułmanom się to bardzo nie podoba.
– Być obywatelem to nie tylko równe prawa dla wszystkich, ale i obowiązki. Popieramy również odbywanie zastępczej służby wojskowej (Szerut Leumi). Państwu Izrael można służyć na wiele sposobów. Izrael jest dla nas ważny, to jest także nasz kraj i my w to wierzymy.
Nie chcecie, żeby was nazywać Arabami, ale właśnie chrześcijańskimi Izraelczykami. Dlaczego?
– To bardzo proste. Bo zostaliśmy wrzuceni do worka, który obejmuje wszystkich Arabów. To nie tak. Trzeba mówić nie tylko o narodzie, ale i jego kulturze. Widzimy siebie jako Izraelczyków i wiernych religii chrześcijańskiej. Identycznie jak Druzowie – oni nazywają siebie Druzami lub Izraelczykami religii druzyjskiej. Arabowie to zbyt szerokie uogólnienie, a my jesteśmy przede wszystkim chrześcijanami.
Czy był pan kiedyś w Polsce?
– Nigdy nie byłem w Polsce, ale przepływałem statkiem przez Bałtyk i byłem bardzo blisko [śmiech]. Pracowałem z polskimi marynarzami. Bardzo ich cenię. Nie było żadnych problemów. Wszyscy na okręcie czuliśmy, że jesteśmy braćmi.
Wielu izraelskich przywódców pochodzi właśnie z Polski (Begin, Ben Gurion etc.).
To byli wielcy ludzie, którzy przybyli tutaj z Polski, która jest krajem o starej i bogatej kulturze. Mieli swoje ideały i cele i w nie wierzyli.
Dlaczego warto odwiedzić Nazaret? Jakie jest pana ulubione miejsce w tym mieście?
– Nazaret to miasto Jezusa Chrystusa, które jest bardzo ważne dla chrześcijańskiego i kulturowego dziedzictwa. To kolebka chrześcijaństwa. Ulubione miejsce? Cała ta ziemia tutaj, ta Ziemia Święta.
Jakiej muzyki pan słucha?
– Słucham różnej muzyki. Kocham muzykę poważną, ale i inne rodzaje. W przeszłości sam grałem na skrzypcach i byłem nauczycielem muzyki bliskowschodniej w szkole podstawowej.
Jest pan jedną z tysięcy osób z całego świata, które podpisały apel w sprawie uhonorowania Stefanii Wilczyńskiej w Warszawie, w sercu Getta Warszawskiego.
– Tak się musi stać.
Dziękujemy za rozmowę.
Kapitan Szlajan dodaje:
W celu stworzenia pomnika powołaliśmy Stowarzyszenie „Flagi Przymierza” i prosimy o pomoc i wsparcie. Nie wierzymy w posągi, wiec myślimy dokładnie tak jak inne religie (islam, judaizm i chrześcijaństwo), które zakazują bałwochwalstwa, ale pomnik, który będzie zbudowany, ma być atrakcją turystyczną regionu Galilei, a także symbolem miłości, pokoju i kultury tego regionu. Dlatego zwracamy się do wszystkich na całym świecie, nie tylko do chrześcijan, ale i do żydów i muzułmanów, o wsparcie naszego projektu. Datki można przesyłać na konto: Bank Hapoalim, dla stowarzyszenia „Flagi Przymierza” („דגלי הברית”). Numer konta: 504469, oddział 773, Nazareth Illit, Hermon 1, numer banku: 12
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.


