Drukuj Powrót do artykułu

Wkrótce ma zostać ujawniony raport o nadużyciach seksualnych w Kolonii

05 lutego 2021 | 10:52 | ts (KAI) | Kolonia Ⓒ Ⓟ

Sample Fot. Lucas Carl / Unsplash

Oskarżany przez coraz szersze kręgi opinii publicznej o zatajanie znanych mu przypadków wykorzystywania seksualnego przez duchownych, kardynał Rainer Maria Woelki zapowiedział ujawnienie raportu w tej sprawie. „Jesteśmy na ukończeniu wyjaśniania”, powiedział arcybiskup Kolonii w rozmowie z gazetą „Kölnische Rundschau” i poprosił o cierpliwość. Jednocześnie niemiecki purpurat zapewnił, że bierze na siebie odpowiedzialność i zapowiedział ujawnienie nazwisk sprawców. Publikację nowej ekspertyzy na temat nadużyć seksualnych zaplanowano na 18 marca br.

Opracowanie na temat postępowania pracowników diecezjalnych w przypadkach przemocy na tle seksualnym kard. Woelki początkowo zlecił monachijskiej kancelarii prawnej Westpfahl Spilker Wastl (WSW), ale do tej pory nie opublikował go zgodnie z planem. Po zaangażowaniu innych prawników, zaufał ich ocenie, że ekspertyza miała „wady metodologiczne”. Zlecił więc kolejną – tym razem prawnikowi z Kolonii, Björnowi Gercke.

W rozmowie z „Kölnische Rundschau” kard. Woelki wyraził zrozumienie dla swoich krytyków. „Popełniliśmy błędy, przegraliśmy zaufanie, rozumiem zniecierpliwienie” – zaznaczył kardynał. Przyznał, że błędem było np. zaufanie monachijskiej kancelarii, że jej ekspertyza będzie „całkowicie zgodna z prawem”. „A proszenie o dyskrecję dziennikarzy uczestniczących w zamkniętej konferencji prasowej mogło sprawiać wrażenie, że nie chcemy otwartych i niezależnych sprawozdań na ten temat w mediach”, tłumaczył arcybiskup Kolonii.

Ponadto popełniono błędy w postępowaniu z osobami poszkodowanymi. Kard. Woelki przyznał, że archidiecezja podjęła decyzję o nie publikowaniu raportu WSW, choć opublikowania domagali się przedstawiciele ofiar. W tym kontekście kardynał poprosił o cierpliwość. Zapewnił, że ekspertyza mecenasa Gercke „nie będzie punktem końcowym, lecz początkowym dla dalszych wyjaśnień”. W związku z tym planowane jest powołanie niezależnej komisji, która otrzyma oba raporty i wspólnie z rządem krajowym zadecyduje o dalszym postępowaniu. Od 18 marca dostęp do raportu WSW powinni mieć także poszkodowani, dziennikarze i inni zainteresowani.

Odnosząc się do krytyki jego osoby w Kościele, kard. Woelki powiedział, że jest „w trakcie rozmów z wieloma osobami”. Wśród nich wymienił dziekana miasta Kolonii ks. Roberta Kleine, który niedawno domagał się konsekwencji personalnych w samym kierownictwie diecezji. Trwa także dyskusja z Radą Diecezjalną oraz innymi gremiami.

Opinia niemiecka zarzuca kard. Woelkiemu, że w 2015 roku nie zgłosił do Watykanu przypadku poważnego wykorzystywania seksualnego przez księdza swojej archidiecezji. „Zrobiłem rachunek sumienia i jestem przekonany, że zachowałem się właściwie” – stwierdził arcybiskup Kolonii. Przypomniał, że przypadek księdza O. badał mecenas Gercke i Watykan.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.