„Włochy wpatrzone we własny pępek nie widzą tragedii Polaków”
13 kwietnia 2010 | 11:19 | ml (KAI Rzym) / kw Ⓒ Ⓟ
Wpatrzone we własny pępek Włochy nie widzą, z jaką godnością Polacy przeżywają narodową tragedię. Z tym poważnym oskarżeniem pod adresem swoich rodaków wystąpił na łamach dzisiejszego wydania dziennika „Avvenire” jego komentator Luigi Geninazzi.
Wybitny znawca problemów środkowo-wschodniej Europy, a szczególnie spraw polskich, wyraża oburzenie z powodu sporu, do jakiego na tle katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem i śmierci prezydenta Lecha Kaczyńskiego doszło we włoskich mediach. Organ dawnej partii komunistycznej „L’Unita” zamieścił nazajutrz po tragedii rysunek „satyryczny”, na którym widzimy ojca i córkę: ojciec mówi: „96 członków polskich władz zginęło za jednym razem”, dziewczynka odpowiada: „Jednym wszystko, innym nic”. Należący do rodziny Berlusconich mediolański „Il Giornale” odebrał rysunek jako jednoznaczne życzenie zejścia z tego świata premiera i poświęcił tej sprawie cała pierwszą stronę, tak że niewiele miejsca pozostało dla doniesień z Polski.
„Ma się wrażenie, że nawet w takich przypadkach, jak ten, nasz kraj nie jest w stanie podnieść wzroku, utkwionego we własnym pępku, by otworzyć oczy i pozwolić, aby do jego serca dotarło to, co dzieje się w tych godzinach w Warszawie i okolicach” – pisze Luigi Geninazzi. Przyznaje, że „Lech Kaczyński był postacią kontrowersyjną, w ocenie której społeczeństwo polskie wielokrotnie się różniło, nawet w sposób bardzo wyraźny”. „Jednakże Polacy, wszyscy Polacy, a nie tylko ci z jego opcji politycznej, przyjęli go jak bohatera i opłakują szczerymi łzami, ponieważ widzą w nim najwyższy symbol narodu… Czy tu we Włoszech ktoś to zauważył?” – pyta retorycznie włoski publicysta, zarzucając swym rodakom „nikczemność w obliczu wielkości Polaków”.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.