Drukuj Powrót do artykułu

Włoska prasa ciepło o „Amerykaninie w Rzymie”: dziesięć razy użył słowo pokój

09 maja 2025 | 14:10 | mela | Watykan Ⓒ Ⓟ

Sample Fot. Roman Kraft / Unsplash

„Papież wybrany, by pozszywać istniejące podziały. Otwarty na świat, ale mocny w zasadach” – tak Leona XIV definiuje „Corierre della Sera”. Włoskie gazety nie bez bólu przyznają, że „z Prevostem, po Wojtyle, Ratzingerze i Bergoglio naprawdę zakończyła się epoka włoskich papieży wynikająca z tradycji”. Komentatorzy podkreślają zarazem, że jest to dobry wybór, odpowiadający potrzebom naszych czasów.

Papież dwóch światów

Z pierwszych stronach piątkowych wydań, które prawie w całości poświęcone są wyborowi nowego papieża, wybijają tytuły: „Amerykanin w Rzymie”, „Papież pokoju”, „Papież dwóch światów”, „Amerykański papież: pokój”, „To nie jest Franciszek”. Komentatorzy podkreślają, że imię nowego papieża jest jasną zapowiedzią społecznego programu pontyfikatu, a jego pierwsze słowa wskazują, że będzie szedł drogą swego poprzednika, ale w swoim własnym stylu.

Pomagać ludziom poznać Chrystusa

Katolicki dziennik „Avvenire” publikuje wywiad kard. Prevosta, udzielony po jego nominacji kardynalskiej w 2023 roku. Mówił w nim m.in. o swej wizji pasterza: „Bycie dobrym duszpasterzem oznacza zdolność pójścia ramię w ramię z ludem Bożym i życie blisko ludzi, nie będąc odizolowanym w pałacach”. Wskazał zarazem jedną cechę, która musi charakteryzować pasterza ponad wszystkie inne: „Musi głosić Jezusa Chrystusa i świadczyć o Nim swoim życiem, tak aby inni Go dostrzegli. Ma pomagać ludziom poznać Chrystusa poprzez dar wiary”.

To nie będzie fotokopia papieża Bergoglio

„Il Fatto Quotidiano” wskazuje, że zakonnik poliglota łączący w swym życiu dwie Ameryki, jest w sercu i życiu przede wszystkim misjonarzem. „Corriere della Sera” nazywa go „augustianinem, który kocha tenis i matematykę”. Podkreśla jednocześnie, że już od pierwszych chwil pontyfikatu Leon XIV pokazał swój własny styl. Nie improwizował przemówienia do tysięcy wiernych zebranych na placu św. Piotra, tylko z cieniem nieśmiałości odczytał je z kartki, na której je wcześniej zanotował. „La Stampa” wskazuje, że pierwsze słowa zawierały już program pontyfikatu, który dopełnia obrane imię.

Włoska prasa podkreśla, że „na planecie rozszarpanej przez konflikty pierwszym sygnałem, jakie konklawe dało światu, jest zdolność do tego, by godzić różnice nie unicestwiając ich”. Szybkość wyboru pokazuje zarazem, że podziały w kolegium kardynalskim są mniejsze niż próbuje się je pokazać. „Corriere della Sera” stwierdza, że nowy papież nie będzie kopią Franciszka, z którym był mocno związany, ale będzie szedł jego śladem z charakterystycznym dla siebie stylem. Wielu komentatorów zauważa, że „będzie to odmienna kontynuacja przejętego dziedzictwa”.

Głosy kardynałów z ‘trzeciego świata’

„Il Giornale” pisze o kulisach konklawe, wskazując na rozczarowanie Włochów, którzy liczyli na wybór kard. Parolina. Dziennik zauważa, że zabrakło mu poparcia elektorów z Afryki i Azji, a niebagatelną rolę odegrała „reżyseria” arcybiskupa Nowego Jorku kard. Timothy’ego Dolana, który od początku postawił na tak nietypowego kandydata, żyjącego na skrzyżowaniu różnych kultur (płynie w nim włoska, francuska i hiszpańska krew), mającego ogromne doświadczenie misyjne, ale jednocześnie mocno zakorzenionego w USA. „Prevost został papieżem ‘pierwszego świata’ dzięki głosom kardynałów z ‘trzeciego świata’” – czytamy.

Dlaczego pominął angielski?

Jako swoistą zagadkę „La Stampa” interpretuje pierwsze wystąpienia papieża ze Stanów Zjednoczonych, który z balkonu bazyliki świętego Piotra mówił po włosku, następnie skierował pozdrowienia po hiszpańsku, a nie wypowiedział ani jednego słowa po angielsku, choć zna ten język doskonale. Włoscy komentatorzy wskazują, że Leon XIV będzie trudnym orzechem do zgryzienia dla Donalda Trumpa i jego administracji, co pokazał już w Chicago. Amerykańskiego papieża nazywają „Anty-Trumpem nowej Ameryki”.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.