Drukuj Powrót do artykułu

Wrocław: Areopag na wyspie z Krzysztofem Zanussim

13 maja 2016 | 13:18 | xrk Ⓒ Ⓟ

Chrześcijaństwo ma jeszcze wiele do powiedzenia – mówił w auli Papieskiego Wydziału Teologicznego we Wrocławiu Krzysztof Zanussi. Reżyser, który przybył do stolicy Dolnego Śląska na zaproszenie Inicjatywy Akademickiej”Fides et Ratio” przekonywał, że to, co chrześcijanie otrzymali od Boga nie wyczerpało się, wbrew temu co się powszechnie mówi. – Przyszłość należy do nas – podkreślił.

Zanussi wygłosił wykład "Kultura w kosmosie" w ramach piątego cyklu wydarzenia zatytułowanego "Oblicza kultury – przestrzenie wiary". Punktem wyjścia swojego wystąpienia uczynił historię islamu, z której – jak zauważył – można wyciągnąć ciekawe wnioski. – Świat arabski, myślę o świecie szyitów, w pewnym momencie się zhellenizował i przesiąkł spuścizną starożytnej Grecji – mówił, dodając, że w XIII w. nastąpiło starcie, czy rozum nie jest w kolizji z Bożym przesłaniem, z Koranem. – Zderzyły się wówczas dwa wielkie autorytety w ramach tej cywilizacji – opowiadał reżyser, dopowiadając, że zwycięski kalif nakazał, aby wyrżnąć filozofów, bo wiodą naród na zatracenie, a myśl naukowa jest zbyteczna.

– Jeżeli dzisiaj wybuchają bomby w Paryżu czy w Brukseli to mamy do czynienia ze skutkiem tamtego starcia. Wtedy zdecydowano bowiem, że islam wyrzeknie się rozumu, a w tamtych czasach to, co się działo w Damaszku, górowało nad tym, co się działo w Paryżu – tłumaczył Zanussi, podkreślając, że nieszczęsna decyzja odwróciła bieg historii. Dzisiaj bowiem cały islamski świat wyrzekł się użycia myśli, rzucono fatwę na filozofów, nazwano ich tymi, którzy kładą fundamenty szaleństwa i prowadzą do zamętu i herezji.

– Historia chrześcijaństwa mogła się potoczyć podobnie – wyznał prelegent. – Czy Duch Święty nas uratował? Czy w wymiarze ludzkim szukać motywów? Jak to się stało, że Tomasz Akwinata, czerpiąc z Arystotelesa, którego dostał od Arabów, pochylił się nad grecką myślą i pogodził ją z Ewangelią? Zbudował przecież fundament scholastyki, która była czymś nadzwyczajnym i pchnęła Europę do przodu – powiedział Zanussi.

Przypomniał przy tym, że ciągle jeszcze pokutuje wolteriańskie przekonanie o mrokach średniowiecza i określanie tej epoki „ciemnymi wiekami”. – Mówię o tym z zawziętością. Gdy słyszę te sformułowania, wówczas odpowiadam, że to ja mam do czynienia z ciemnogrodem, bo było zupełnie odwrotnie! Czasy średniowiecza były niebywałym rozkwitem i temu okresowi w dziejach zawdzięczamy dzisiejsze sukcesy. Nie latałyby samoloty i nie jeździłyby pociągi, gdyby nie było scholastyki, uniwersytetów i wolnej myśli. Średniowiecze prześcignęło starożytność wygrzebując się z całej zapaści barbarzyństwa – stwierdził.

– Zrozumiałem, dlaczego dzisiaj islam tak bardzo skłania się do terroryzmu. Bo to akt rozpaczy. Kto ma nadzieję, ten nie sięga po terroryzm. Jaką można mieć nadzieję, jeśli nie można się pogodzić z rozumem? Świat jest tym rozumem napędzany i każdy, kto jedzie samochodem, kto wydobywa ropę z pustyni, wie, że wszystko rozum zbudował. A tymczasem ten rozum jest niezgodny z Koranem. Wobec tego przyszłość jest mroczna i stąd te drastyczne kroki islamu – analizował Zanussi, przyznając jednak że Zachód z kolei przeszacował rozum.

Reżyser nawiązał także do siły modlitwy w życiu człowieka. – Głęboko wierzę, że musi mieć ona siłę sprawczą, ale ja muszę mieć świadomość, że operuje ona w przestrzeni poza przestrzenią i poza czasem. Moja dzisiejsza modlitwa może mieć wpływ na to, co już było. A może modlitwa moich dziadów ma wpływ na to, co dzieje się dzisiaj. W tej równowadze świata, w której modlitwa bierze udział, nie ma prostych związków przyczynowo-skutkowych typu: nacisnę na guzik i będę miał efekt – tłumaczył.

Podał przy tym przykład "ewangelizatorów telewizyjnych, którzy opisują rzeczywistość w uproszczony sposób: dasz jałmużnę, wtedy skradziony rower ci się znajdzie”. – To dla mnie herezja i ogłupianie przesłania chrześcijańskiego. Chodzi o to, że świadomość obcowania z tajemnicą uskrzydla. W naszym życiu religijnym najważniejsze jest ciągłe żywe przeżywanie tajemnicy, poczucie, że istnieje rzeczywistość która nas przerasta, a stoi za nią Ktoś, kto jest przyczyną wszystkiego i że mamy do czynienia nie z wyobrażeniem, ale światem realnym – wyjaśniał prelegent.

Między atomem, a galaktyką mieści się dobro i zło. Pochylając się nad chrześcijaństwem, jego kondycją, zdaniem Zanussiego nie powinniśmy mówić w nostalgicznym i smutnym duchu. – Dzisiaj chrześcijaństwo ma jeszcze wiele do powiedzenia. Przyszłość należy do nas. To, co dostaliśmy od Boga, się nie wyczerpało, choć wielu tak twierdzi – ocenił gość spotkania.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.