Drukuj Powrót do artykułu

Wrocław: debata jak pomóc uchodźcom

22 października 2015 | 14:36 | xrk Ⓒ Ⓟ

Obserwatorium Społeczne – powołany przez metropolitę wrocławskiego ośrodek propagujący Katolicką Naukę Społeczną zorganizował debatę nt. tzw. „kryzysu imigracyjnego”. – Nie pozwólmy, by lęk wyzwolił w nas nienawiść lub obojętność – podkreślili jej uczestnicy.

W spotkaniu wzięli udział: ks. Rafał Cyfka z organizacji Pomoc Kościołowi w Potrzebie, posłanka Beata Kempa, przedstawiciele osób, które we Wrocławiu i w Oławie wspierają uchodźców z Ukrainy oraz z Syrii – Renata Runge i Tomasz Żmuda – oraz księża Grzegorz Sokołowski i Rafał Kowalski reprezentujący „Obserwatorium Społeczne”.

Kapłan reprezentujący Papieskie Stowarzyszenie Pomoc Kościołowi w Potrzebnie, posiadające swoje oddziały w 22 krajach podkreślił, że przede wszystkim warto – na ile to możliwe – wspierać ludzi znajdujących się w trudnej sytuacji w ich własnej ojczyźnie, na miejscu, w ich kręgu kulturowym. – Biskupi na Bliskim Wschodzie powtarzają nam, że jeśli większość młodych z ich krajów wyemigrują do Europy, kto będzie zajmował się ludźmi starszymi – powiedział ks. Rafał Cyfka, dopowiadając, że taki sposób postępowania jest praktykowany przez jego stowarzyszenie.

Jego zdaniem błąd popełniły Niemcy, zapraszające mieszkańców Bliskiego Wschodu (także przez spoty publikowane w internecie) do przybywania do swojego kraju. W efekcie mnóstwo ludzi sprzedało wszystko, co miało, i ruszyło w nieznane, podejmując ryzykowną podróż. Obecnie przeżywają często potężne rozczarowanie. – Tych ludzi możemy podzielić na dwie grupy – tych, którzy naprawdę potrzebują pomocy i tych, którzy mogliby spokojnie pozostać we własnych krajach, gdyby ich nie zachęcono do opuszczenia ojczyzn, skazując najpierw na niebezpieczną podróż przez Morze Śródziemne, wielokilometrową wędrówkę przez Europę, a później na frustrację przed granicami. Przez długi czas udawało nam się zatrzymywać tych ludzi w Sudanie, Iraku, Erytrei czy Syrii przed ucieczką w nieznane – mówił ks. Cyfka.

Kapłan opowiadał przy tym o zniszczeniu Mosulu i o tym, jak traktowani byli chrześcijanie przez dżihadystów w tym mieście. – W Erbilu zorganizowaliśmy obóz dla uchodźców chrześcijańskich. Dziś po roku kilkaset osób z tego obozu zamieszkało w Erbilu. Mają mieszkania i pracę w swojej ojczyźnie. Nie musieli uciekać i tułać się po świecie – tłumaczył ks. Cyfka. Podkreślił, że uchodźcy przybywający do Europy poza pomocą materialną potrzebują także pomocy psychologicznej oraz opieki duchowej. – Pomimo tego, że jesteśmy ubodzy, pomożemy tym ludziom materialnie, bo potrafimy się dzielić, ale czy jako Polacy jesteśmy w stanie zapewnić im pomoc psychologiczną w języku arabskim? – zapytał. Zauważył także, że większość uchodźców bez względu na wyznawaną religie to ludzie bardzo wierzący. – Nieważne czy mówimy o muzułmanach czy chrześcijanach – wiara jest częścią ich życia. Jak w naszym kraju otoczyć opieką duchową muzułmanów? Nie jesteśmy w stanie zapewnić im wystarczającej liczby imamów czy wybudować meczetów – wyjaśnił.

Posłanka Zjednoczonej Prawicy Beata Kempa podkreśliła, że nie możemy odwracać się od ludzi, którym grozi śmierć, natomiast – jej zdaniem – faktem jest, że to chrześcijanie najłatwiej odnajdą się w naszym kręgu kulturowym. – Przy bardzo wielkiej liczbie ludzi nie jest też łatwo sprawdzić, kim są migranci – zwłaszcza, jeśli niszczą dokumenty – podkreśliła.

Uczestnicy spotkania zauważyli, że – nawet jeśli znikoma ilość przybywających chciałaby islamizacji Europy, czy też ma wrogie zamiary wobec naszej kultury – to jednak sytuacja, w której się znaleźli, sprawia że przybywa wśród nich ludzi sfrustrowanych. Zawiedzione nadzieje, przedtem rozbudzone choćby przez Niemcy, mogą uczynić ich podatnymi na manipulację i wybuchy agresji.

Renata Runge, zaangażowana w pomoc rodzinom z Doniecka i Krymu, oraz Tomasz Żmuda – wspierający Syryjczyków – zaprezentowali sytuację osób, które znajdują się pod ich opieką: przybyszów z Bliskiego Wschodu – chrześcijan uciekających przez śmiercią w Syrii, oraz Ukraińców, których wojna zmusiła do szukania pomocy w Polsce. Choć znaleźli życzliwych ludzi, potrzebują czasu, by nauczyć się języka i odnaleźć w społeczeństwie. Ukraińcy dodatkowo, choć ich sytuację poniekąd poprawiają mniejsze różnice kulturowe, napotykają jednak na potężne problemy z możliwością uzyskania statusu uchodźcy, dostępem do pomocy socjalnej. I jedni i drudzy potrzebują kogoś w rodzaju asystenta, który – przez dłuższy czas – na co dzień będzie im towarzyszył w rozwiązywaniu codziennych problemów, załatwianiu spraw, choćby u lekarza.

Poproszeni o przesłanie, z jakim zwróciliby się do Polaków, uczestnicy debaty powiedzieli: – Nie pozwólmy, by lęk wyzwolił w nas nienawiść lub obojętność i dodali: – W uchodźcy trzeba najpierw zobaczyć człowieka.

Pełny stenogram debaty wkrótce na stronie Obserwatorium Społecznego.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.