Drukuj Powrót do artykułu

Wrocław: koniec sprawy Marenin kontra abp Michalik

16 kwietnia 2014 | 12:37 | tk, awo, kab Ⓒ Ⓟ

Sąd Rejonowy we Wrocławiu postanowił nie uwzględnić zażalenia Małgorzaty Marenin na umorzenie sprawy przeciwko abp. Józefowi Michalikowi. Działaczka Twojego Ruchu poczuła się urażona wypowiedzią metropolity przemyskiego z października ub. roku nt. przyczyn pedofilii. Na obecne postanowienie Sądu, zażalenie nie przysługuje.

Marenin powołała się na art. 212 KK, który mówi o odpowiedzialności karnej za pomówienie osoby lub instytucji, mogące poniżyć kogoś w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania.

Zaskarżone przez feministkę i działaczkę Twojego Ruchu słowa abp. Michalik wypowiedział podczas Mszy św. we Wrocławiu. Mówił wtedy m.in.: "Wiele się dziś mówi o karygodnych nadużyciach dorosłych względem dzieci. Tego rodzaju zła nie wolno tolerować, ale nikt nie pyta o przyczyny. Żadna stacja telewizyjna nie walczy z pornografią, z promocją fałszywej, egoistycznej miłości między ludźmi. Nikt nie upomina się za dziećmi cierpiącymi przez brak miłości rozwodzących się rodziców, a to są rany bolesne i długotrwałe."

Abp Michalik nawiązał również do ideologii gender, która coraz agresywniej wchodzi w codzienność: "Już kilkanaście najwyższych uniwersytetów w Polsce wprowadziło wykłady z tej nowej i niezbyt jasnej ideologii. Jej programową radę stanowią najbardziej agresywne polskie feministki, które od lat szydzą z Kościoła i etyki tradycyjnej, promują aborcję i walczą z tradycyjnym modelem rodziny i wierności małżeńskiej. Ideologia gender budzi słuszny niepokój, jako że odchodzi od praw natury" – tłumaczył.

Słowami hierarchy poczuła się urażona kielecka feministka, szefowa świętokrzyskiego oddziału Twojego Ruchu, Małgorzata Marenin. W pozwie, który złożyła do wrocławskiego sądu, napisała m.in., że zrzucanie winy za pedofilię w Kościele na dzieci z rozbitych rodzin to cios dla rodziców, którzy często decydują się na rozwód właśnie po to, aby chronić dzieci przed patologiami występującymi w rodzinie. Dziś na sali rozpraw przekonywała, że występuje w imieniu wszystkich niepełnych rodzin i twierdziła, że abp Michalik swoją wypowiedzią je obraził, sugerując, że są patologiczne.

Przed rozprawą M. Marenin przekonywała, że jej roszczeniem są przeprosiny ze strony abp. Michalika i przyznanie się do błędu. – Biskup musi powiedzieć wyraźnie, że zrobił krzywdę swoimi słowami, że to nie był lapsus językowy, tylko wypowiedź wynikająca z jego niewiedzy – mówiła.

21 stycznia Sąd Rejonowy we Wrocławiu umorzył postępowanie wobec abp. Józefa Michalika. "Niezależnie od oceny wypowiedzi arcybiskupa, nie wyczerpuje ona znamion przestępstwa, co jest konieczne do wdrożenia postępowania karnego" – uznał sąd w uzasadnieniu.

"Uznanie, że konieczna jest ingerencja państwa w przypadku wypowiadania prywatnych poglądów przez osobę publiczną, a taką bez wątpienia jest arcybiskup, zakrawałoby na cenzurę" – ocenił sąd.
Małgorzata Marenin wzniosła zażalenia od tej decyzji do Sądu Okręgowego We Wrocławiu. 31 marca Sąd orzekł, że zażalenie nie zasługuje na uwzględnienie, zaś postępowanie karne z tej sprawie zostało umorzone prawidłowo, dlatego i utrzymał w mocy zaskarżone postanowienie.

Sąd Okręgowy zaznacza w uzasadnieniu, że dla przypisania sprawcy odpowiedzialności karnej z art. 212 kk. niezbędne jest skonkretyzowanie zniesławianego podmiotu. "Użycie określeń 'agresywne feministki’ czy tez 'rozwodzący się rodzice’ w żaden sposób nie wskazuje, że podmiotem wypowiedzi oskarżonego była właśnie oskarżycielka prywatna" – stwierdza sąd.

W uzasadnieniu oceniono, że wypowiedzi abp. Michalika "stanowiły dopuszczalny element debaty publicznej" dodając, że słowa te padły w kazaniu podczas mszy św. "W tym kontekście zwrócić należy uwagę na szczególny stopień ochrony przyznany wyrażaniu opinii wygłaszanych w takich okolicznościach" – czytamy w uzasadnieniu.

"Jakkolwiek od Arcybiskupa Kościoła Katolickiego można było oczekiwać wyrażania swojego krytycyzmu wobec feminizmu i ideologii gender w sposób mniej kontrowersyjny i szkodliwy dla związanych z tymi zjawiskami środowisk, to jednak nie można stracić z pola widzenia, iż oskarżony poprzez swoje wypowiedzi dążył do naświetlenia problemu pedofilii i przyczyn, dla których dzieci stają się jej ofiarami, wyrażając w ten sposób pogląd Kościoła Katolickiego w tej kwestii" – stwierdza Sąd Okręgowy we Wrocławiu.

Na obecne postanowienie Sądu, zażalenie nie przysługuje.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.