Drukuj Powrót do artykułu

Wrocław: pierwsza rocznica beatyfikacji s. Paschalis Jahn i IX Towarzyszek

11 czerwca 2023 | 20:32 | ks. rk | Wrocław Ⓒ Ⓟ

Z jednej strony są tacy, którzy z radością i poczuciem sukcesu ogłaszają, że młodzież polska najszybciej w Europie się laicyzuje, odchodzi od Boga, wypisuje z lekcji religii, a z drugiej – ci sami zaskoczeni – ubolewają, że młodzi ludzie nie widzą sensu życia – mówił abp Józef Kupny we wrocławskiej katedrze podczas Eucharystii z okazji pierwszej rocznicy beatyfikacji s. Paschalis Jahn i IX Towarzyszek. – Z jednej uderza się i niszczy największe świętości, z drugiej dziwi, że człowiek czuje się zdezorientowany i zagubiony, i bardziej boi się przyszłości niż za nią tęskni – mówił hierarcha.

Pasterz Kościoła wrocławskiego w homilii nawiązał do fragmentu Ewangelii o powołaniu Mateusza, zwracając uwagę, że aby doszło do spotkania Pana Jezusa z celnikiem, Chrystus musiał opuścić Kafarnaum – miasto, w którym czuł się bezpieczny, które dobrze znał i w którym otaczało go wielu przychylnych Mu ludzi. Co więcej, jak podkreślił arcybiskup, Syn Boży musiał przekroczyć próg komory celnej, a ta była miejscem, które pobożny Żyd powinien raczej omijać.

– Jezus nie boi się wyjść z Kafarnaum i wejść do miejsc, w których się Go nikt nie spodziewa – mówił abp Kupny, dodając, że akt beatyfikacji sióstr elżbietanek – męczenniczek z czasów II wojny światowej należy odbierać jako potwierdzenie tego, że Bóg nadal jest obecny i działa w świecie. – Pamiętamy ten czas: świat zmęczony pandemią i przerażony napaścią Rosji na Ukrainę. Pamiętamy stawiane wówczas pytania: Gdzie jest Pan Bóg? Dlaczego na to pozwala? Dlaczego cierpią niewinni? Dlaczego dookoła tyle niesprawiedliwości? Obrazy do nas docierające były przecież tak brutalne, że nie można ich było pokazywać w przekazach informacyjnych – przypomniał hierarcha i dodał, że właśnie w takim momencie Kościół w Polsce otrzymał odpowiedź. – Jezus przez tę uroczystość wszedł do naszego świata i w twarzach sióstr męczenniczek pokazał nam twarze tych, w których dziś do nas przychodzi. Kiedy wielu oskarżało Pana Boga o to, że abdykował, że przestał interesować się losem najsłabszych, pogardzanych, odrzucanych, Jezus przyszedł i powiedział, że ostateczne zwycięstwo nie jest po stronie zabijających niewinnych i tych, którzy uważają siebie za mocnych i silnych. Ostateczne zwycięstwo nie jest po stronie ludzi, podnoszących rękę na drugiego. Zwycięzcami nie są też ci, którzy poniżają, pogardzają czy odrzucają słabszych. Nigdy nie są i nie będą zwycięzcami – mówił metropolita wrocławski, tłumacząc, że jeśli się komuś wydaje, że urządził sobie świat, niczym komorę celną, według własnych wartości, i chce siłą narzucać innym swoją wolę, musi uważać, bo wcześniej czy później spotka się ze wzrokiem Jezusa w czasie i miejscu, w którym się tego nie spodziewa.

W dalszej części homilii ksiądz arcybiskup nawiązał do obraz Caravaggia „Powołanie Mateusza” zwracając uwagę, że na gest jaki w wizji malarskiej Pan Jezus wykonał swoją dłonią. – Ta dłoń jest jakby wierną kopią dłoni Pana Boga z Kaplicy Sykstyńskiej, ze sceny stworzenie Adama – mówił abp Kupny, tłumacząc, że artysta chciał pokazać, że spotkanie z Chrystusem było dla Mateusza jak nowe narodziny. – Wydawać by się mogło że ten celnik prowadził normalne życie, angażował się w różne sprawy, realizował własne interesy i być może nieźle zarabiał, to jednak w oczach Bożych to wszystko, co robił nie było prawdziwym życiem – podkreślił kaznodzieja i dodał: – Można dziś odnieść wrażenie, że za prawdziwym życiem ludzie tęsknią. Są zabiegani, zapracowani, zajęci realizacją różnego rodzaju projektów i planów, często zapatrzeni w statystyki, wyniki, osiągnięcia, ale nie ma w nich życia. Zadziwiające jest to, jak często ostatnio mówimy o depresjach, poczuciu braku sensu, szczególnie wśród młodego pokolenia Polaków.

Zdaniem księdza arcybiskupa, zjawisko to jest złożone, ale – jak zaznaczył nie można mieć wątpliwości, że zabierając człowiekowi Chrystusa i izolując go od Dobrej Nowiny zabiera mu się to, czego nikt i nic dać nie może: prawdziwy pokój serca, szczęście, nadzieję, sens istnienia nawet w obliczu cierpienia i niepowodzeń. – Kto ma człowiekowi powiedzieć, że jest akceptowany za darmo, bez względu na stan posiadania, pozycję społeczną, osiągnięcia? Kto dziś człowiekowi mówi, że jest wartościowy, nawet jeśli w oczach świata jest odrzucony, pogardzony i słaby? Kto powie, że życie człowieka ma sens, nawet kiedy cierpi i ze względu na chorobę czy starość nie jest już produktywny. Kto o tym wszystkim dziś powie człowiekowi XXI wieku, kiedy zabierze się mu Jezusa Chrystusa? – pytał abp Kupny zwracając uwagę, że błogosławione siostry elżbietanki, których życie po ludzku zostało brutalnie przerwane świadczą, że nikt nie był w stanie odebrać im życia, jakim obdarzył je Pan Bóg. – One dziś mówią, że życie z Jezusem prowadzi do zwycięstwa – stwierdził pasterz Kościoła wrocławskiego.

Na zakończenie metropolita wrocławski zauważył, że wszyscy bohaterowie obrazu Caravaggia mają wzrok utkwiony w pieniądzach, które leżą na stole. Jedynie Jezus patrzy w oczy Mateusza, jakby chciał powiedzieć, że dla Niego liczy się człowiek, a nie to, co on posiada. – Dziś także wielu siedzi przy takim stole i próbuje znaleźć sens w tych symbolicznych monetach, czyli: w karierze za wszelką cenę, pieniądzach, walce z użyciem wszelkich możliwych środków, w sile politycznej, sile przekazu medialnego, niszczeniu tych, którzy myślą i wierzą inaczej, czy w końcu w zagłuszaniu swojego sumienia przez opluwanie tego, co święte, a Jezus w tej naszej komorze celnej, pojawia się razem z dziesięcioma męczenniczkami i mówi: Ty się liczysz! Ty jesteś wartościowa, wartościowy! I choćby nie wiem jak daleko poszedł sprzeciw świata wobec Boga, nikt i nic tego nie zmieni – zakończył homilię abp Kupny.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.