Wrocławianie pakowali paczki dla ubogich

Kilkudziesięciu wolontariuszy wraz z żołnierzami Wojsk Obrony Terytorialnej spakowało 500 paczek dla ubogich, które zostaną rozdane przez wrocławską Caritas w Wielką Sobotę. To coroczna akcja z okazji świąt Wielkiej Nocy.

Wielkie pakowanie miało miejsce w auli Papieskiego Wydziału Teologicznego na Ostrowie Tumskim. Przez ponad godzinę wolontariusze segregowali produkty spożywcze i tworzyli paczki świąteczne dla ubogich i potrzebujących. W Wielką Sobotę pobłogosławi je abp Józef Kupny i trafią kilkuset osób.

– To nasza coroczna akcja, która trafia do podopiecznych naszej jadłodajni i łaźni. Zazwyczaj chodzi o osoby w kryzysie bezdomności lub bardzo biedne. Często korzystają z tego także osamotnieni seniorzy. To będzie swoista święconka. My będziemy szli z koszyczkami do kościoła, a oni z reklamówkami z napisem „Niosę dobro” – mówi Paweł Trawka, jałmużnik arcybiskupi i rzecznik prasowy wrocławskiej Caritas.

Środki na zakup kilku tysięcy produktów pochodzą z ofiary wielkopostnej, jaką składali przez Wielki Post wierni archidiecezji wrocławskiej, odmawiając sobie różnych przyjemności. Koszt jednej paczki to około 115 złotych. Składa się na nią 20 artykułów. To przede wszystkim konserwy, sery, wędliny, herbata, słodycze oraz chleb.

W pakowanie zaangażowali się uczniowie zaprzyjaźnionych z Caritas szkół, ludzie dobrej woli, wolontariusze Caritas oraz żołnierze 16. Dolnośląskiej Brygady Terytorialnej.

– To już moja rodzinna tradycja. Od kiedy pracuję w szkole sióstr urszulanek i założyliśmy tam koło Caritas, dowiedziałem się, że taka akcja istnieje. I uczestniczę w niej od kilku lat przed Bożym Narodzeniem i Wielkanocą. Zachęcam też do niej moje dzieci. To jednej z naszych świątecznych rytuałów – opowiada Robert Ruszczak, pedagog z liceum urszulińskiego we Wrocławiu.

Jego zdaniem święta Wielkiej Nocy to nie tylko uroczyste celebrowanie w domu i w kościele tajemnic wiary, ale także okazywanie doraźnej miłości i dobroci ludziom wokół siebie.

– Wszyscy jesteśmy na drodze wiary. Szukamy Boga w drugim człowieku. Moja obecność tutaj jest realizacją mojego pragnienia bliskości z Bogiem – podsumowuje R. Ruszczak.