Drukuj Powrót do artykułu

WTOREK 5. TYGODNIA ZWYKŁEGO Przepisy i dopiski

10 lutego 2009 | 05:30 | a. Ⓒ Ⓟ

Gdyby człowiek z nieczystym sumieniem mógł bez przeszkód stawać przed obliczem Boga, do dziś urzędowalibyśmy w raju

Słowa Ewangelii według świętego Marka

U Jezusa zebrali się faryzeusze i kilku uczonych w Piśmie, którzy przybyli z Jerozolimy. I zauważyli, że niektórzy z Jego uczniów brali posiłek nieczystymi, to znaczy nieumytymi rękami. Faryzeusze bowiem i w ogóle Żydzi, trzymając się tradycji starszych, nie jedzą, jeśli sobie rąk nie obmyją, rozluźniając pięść. I gdy wrócą z rynku, nie jedzą, dopóki się nie obmyją. Jest jeszcze wiele innych zwyczajów, które przejęli i których przestrzegają, jak obmywanie kubków, dzbanków, naczyń miedzianych.
Zapytali Go więc faryzeusze i uczeni w Piśmie: „Dlaczego Twoi uczniowie nie postępują według tradycji starszych, lecz jedzą nieczystymi rękami?”

Odpowiedział im: „Słusznie prorok Izajasz powiedział o was obłudnikach, jak jest napisane: «Ten lud czci Mnie wargami, lecz sercem swym daleko jest ode Mnie. Ale czci Mnie na próżno, ucząc zasad, podanych przez ludzi». Uchyliliście przykazanie Boże, a trzymacie się ludzkiej tradycji, dokonujecie obmywania dzbanków i kubków. I wiele innych podobnych rzeczy czynicie”.

I mówił do nich: „Umiecie dobrze uchylać przykazanie Boże, aby swoją tradycję zachować. Mojżesz tak powiedział: «Czcij ojca swego i matkę swoją» oraz: «Kto złorzeczy ojcu lub matce, niech śmiercią zginie». A wy mówicie: «Jeśli kto powie ojcu lub matce: Korban, to znaczy darem złożonym w ofierze jest to, co by ode mnie miało być wsparciem dla ciebie», to już nie pozwalacie mu nic uczynić dla ojca ni dla matki. I znosicie słowo Boże przez waszą tradycję, którąście sobie przekazali. Wiele też innych tym podobnych rzeczy czynicie”. (Mk 7,1-13)

Przepisy i dopiski

Dlaczego w izraelskim kulcie tak wielką wagę przywiązywano do czystości rytualnej? Czy to wszystko wymysły nadgorliwych faryzeuszy? Niezupełnie. Bardzo rozbudowane przepisy dotyczące czystości można znaleźć w Księdze Kapłańskiej (Kpł 11-15). Jest tam mowa o potrawach, o chorobach, o ubraniach i sprawach seksualnych. Są nawet tak szczegółowe przepisy jak ten: „Jeżeli u kogo głowa wyłysieje, to jest on łysy i jest on czysty. Jeżeli u kogo czoło wyłysieje, jest on na pół łysy i także jest czysty”.

Nie ma się z czego śmiać. To co nam dzisiaj wydaje się zbiorem przepisów higienicznych zostało wsparte autorytetem samego Boga. Czy dla podkreślenia znaczenia tych reguł w ówczesnym życiu, gdy mało kto miał w domu łazienkę z prysznicem i codziennie mył zęby? Chyba jednak dla podkreślenia, że człowiek splamiony, zarówno zewnętrznie, jak i wewnętrznie, zanim stanie przed Bogiem, zanim zacznie korzystać z Jego darów, powinien się oczyścić. Czy nie ten sam mechanizm stosujemy dzisiaj w Kościele, korzystając z sakramentu pokuty i pojednania zanim przystąpimy do Komunii świętej? Gdyby człowiek z nieczystym sumieniem mógł bez przeszkód stawać przed obliczem Boga, do dziś urzędowalibyśmy w raju.

Jezus nie lekceważył Prawa. Nie kazał wyrzucić do kosza pięciu rozdziałów Księgi Kapłańskiej. Gdy uzdrowił trędowatych kazał im postąpić zgodnie z biblijnym zapisem – pokazać się kapłanowi, złożyć odpowiednią ofiarę. Ale wyraźnie odróżniał Prawo wsparte autorytetem Boga od doczepionych do niego ludzkich wymysłów, dopisków, uzupełnień, przypisów, dodatków i nadinterpretacji. Piętnował naciąganie Prawa w imię „tradycji”. Nie odrzucał Tradycji, odrzucał to, co bezprawnie próbowało ją udawać. „Umiecie dobrze uchylać przykazanie Boże, aby swoją tradycję zachować” – zarzucał faryzeuszom, krytykując nieludzki przepis, który z Prawem Bożym nie miał nic wspólnego. Za to bardzo dużo z ludzką pazernością tych, którzy uważali, że wiedzą lepiej, co Bóg chciał powiedzieć.

„Znosicie słowo Boże przez waszą tradycję, którąście sobie przekazali”. Ten ostry zarzut sformułowany przez Jezusa niestety brzmi aktualnie również wśród Jego dzisiejszych wyznawców. Bo niejednokrotnie wygodniej za Prawo Boże uważać to, co jest tylko wymyślonym na ludzki użytek przypisem do niego. Łatwiej skupić się na jakimś szczególe niż przestrzegać zasad tak ogólnych, jak przykazanie miłości.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.