XIV Międzynarodowa Parafiada otwarta

Ponad 2 tysiące młodzieży i dzieci, olimpijczycy i przedstawiciele władz przybyli na otwarcie XIV Międzynarodowej Parafiady. Organizowana przez ojców pijarów impreza odbywa się w obiektach Akademii Wychowania Fizycznego w Warszawie.

Na rozpoczęcie Parafiady, jak w każdych prawdziwych igrzyskach, młodzi zawodnicy weszli w pochodzie na stadion AWF-u, przy dźwiękach orkiestry Wojska Polskiego. Pierwszym punktem programu była Msza św. prymicyjna, sprawowana przez czterech neoprezbiterów (święconych w tym roku księży), którzy już w latach kleryckich związali się z organizowaniem imprezy. Jednym z nich jest wicedyrektor Parafiady ks. Jacek Stępień.
Na tegorocznej Parafiadzie podział na trzy grupy wiekowe odpowiada nowej strukturze szkół: podstawówka, gimnazjum, szkoły średnie. Swoje imprezy sportowe mają niepełnosprawni oraz dorośli – opiekunowie grup młodzieżowych i dziecięcych.
Ale parafiada to nie tylko sport – organizowane są także konkursy: teatralny, biblijny, plastyczny, wokalno-muzyczny oraz wiedzy o sporcie. Dzieci i młodzież uczestnicząca w Parafiadzie 2002 pochodzi z wszystkich regionów Polski oraz z Ukrainy, Białorusi, Litwy, Łotwy, Rosji. – Jest to dla nich okazja nie tylko do udziału w zawodach, ale także do nawiązania kontaktów z Polakami, poznawania kultury polskiej, zwiedzania Warszawy – podkreśla dyrektor o. Józef Joniec. – Większość samorządów warszawskich – dodaje – wyraziło chęć spotkania z reprezentacjami z innych krajów.
Zdaniem dyrektora Parafiady o. Józefa Jońca, Parafiada ma przede wszystkim znaczenie wychowawcze; uczy, że można współzawodniczyć przyjaźniąc się. Podobne opinie można usłyszeć wśród młodzieży. – Tutaj wiem, że sędzia nie oszuka nas tak jak oszukano Hiszpanię na mundialu – mówi kilkunastoletni Bartek. – Jestem trzeci raz na Parafiadzie i wiem, że tu panuje atmosfera życzliwości, sędzia jest po to, żeby docenić naszą pracę, a nie żeby nas skrzywdzić.
Wśród zaproszonych gości znaleźli się wybitni Olimpijczycy. Oto co powiedzieli KAI:
. Maria Kwaśniewska-Maleszewska, brązowa medalistka w rzucie oszczepem na Olimpiadzie w Berlinie w 1936 roku: – Jestem córką prezydenta Wilna, zamordowanego przez NKWD. Marzyłam o złotym medalu na olimpiadzie w Tokyo, która nie odbyła się z powodu wojny. Ale w tym czasie zdobyłam Krzyż Walecznych za udział w obronie Warszawy. To powód do niemniejszej dumy niż trofea olimpijskie. Patrząc na tę młodzież, jestem przekonana, że uczy się ona tych samych postaw, co my niegdyś – patriotyzm, sprawność fizyczna, idąca w parze z duchem przyjaźni. Uczestniczę w Prafiadzie od ośmiu lat, jako działacz Polskiego Ruchu Olimpijskiego i cieszę się, że ciągle, będąc w dobrej formie mogę dawać świadectwo młodym, iż sport pozwala człowiekowi rozwijać swoje zdolności i długo utrzymać dobrą kondycję nie tylko fizyczną, ale i duchową. – To zawsze powinno iść w parze – dodaje – dlatego popieram katolickie stowarzyszenia sportowe, które to kultywują.
. Elwira Seroczyńska, srebrna medalistka w jeździe szybkiej na lodzie w Stanach Zjednoczonych w 1960 roku: – Bardzo chętnie uczestniczę w Parafiadach, bo ukazują one młodzieży, warto chcieć cos osiągnąć w życiu.
. Erwina Ryś-Ferenc, trenowała łyżwiarstwo szybkie ponad 20 lat, zdobyła ponad 80 tytułów mistrzyni Polski, 21 medali mistrzostw świata i Europy, czterokrotnie uczestniczyła w igrzyskach olimpijskich: – Łyżwy założyłam pierwszy raz mając pięć lat, dlatego cieszę się widząc tych młodych, którzy podsumowują całoroczne treningi na Parafiadach. Wiem jak wielkiego wysiłku wymaga to od zawodników i trenerów. Z podziwem obserwuje ich zmagania.
. Władysław Zieliński, wielokrotny mistrz Polski, mistrz świata w 1958 roku, brązowy medalista na igrzyskach w Rzymie w 1960 roku w kajakarstwie: – Trzeci raz uczestniczę w Parafiadzie, cieszę się, że jest kontakt między nestorami sportu i młodzieżą.
Finał parafiady potrwa do końca czerwca. Potem uczestnicy zawodów pojadą na obozy letnie.