Z bazyliki św. Floriana w Krakowie wyruszył kondukt z prochami Krzysztofa Pendereckiego

Z bazyliki św. Floriana do kościoła św. Piotra i Pawła w Krakowie wyruszył żałobny kondukt z prochami Krzysztofa Pendereckiego. Zmarłego dwa lata temu artystę żegnają krakowianie, ludzie kultury, władze państwowe.

Po śmierci Krzysztofa Pendereckiego w marcu 2020 r. urna z jego prochami tymczasowo złożona została w krypcie bazyliki św. Floriana. W tej świątyni odbyła się pierwsza część uroczystości żałobnych, przeznaczona dla rodziny i najbliższych artysty.

Około godz. 11 kondukt żałobny wyruszył spod świątyni i ulicami Krakowa kieruje się Drogą Królewską, przez Rynek Główny aż do kościoła św. Piotra i Pawła na ul. Grodzkiej.

Tam rozpocznie się w południe Msza św., po której urna z prochami artysty zostanie złożona w Panteonie Narodowym w krypcie pod prezbiterium kościoła św. Piotra i Pawła.

W uroczystym pożegnaniu kompozytora bierze udział rodzina i przyjaciele, przedstawiciele najwyższych władz państwowych – prezydent Andrzej Duda i wicepremier, minister kultury Piotr Gliński. Licznie obecni przedstawiciele władz samorządowych oraz środowisk artystycznych i kulturalnych.

Wejście do świątyni możliwe będzie tylko dla zaproszonych na ceremonię gości i akredytowanych mediów. Uroczystość ma charakter państwowy. Przed kościołem, na placu św. Marii Magdaleny ustawiono telebim, na którym zgromadzeni mogą śledzić przebieg uroczystości.

W kościele św. Piotra i Pawła zabrzmią m.in. „De Profundis” z „Siedmiu bram Jerozolimy”, Passacaglia z „Serenady na smyczki”, Lacrimosa i Agnus Dei z „Polskiego Requiem” Pendereckiego w wykonaniu m.in. Chóru Filharmonii Narodowej oraz Orkiestry Stołecznego Królewskiego Miasta Krakowa Sinfonietta Cracovia, która dzięki kompozytorowi stała się jednym z bardziej cenionych europejskich zespołów kameralnych.

Ze względu na sytuację w Ukrainie program uroczystości został ograniczony, a koncert „Krzysztof Penderecki in memoriam” odbędzie się jesienią przyszłego roku, z okazji 90. rocznicy urodzin artysty.