Z Lichenia do Gdańska na łyżworolkach
09 sierpnia 2005 | 17:30 | wn //mr Ⓒ Ⓟ
Spod pomnika „Solidarności” w sanktuarium maryjnym w Licheniu wyruszył do Gdańska Aleksander Grzegorzewski. Biegacz-maratończyk na wybrzeże dotrze na rolkach. Chce w ten sposób uczcić 25. rocznicę polskiego Sierpnia.
Do sanktuarium maryjnego w Licheniu, skąd rozpoczął się solidarnościowy bieg, Aleksander Grzegorzewski musiał przyjechać o świcie.
– Z domu z Brudzewa wyruszyłem jeszcze przed szóstą. Tutaj zjem coś i ruszam w dalszą trasę – mówi Grzegorzewski, uczestnik kilku polskich maratonów.
Do kolejnego wieloetapowego biegu bezrobotnego biegacza skłoniła 25. rocznica solidarnościowego zrywu w Stoczni Gdańskiej. – Sam, jeszcze kiedy pracowałem, byłem w „Solidarności”. Zarówno wtedy, jak i teraz chodzi mi przede wszystkim o solidarność między ludźmi, bo mnie polityka nie interesuje – mówił biegacz, który biega od lat w różnych intencjach. – Biegałem za trzeźwość Polaków, w proteście przeciw terroryzmowi po atakach na Word Trade Center, teraz chcę oddać szacunek ludziom, którzy wierzyli w inną Polskę już 25 lat temu – dodaje Grzegorzewski.
O 10.00 spod pomnika „Solidarności” w Licheniu biegacz wyruszył w stronę Włocławka. Potem pobiegnie przez Toruń, Pelplin, by w niedzielę 14 sierpnia dotrzeć do Gdańska. Szlak, co podkreśla biegacz, prowadził będzie przez miasta, które odwiedził Jan Paweł II. Na rolkach Aleksander Grzegorzewski poruszać się będzie drogami asfaltowymi. Tam, gdzie będą złe drogi, pójdzie pieszo.
W sanktuarium maryjnym w Licheniu, niedaleko bazyliki Matki Bożej Licheńskiej, stoi pomnik „Solidarności”. Pod koniec kwietnia każdego roku działacze związku przyjeżdżają tu na ogólnopolską pielgrzymkę. Jej uczestnicy zanoszą za pośrednictwem Matki Bożej Licheńskiej podziękowania za odniesione zwycięstwo – za dar wolności.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.