Drukuj Powrót do artykułu

Za nami 37. Światowe Dni Młodzieży w Lizbonie

07 sierpnia 2023 | 04:00 | tom, st, azr, kg (KAI) | Lizbona Ⓒ Ⓟ

Sample Fot. Armando Franca/Associated Press/East News

Jaśniejcie światłem Chrystusa. Słuchajcie Go, abyście i wy stali się światłością świata. I nie lękajcie się, bo Pan was miłuje i idzie obok was – tymi słowami Franciszek zakończył 37. Światowe Dni Młodzieży w Lizbonie w dniach 2-6 sierpnia. W wydarzeniu tym, przebiegającym pod hasłem: „Maryja wstała i poszła z pośpiechem” (Łk 1,39)”, wzięło udział ok. 1,5 mln młodych z 190 krajów, którym towarzyszyło ok. 700 biskupów, w tym 30 kardynałów i prawie 10 tys. księży.

Imprezę relacjonowało 5 tys. dziennikarzy. Oprócz stolicy Portugalii papież odwiedził Cascais i Fatimę. Na zakończenie zaprosił młodych wiernych w 2025 roku do Rzymu, aby wspólnie świętować Jubileusz Młodzieży w ramach Roku Świętego oraz zapowiedział, że następne centralne obchody ŚDM odbędą się w 2027 roku do stolicy Korei Południowej – Seulu. Była to 42. podróż zagraniczna papieża Bergoglio.

Powitanie

Samolot Airbus 320 włoskich linii lotniczych ITA z papieżem na pokładzie wylądował w bazie lotniczej Figo Maduro w stolicy Portugalii tuż przed godz. 9.44 (10.44 czasu polskiego). Papieża powitali m.in. prezydent Republiki Portugalskiej Marcelo Rebelo de Sousa, patriarcha Lizbony kard. Manuel Clemente, przewodniczący Portugalskiej Konferencji Biskupiej bp José Ornelas Carvalho, biskup pomocniczy stolicy i przewodniczący Fundacji ŚDM Lizbona 2023, kardynał-nominat Américo Aguiar, nuncjusz apostolski w Lizbonie abp Ivo Scapolo oraz ambasador nadzwyczajny i pełnomocny Portugalii przy Stolicy Apostolskiej Domingos Teixeira de Abreu Fezas Vital.

Dwoje dzieci wręczyło Ojcu Świętemu wiązankę kwiatów. Gwardia Narodowa oddała honory wojskowe. Następnie, papież i prezydent udali się na krótką rozmowę do saloniku VIP.

Papieżowi towarzyszyli m.in.: sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej kard. Piero Parolin i sekretarz ds. stosunków z państwami i organizacjami międzynarodowymi abp Paul R. Gallagher.

Z lotniska Franciszek pojechał do Pałacu Belém (Narodowy Pałac Betlejemski) – siedziby prezydenta, gdzie odbyła się oficjalna ceremonia powitania, po której spotkał się on z szefem państwa Marcelo Rebelo de Sousą. Na prawie 7-kilometrowej trasie przejazdu entuzjastycznie okrzykami, śpiewem i muzyką witały papieża tysiące młodych ludzi z całego świata z flagami swoich krajów i mieszkańcy Lizbony.

Przed pałacem prezydenckim odegrano hymny Portugalii i Watykanu, którym towarzyszyły salwy honorowe oddane z okrętu marynarki wojennej. Odbyła się defilada Gwardii Honorowej portugalskich sił zbrojnych.

W Palácio Nacional de Belém, w Sala das Bicas wykonano oficjalne zdjęcia. Gość z Watykanu wpisał się do Księgi Honorowej. „Będąc pielgrzymem nadziei w Portugalii modlę się i mam nadzieję, że ten kraj o młodym sercu będzie nadal sięgał ku horyzontom braterstwa; Lizbona, miasto spotkania, niech zainspiruje sposoby wspólnego stawiania czoła wielkim problemom Europy i świata” – napisał Ojciec Święty.

W gabinecie prezydenta odbyła się prywatna rozmowa. Wymieniono prezenty. Franciszek ofiarował medal upamiętniający Światowe Dni Młodzieży.

Po spotkaniu z głową państwa papież w eskorcie Gwardii Honorowej w historycznych strojach na koniach udał się do Centrum Kulturalnego Belém.

Spotkanie z władzami

Zebrało się tam prawie tysiąc osób: przedstawicieli władz, społeczeństwa obywatelskiego i korpusu dyplomatycznego. Witając Ojca Świętego prezydent M. Rebelo de Sousa wyraził uznanie dla jego świadectwa godności osoby, w stosunkach międzyludzkich i w jej relacji z przyrodą, świadectwa nadziei, pokoju, braterstwa, wychodzenia na peryferie, świadectwa walki z głodem, nędzą, uciskiem, nadużyciami, ksenofobią, nietolerancją, wykluczeniem wydziedziczonych w obecnych czasach.

W swoim przemówieniu papież, nawiązując do położenia geograficznego Portugalii na wybrzeżu Oceanu Atlantyckiego, podkreślił, że najważniejsze problemy mają dzisiaj charakter globalny. Zauważył, że wiele z nich wynika z niezdolności do wspólnego stawiana czoła temu, co szkodzi wszystkim. „Wydaje się, że niesprawiedliwość planetarna, wojny, kryzysy klimatyczne i migracyjne przebiegają szybciej niż zdolność, a często i wola, do wspólnego stawienia czoła tym wyzwaniom” – stwierdził mówca.

Z Centrum Kulturalnego pojechał do siedziby nuncjatury apostolskiej na obiad. Po południu spotkał się tam z premierem Antonio Luisem Santosem da Costą i przewodniczącym Zgromadzenia Republiki Augusto Santosem Silvą.

Jako pierwszy przemawiał Santos Silva a po nim szef rządu, któremu towarzyszyła żona Fernanda Tadeu. Spotkanie trwało 30 minut. Premier ofiarował papieżowi rzeźbę św. Franciszka z Asyżu autorstwa José Franco i książkę pt. „Sanktuarium Maryjne – Portugalia” José Sá Fernandesa, jednego z organizatorów ŚDM.

Spotkanie z duchowieństwem

Pierwszy dzień wizyty zakończyły nieszpory z biskupami, księżmi, diakonami, osobami konsekrowanymi, seminarzystami i pracownikami duszpasterskimi w „Mosteiro dos Jerónimos” – Klasztorze Hieronimitów w dzielnicy Belém. Papież przybył do świątyni na wózku inwalidzkim, przy akompaniamencie muzyki organowej i ogromnym aplauzie oczekujących go osób.

Witając Ojca Świętego przewodniczący episkopatu bp José Ornelas Carvalho podziękował mu za jego przybycie na Światowe Dni Młodzieży. Wyraził też wdzięczność papieżowi za jego posługę i nauczanie.

Po powitaniu rozpoczęły się nieszpory pod przewodnictwem Franciszka. W homilii wielokrotnie odchodził on od przygotowanego wcześniej tekstu, aby spontaniczne podkreślać potrzebę budowania Kościoła wolnego od skazy klerykalizmu, dotykającego także świeckich i obejmowania z miłością „zarówno świętych, jak i grzeszników”, których można spotkać we wspólnocie wierzących.

Wskazał, że podobnej frustracji mogą doświadczać również dzisiaj duchowni w krajach o starożytnej tradycji chrześcijańskiej. „Do tego często dochodzi rozczarowanie i złość, jaką niektórzy odczuwają wobec Kościoła, czasami z powodu naszego złego świadectwa i skandali, które oszpeciły jego oblicze i które wymagają pokornego i ciągłego oczyszczania, wychodząc od krzyku cierpienia ofiar, który zawsze musi być przyjęty i wysłuchany. Ale ryzyko, kiedy czujemy się zrezygnowani, polega na wyjściu z łodzi, zaplątaniu się w sieci rezygnacji i pesymizmu” – stwierdził papież.

Zachęcił, aby przeżywając dziś rozmaite trudności, starać się rozbudzić niepokój dla Ewangelii. „Nie jest to czas, by się zatrzymać i zrezygnować, zacumować łódź na brzegu lub spojrzeć wstecz; nie możemy uciekać od tego czasu dlatego, że nas przeraża i schronić się w formach i stylach z przeszłości. Nie, to jest czas łaski, który daje nam Pan, abyśmy wypłynęli na morze ewangelizacji i misji” – oznajmił Franciszek. Podkreślił potrzebę wspólnego prowadzenia duszpasterstwa. „Kościół jest synodalny, jest komunią, wzajemną pomocą, wspólną drogą” – powiedział Ojciec Święty. Zaznaczył, że zarzucanie sieci ma także zbawienne znaczenie dla poszczególnych osób.

Spotkanie z ofiarami nadużyć

Na zakończenie pierwszego dnia wizyty Franciszek przyjął w nuncjaturze grupę 13 osób, ofiar nadużyć ze strony duchownych, w towarzystwie niektórych przedstawicieli portugalskich instytucji kościelnych odpowiedzialnych za ochronę małoletnich. „Spotkanie odbyło się w atmosferze intensywnego słuchania i trwało ponad godzinę”, podały później źródła watykańskie.

Spotkanie na Portugalskim Uniwersytecie Katolickim

Pierwszym punktem drugiego dnia wizyty 3 sierpnia było spotkanie papieża z młodzieżą akademicką na Portugalskim Uniwersytecie Katolickim w Lizbonie. Wzięły w nim udział setki studentów i pracowników uczelni, którzy entuzjastycznie, brawami i okrzykami: „Viva Papa!” przyjęli Ojca Świętego. Wśród zgromadzonych był prezydent kraju 0Marcelo Rebelo de Sousa.

Na Campusie uczelni powitała Dostojnego Gościa rektor tej uczelni prof. Isabel Capeloa Gil. Przypomniała, że Uniwersytet ten powstał przed 56 laty na gruncie Wydziału Filozofii Towarzystwa Jezusowego w Bradze. Dzisiaj ma on 17 wydziałów i 4 kampusy w kraju (Lizbona, Porto, Braga i Viseu), z około dwudziestoma tysiącami studentów i ponad dwoma tysiącami profesorów i współpracowników. Pani rektor stwierdziła, że wszyscy czują się dziś poniekąd pielgrzymami.

Nawiązując do tych słów Ojciec Święty zauważył, że w terminie tym można dostrzec odzwierciedlenie ludzkiej kondycji, ponieważ każdy jest wezwany do zmierzenia się z wielkimi pytaniami, na które nie ma uproszczonej lub niezwłocznej odpowiedzi, ale które zachęcają do odbycia podróży, do przezwyciężenia siebie, wyjścia poza swoje ograniczenia.

Przestrzegł przed uleganiem pokusie samozadowolenia i bierności. „Szukajcie i podejmujcie ryzyko” – zachęcił papież. Zauważył, że obecnie wyzwania są ogromne, ale trzeba podjąć „ryzyko myślenia, że nie jesteśmy w agonii, lecz w chwili narodzin; nie u kresu, lecz na początku wielkiego spektaklu. Bądźcie zatem szerzycielami «nowej choreografii», która stawia w centrum osobę ludzką, bądźcie choreografami tańca życia” – powiedział Ojciec Święty zachęcając studentów, aby byli twórcami marzeń.

Podkreślił, że „stopień naukowy powinien być postrzegany nie tylko jako upoważnienie do budowania osobistego bogactwa, lecz jako upoważnienie do poświęcenia się bardziej sprawiedliwemu i inkluzywnemu społeczeństwu, czyli bardziej postępowemu”. Nawiązując do jednego ze świadectw studentów wyznał, że marzy o tym, aby młodzi ludzie „stali się pokoleniem nauczycieli – humanizmu, współczucia i nowych możliwości dla planety i jej mieszkańców, nauczycieli nadziei”.

Papież zwrócił uwagę na potrzebę określenia na nowo postępu. „Potrzebujemy ekologii integralnej, wsłuchiwania się w cierpienie planety wraz z cierpieniem ubogich; umieszczenia dramatu pustynnienia obok dramatu uchodźców; kwestii migracji obok spadku urodzeń; zajęcia się materialnym wymiarem życia w obrębie duchowości. Nie może być polaryzacji, ale konieczna jest wizja integralna” – stwierdził Ojciec Święty.

Wezwał młodych, aby swoją wiarę potwierdzali dokonywanymi wyborami. „Nie wystarczy, żeby chrześcijanin był przekonany, musi być przekonujący; nasze działania mają odzwierciedlać radosne a zarazem radykalne piękno Ewangelii. Co więcej, chrześcijaństwo nie może być przeżywane jako forteca otoczona murami, wznosząca wały obronne przeciwko światu” – powiedział mówca. Zaapelował, aby wiara wyrażała się przez inspirowane nią życie. Zaznaczył, że w budowanie lepszej przyszłości muszą być także zaangażowane kobiety. Zachęcił do zapoznania się z Globalnym Paktem Edukacyjnym, którego jednym z punktów jest wychowanie do akceptacji i włączenia. Zachęcił do kontynuowania poszukiwań i ryzyka podróży. „Idź dalej, wyżej; odwagi, idź dalej!. Tego też wam z całego serca życzę” – stwierdził Ojciec Święty na zakończenie swego przemówienia.

W czasie spotkania świadectwami podzieliło się czworo studentów tej uczelni, którzy mówili m.in. o inspiracjach, jakie daje młodym papieska encyklika o ekologii integralnej „Laudato si`”, o łączeniu studiów ze służbą innym, o ekonomii papieża Franciszka oraz integracji uchodźców.

Spotkanie zakończyła modlitwa „Ojcze nasz” i błogosławieństwo apostolskie. Przed opuszczeniem uniwersytetu papież pobłogosławił kamień węgielny pod budowę nowego Campusu Veritatis.

Wizyta w Scholas Occurentes

Przed południem Ojciec Święty spotkał się też w Cascais pod Lizboną z młodzieżą placówki ruchu edukacyjnego Scholas Occurentes. Zakończył tam tworzenie jednego z największych murali na świecie. W spotkaniu uczestniczył prezydent Marcelo Rebelo de Sousa.

Witając Ojca Świętego w Cascais przewodniczący międzynarodowego ruchu Scholas Occurrentes – José María Del Corral podziękował mu za towarzyszenie działaniom młodych na rzecz kultury spotkania. Przypomniał jego słowa, wskazujące na konieczność integracji w ludziach młodych języka serca z językiem umysłu i rąk. Dlatego Scholas Occurentes, od czasu, gdy Franciszek był biskupem Buenos Aires, oferuje młodym przez sport, sztukę i technologię propozycję sensownego życia. Dodał, że edukacja, która nie rodzi sensu, generuje przemoc, wojnę i wykluczenie.

Młodzi ludzie z różnych części świata, ale także wyznający różne religie, zadawali papieżowi pytania lub dzielili się swoimi wrażeniami z tego projektu, który łączy sztukę, kulturę i w pewien sposób wiarę. Paulo, ewangelik, mówił, że jest zadowolony, ponieważ „ludzie, którzy wyrażają siebie nawzajem w różnych religiach, różnych kulturach, to nie ma znaczenia, wszyscy są mile widziani w Scholas”. Następnie Mariana, katoliczka, mówiła o muralu, który jest „czymś więcej niż obrazem lub byciem razem”, ale raczej zbiorem „historii, życia i dzielenia się, które nie było powierzchownym dzieleniem się lub dzieleniem się polubieniami na Instagramie”. Z kolei Aladje, muzułmanin, ujawnił, że „zakochał się” w tym ruchu, który „nie widzi rasy, religii, naszej kultury jako takiej, ale ceni międzykulturowość, która istnieje i pomaga ludziom z różnych środowisk”.

Papież wysłuchał młodych, a następnie, mówiąc po hiszpańsku, skupił się przede wszystkim na pojęciu „kryzysów” – tych, które mają negatywne znaczenie, ale z których mogą narodzić się owoce dobra. „W kryzysach musimy iść, rzadko sami i to jest również ważne. Aby wspólnie stawić czoła kryzysowi i iść naprzód, rozwijając się. Życie bez kryzysu jest jak woda destylowana. Jest aseptyczna, bez smaku, nie można jej pić, nie ma z niej żadnego pożytku poza konserwacją” – powiedział Ojciec Święty. Jego zdaniem kryzys „trzeba uczynić własnym, trzeba go zaakceptować, stawić mu czoła i rozwiązać”. Również dlatego, że z niego, to znaczy z tego „chaosu”, którego „każdy z nas” doświadcza w życiu, może narodzić się „kosmos” – dodał.

„Był ktoś, kto powiedział, że ścieżką człowieka, ludzkiego życia, jest stworzenie z chaosu kosmos” – mówił Franciszek, odnosząc się do szwajcarskiego psychiatry Carla Gustava Junga. „Z tego, co nie ma sensu, co jest nieuporządkowane, stworzyć kosmos. Z otwartym, zapraszającym, włączającym sensem. Nie chcę stać się tutaj katechetą, ale sama narracja o stworzeniu, poetyckim językiem, pokazuje to: z niczego powstaje coś: Bóg pewnego dnia czyni światło i idzie przekształcać rzeczy. W naszym życiu dzieje się to samo: są chwile krytyczne, bardzo chaotyczne, w których nie wiemy, jak się zachować. Wszyscy przechodzimy przez takie momenty…” – mówił papież i dodał: „I to jest miejsce, w którym praca osobista i praca grupy przejmują kontrolę. Tworzycie kosmos. Nigdy o tym nie zapominajcie”.

Po tym wystąpieniu młodym zaprezentowano 3-kilometrowy artystyczny mural, który upamiętnia też jego wizytę w portugalskiej siedzibie Scholas Occurrentes. Papież dokończył to dzieło, wykonując zieloną farbą okrąg. A na pamiątkę swego pobytu w tym miejscu ofiarował ikonę „Miłosiernego Samarytanina”.

Na zakończenie wizyty, po odmówieniu Modlitwy Pańskiej i końcowym błogosławieństwie, Ojciec Święty pobłogosławił i symbolicznie podlał oliwne drzewko pokoju zasadzone przez młodych ludzi. Towarzyszyła temu narodowa melancholijna pieśń ubogich Portugalczyków – „fado”.

Wśród oklasków Franciszek opuścił Cascais, zapewniając o swoim błogosławieństwie: „Dam ci moje błogosławieństwo, ale obiecaj mi, że będziesz się za mnie modlił. Módlcie się, aby Pan mi błogosławił. A kto się nie modli, niech wyśle mi pozytywne fale”. Papież złożył też podpis na piłce ręcznej.

Powitanie w Parku Edwarda VII

Ojciec Święty przybył na Wzgórze Spotkania, jak organizatorzy ŚDM nazwali miejsce pierwszych trzech uroczystości, na kilkanaście minut przed planowanym rozpoczęciem wydarzenia. Gdy po przemierzeniu na pokładzie papamobile centralnej alei parku, znalazł się na podium, w imieniu gospodarzy powitał go patriarcha Lizbony kard. Manuel Clemente. W krótkim przemówieniu zaznaczył, że młodzież postrzega papieża jako swego naturalnego sprzymierzeńca w ambitnych planach budowania lepszej, bardziej solidarnej i braterskiej przyszłości, otaczając go wielkim szacunkiem i miłością.

Następnie rozpoczęła się część artystyczna, którą młodzi ludzie przygotowali dla swego gościa i rówieśników z całego świata. Wzięli w niej udział członkowie Ensemble23 – grupy artystycznej, składającej się z 50 osób z 21 krajów. W pięciu językach odczytali oni list, skierowany do papieża i składający się z fragmentów listów, które specjalnie na tę okazję napisali do Ojca Świętego w imieniu młodego pokolenia z całego świata. Oprócz wyrażenia wdzięczności za papieską posługę, wykonawcy opisywali okoliczności i dylematy, z jakimi mierzą się w codzienności i prosili papieża o radę i modlitwę. Następnie ich listy przekazała Ojcu Świętemu w kartonowym pudełku młoda siostra zakonna, nawiązująca do rzeczywistej postaci zakonnicy, bliskiej współpracownicy Franciszka, zajmującej się m.in. przychodzącą do niego korespondencją.

Z kolei nastąpił charakterystyczny moment zaprezentowania flag państw i terytoriów, z których przybyli do Lizbony młodzi pielgrzymi, po czym w akompaniamencie portugalskich śpiewów młodzi ludzie, idący po dywanie z płatków kwiatów, wnieśli na podium symbole ŚDM – krzyż oraz ikonę Matki Bożej Ocalenia Ludu Rzymskiego.

Centralną część spotkania stanowiła Liturgia Słowa, podczas której odczytano fragment Ewangelii wg św. Łukasza, mówiący o posłaniu 72 uczniów.

W przemówieniu, wygłoszonym w dużej części z pamięci, Franciszek przypomniał młodym ludziom, że „nikt nie jest chrześcijaninem przez przypadek”, że nikogo nie można sprowadzić do liczb i statystyk, ale że każdy młody człowiek jest wezwany przez Boga po imieniu i „ukochany takim, jakim jest teraz, a nie jakim powinien być”. Podkreślił, że każdego z młodych obecnych dziś w stolicy Portugalii wezwał po imieniu Pan Bóg, ponieważ miłuje go. „W oczach Boga jesteśmy drogocennymi dziećmi, które wzywa każdego dnia, by wziąć je w ramiona i wesprzeć; aby uczynić z każdego z nas wyjątkowe i oryginalne arcydzieło, którego piękno możemy jedynie przeczuwać” – stwierdził papież.

Stanowczo podkreślił też, że w Kościele jest miejsce absolutnie dla każdego podobnie, jak Jezus posyłał swoich uczniów do wszystkich, a nie tylko do wybranych. Przestrzegał młodych ludzi przed postrzeganiem Kościoła jako wspólnoty „lepszych”, ale zachęcił, by widzieć w niej rodzinę grzeszników, umiłowanych i wezwanych przez Pana; by myśleć o sobie samych jako o braciach i siostrach Jezusa. Papież poprosił młodych ludzi, by patrzyli na siebie oczami, jakimi patrzy na nich Bóg i z miłością zanieśli Go rówieśnikom i z Jego miłości czerpali siłę i odwagę. Na zakończenie zachęcił młodych ludzi, by kilkukrotnie powtórzyli na głos słowa: „Bóg nas kocha”, a to spontaniczne zaproszenie spotkało się z wielkim entuzjazmem zebranych.

Spotkanie zakończyło się odmówieniem przez zebranych w kilku językach litanii do patronów tegorocznych Światowych Dni Młodzieży.

Prywatne audiencje dla młodych Ukraińców i Turków

Rano papież Franciszek przyjął w nuncjaturze apostolskiej w Lizbonie na prywatnej audiencji grupę młodzieży z Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego (UKGK) i Kościoła rzymskokatolickiego na Ukrainie. Zapewnił ich o swojej modlitwie za ich kraj oraz poprosił ich, aby wybaczyli mu, że nie jest w stanie zrobić czegoś więcej, podkreślając, że zło jest bardzo przebiegłe.

Papież spotkał się też z grupą ok. 40 młodych ludzi różnych wyznań chrześcijańskich i różnego pochodzenia – pielgrzymów z Turcji, dotkniętej trzęsieniem ziemi na początku lutego br.

Spowiedź w Parku Przebaczenia

Na początku trzeciego dnia pobytu 4 sierpnia, Franciszek udał się rano do „Parque do Perdão” – „Parku przebaczenia” ŚDM, utworzonego na terenie ogrodu Vasco da Gama w lizbońskiej dzielnicy Belém. Wyspowiadał tam 19-letniego Samuela z Włoch, 21-letniego Francisco z Hiszpanii i 33-letnią Yesbi z Gwatemali. 150 rozmieszczonych tam konfesjonałów zbudowali więźniowie z trzech zakładów karnych z Coimbry, Paços de Ferreiry i Porto. Za tę pracę otrzymali oni wynagrodzenie, co – jak zaznaczyli organizatorzy – przyczyniło się do ich reintegracji ze społeczeństwem.

Spotkanie z przedstawicielami ośrodków pomocy

W radosnej atmosferze Franciszek spotkał się z przedstawicielami ośrodków pomocy i dzieł charytatywnych, dziećmi, młodzieżą w „Centro Paroquial de Serafina” – „Ośrodku parafialnym Serafina” w Lizbonie, do których należą dwa stowarzyszenia społeczne znajdujące się na ubogich peryferiach stolicy Portugalii. Towarzyszył mu m.in. prezydent de Sousa.

Na wstępie przemówienia, którego nie odczytał do końca, Ojciec Święty podkreślił, że miłosierdzie jest źródłem i celem chrześcijańskiego pielgrzymowania. Odnosząc się do zaprezentowanych wcześniej świadectw podkreślił trzy aspekty: czynienie dobra razem, konkretne działanie i bycie blisko najsłabszych. Apelując o to, aby młodzi i starzy, zdrowi i chorzy czynili dobro razem, Franciszek zaznaczył, że choroba nie może nas określać, ale winna być ona żywą częścią wkładu, jaki wnosimy w całość, we wspólnotę. „Nie jesteśmy chorobą ani problemem: jesteśmy, każdy z nas darem, wyjątkowym darem w swoich ograniczeniach, cennym i świętym darem dla Boga, dla wspólnoty chrześcijańskiej i dla wspólnoty ludzkiej” – podkreślił papież.

Następnie zachęcił do konkretnych działań pomagających zaspokoić potrzeby osób znajdujących się w trudnej sytuacji. „Nadal z łagodnością i życzliwością pozwalajcie, by wyzwaniem była dla was rzeczywistość, z jej starymi i nowymi biedami, i reagujcie w sposób konkretny, kreatywnie i odważnie” – zachęcił Franciszek.

Przypomniał, że najubożsi są skarbem Kościoła i wezwał, aby nie czynić między nimi różnic. „Dla chrześcijanina bowiem nie ma przywilejów w obliczu tych, którzy pukają do drzwi w potrzebie: rodaków lub obcokrajowców, należących do tej czy innej grupy, młodych lub starych, sympatycznych lub antypatycznych…” – stwierdził mówca.

Aby „nie nadwerężać wzroku i źle czytać” Franciszek zakończył swoje wystąpienie słowami: „Chciałbym tylko zatrzymać się nad czymś, co nie jest napisane, ale co jest zgodne z duchem tego spotkania: konkretność. Nie ma czegoś takiego jak abstrakcyjna miłość. Miłość platoniczna jest na orbicie, nie ma jej w rzeczywistości. Konkretna miłość, miłość, która plami sobie ręce. Każdy z nas może zapytać: czy miłość, którą odczuwam do wszystkich tutaj, którą czuję do innych, jest konkretna czy abstrakcyjna? Czy gdy pomagam osobie potrzebującej, chorej, wykluczonej, po podaniu ręki natychmiast to robię, pocieram rękę o ubranie, żeby się nie zarazić? Czy brzydzi mnie ubóstwo innych? Czy zawsze szukam «oczyszczonego» życia, takiego, które istnieje w mojej fantazji, ale nie istnieje w rzeczywistości? Ile jest takich wydestylowanych, bezużytecznych istnień, które przemijają, nie pozostawiając po sobie śladu, ponieważ te istnienia nie mają żadnej wagi!”

Zwrócił uwagę, że jednak stykamy się z rzeczywistością, która pozostawia ślad będący inspiracją dla innych. „Światowe Dni Młodzieży nie mogłyby się odbyć bez uwzględnienia tej rzeczywistości. Bo to też jest młodość w tym sensie, że nieustannie rodzi się nowe życie. Swoim postępowaniem, zaangażowaniem, brudzeniem sobie rąk, aby dotknąć rzeczywistości nędzy innych, rodzicie inspirację, generujecie życie. Dziękuję wam za to! Dziękuję wam z całego serca. Idźcie naprzód i nie zniechęcajcie się! A jeśli się zniechęcicie, napijcie się szklanki wody i idźcie dalej!” – powiedział Ojciec Święty.

Chór dzieci i młodzieży śpiewał, gdy Franciszek wjechał na wózku inwalidzkim do sali, w której odbyło się spotkanie. W imieniu zgromadzonych tam organizacji działających na terenie parafii św. Wincentego a Paulo: Ośrodka Parafialnego Serafiny, Domu Rodzinnego „Ajuda de Berç” i Stowarzyszenia „Acreditar” powitał papieża proboszcz parafii i dyrektor istniejącego tam Dzieła Opieki Społecznej św. Wincentego a Paulo ks. kanonik Francisco Crespo. Zaznaczył, że Dzieło to jest w stanie służyć w pełni prawie 800 osobom, mając ponad 170 pracowników, z bardzo szeroką ofertą usług m. in.: żłobek, centrum młodzieżowe, dom opieki dla starców i służba pomocy rodzinom w potrzebie.

Na zakończenie spotkania odmówiono modlitwę „Ojcze nasz” i Franciszek pobłogosławił zgromadzonych. Dzieci wznosiły na jego cześć okrzyki: „Vivo Pape!” – „Niech żyje papież!”. Przed opuszczeniem tego miejsca Ojciec Święty chwilę rozmawiał z nimi.

Obiad z uczestnikami ŚDM

Sebastião, Clara Ysabel, Joana, Luis Carlos, Beatriz, Pedro, Audrey, Hannah, Karam, Maria Magdalena – to 4dziesięcioro młodych ludzi: sześć dziewcząt i czterech chłopców, którzy zjedli z papieżem obiad w nuncjaturze apostolskiej. Rozmawiali o cierpieniu z powodu wojny, o aborcji i eutanazji oraz o pomaganiu innym. Podano makaron, mięso i lody. Byli to młodzi ludzie w wieku od 24 do 34 lat i różnych narodowości: z Portugalii, Brazylii, Peru, Kolumbii, Gwinei Równikowej, USA, Filipin i Palestyny. Wybrano ich, aby być wiernymi tradycji każdego ŚDM. Na obiedzie obecni byli także patriarcha Lizbony kard. Clemente i biskup pomocniczy kardynał-nominat Américo Aguiar, prezes Fundacji ŚDM Lizbona 2023.

Droga Krzyżowa w Parku Edwarda VII

Piątkowe nabożeństwo Drogi Krzyżowej 4 bm. w ramach ŚDM rozpoczęło się od przemówienia Ojca Świętego, który przybył do młodych ludzi zgromadzonych od wielu godzin w Parku Edwarda VII, nazwanym z tej okazji Wzgórzem Spotkania. Papież przypomniał, że Jezus jest „drogą” (J 14, 6): przemierza niwy powszedniego życia, kieruje spojrzenie ku cierpiącym i oczekującym nadziei, współczuje znużonym, wyciąga rękę do cierpiących. Zatrzymuje się przed historią każdego i czule troszczy się o wszystkich, aby potem podjąć drogę na nowo.

Zmieniając spontanicznie treść przygotowanego wcześniej przemówienia, Franciszek z mocą przypomniał młodym ludziom, że nie istnieje na świecie większa miłość niż ta, z jaką Jezus oddał życie za każdego z nich. Zachęcił ich do przypomnienia sobie ewangelicznych słów: „A Słowo Ciałem się stało i zamieszkało między nami” i odniesienia ich do Jezusa, który stał się człowiekiem po to, by wraz z nim i z miłości do niego przebyć drogę aż na krzyż. Ojciec Święty przypomniał młodym pielgrzymom, że krzyż, od początku towarzyszący Światowym Dniom Młodzieży, jest znakiem tej właśnie miłości i zachęcił, aby wobec tej wielkiej i bezwarunkowej Bożej miłości nie lękali się otwierać okien swojej duszy, które często pozostają zamknięte.

Następnie wezwał młodych ludzi, by każdy w nich odpowiedział sobie w sercu na pytanie o to, czy zdarza mu się w życiu płakać i z jakiego powodu. „Wszyscy w swoim życiu płaczemy. I wówczas Jezus jest z nami. I płacze z nami, ponieważ nam towarzyszy” – przekonywał Franciszek. „A teraz w krótkiej chwili ciszy niech każdy z nas powie Jezusowi, z jakiego powodu płacze w swoim życiu, niech pomyśli o swoim smutku, o swoich zmartwieniach, o swojej nędzy” – zachęcił, przypominając następnie, że Jezus stara się uśmierzyć wszelki smutek i strach, jaki każdy z młodych ludzi napotyka w swoim życiu. Zachęcił też, aby podczas nabożeństwa Drogi Krzyżowej starać się zbliżyć do Jezusa, który chce wędrować z każdym z nich.

Następnie rozpoczęło się nabożeństwo Drogi Krzyżowej z rozważaniami przygotowanymi przez młodzież ŚDM. Ich autorzy, zwracając się w modlitwie do Boga, opowiadali mu o swoich „krzyżach, które przygniatają ich w codzienności, łącząc swoje cierpienia z tymi, jakich Jezus doświadczał w drodze na Golgotę i prosząc Go o pomoc”.

Wzruszającym rozważaniom, łączącym w sobie medytację Drogi Krzyżowej i młodzieńcze wołanie do Boga o pomoc, towarzyszyła skromna inscenizacja i oprawa muzyczna w wykonaniu chóru ŚDM. Młodzi aktorzy odgrywający poszczególne sceny i czytający rozważania, nie kryli szczerych emocji, jakie im towarzyszyły podczas tej modlitwy, podobnie jak zgromadzeni w parku pielgrzymi.

Na zakończenie nabożeństwa Ojciec Święty udzielił wszystkim zebranym błogosławieństwa, a następnie otoczyli go młodzi ludzie, którzy prowadzili nabożeństwo. W odróżnieniu od wcześniejszych wieczorów, ten zakończył się akompaniamentem medytacyjnych utworów, znanych młodym ludziom z „nabożeństw uwielbienia”.

Poza oficjalnym programem

Rano w nuncjaturze Franciszek spotkał się ze 106-letnią Marią da Conceição Brito Mendonça, urodzoną w dniu objawień fatimskich, 13 maja 1917 r. Watykańskie Biuro Prasowe poinformowało ponadto, że papież przywitał się też z młodą Edną Piną Lopes Rodrigues, która cierpi na poważną chorobę i do której on sam wysłał w czerwcu ubiegłego roku list „pełen miłości i zapewnienia o modlitwie”.

Z kolei przed południem Ojciec Święty przyjął w nuncjaturze delegacje przywódców różnych religii, podkreślając „ekumeniczne i międzyreligijne zaangażowanie portugalskiego Kościoła”. Spotkał się też z delegacją Międzynarodowego Centrum Dialogu KAICIID, której towarzyszył kard. Miguel Ángel Ayuso – prefekt Dykasterii ds. Dialogu Międzyreligijnego oraz rozmawiał z Rahimem Aga Khanem – synem przywódcy społeczności Centrum Ismaili, która ma swoją siedzibę w Lizbonie.

Modlitwa różańcowa w Fatimie

Czwartego dnia wizyty 5 sierpnia rano, w drodze do sanktuarium maryjnego w Fatimie Franciszka entuzjastycznie witały tysiące zgromadzonych. Przybyło tu ponad 200 tys. wiernych z całego świata. Papież co chwila zatrzymywał się, krótko rozmawiał, brał w ramiona i całował dzieci. Po przybyciu do Kaplicy Objawień, oddał cześć Najświętszej Maryi Panny Fatimskiej i pogrążył się w modlitwie. Dwoje dzieci ofiarowało mu kwiaty, które złożył u stóp figury Matki Bożej. Ze swej strony Franciszek ofiarował złoty różaniec.

Ojca Świętego powitał biskup diecezji Leiria-Fatima, José Ornelas Carvalho, który zapewnił, że zgromadzeni przyłączają się do modlitwy o pokój, z którym to Sanktuarium głęboko się utożsamia, myśląc szczególnie o wojnie na Ukrainie i o wielu innych ogniskach konfliktów na świecie, które dramatycznie wpływają na życie i przyszłość zwłaszcza dzieci i młodzieży.

W modlitwie różańcowej rozważano tajemnice radosne. Lektorzy modlili się w różnych językach; po portugalsku przy tajemnicy Zwiastowanie Maryi, po hiszpańsku rozważano tajemnicę Nawiedzenia świętej Elżbiety, po włosku – Narodzenie Pana Jezusa, po angielsku i niemiecku – Ofiarowanie Pana Jezusa w Świątyni oraz po polsku i francusku odmówiono tajemnicę Odnalezienia Pana Jezusa w Świątyni. Po polsku modliła się niepełnosprawna dziewczynka na wózku inwalidzkim. Modlono się m. in. o pokój na świecie, za uczestników ŚDM i za ofiary dyskryminacji. Na zakończenie odśpiewano antyfonę „Salve Regina”.

W krótkim improwizowanym przemówieniu papież zwrócił uwagę na potrzeby ludzkości, która wydaje się gubić drogę do pokoju, ale przede wszystkim mówił o radości i o Kościele, który „nie może nie być domem radości”, powtarzając swoje przesłanie o Kościele, który wita „todos, todos…. wszystkich, wszystkich”.

Podkreślił, że „Kościół jest gościnny i bez drzwi”, tak jak nim jest fatimskie sanktuarium pod gołym niebem, które nie ma drzwi. „To jest dom Matki w sercu tego placu, który przywołuje wielki matczyny uścisk. Niech tak będzie w Kościele, który jest Matką: drzwi otwarte dla wszystkich, aby ułatwić spotkanie z Bogiem; i miejsce dla wszystkich, ponieważ każdy jest ważny w oczach Pana i Matki Bożej” – mówił Franciszek.

Zaznaczył, że „Maryja idzie, nie stoi w miejscu, ilekroć pojawia się jakiś problem”. „Ona nie zwleka, przychodzi natychmiast. Matka Boża spieszy, aby być blisko nas. Spieszy, ponieważ jest matką. Po portugalsku mówimy «apresada». Matka Boża zawsze towarzyszy, nigdy nie jest główną postacią” – powiedział Franciszek. Zachęcił do naśladowania dwóch „gestów” Maryi: uścisku, aby „powitać” i wskazującego palca, aby „wskazać na Jezusa”. „Maryja w swoim życiu nie robi nic innego, jak tylko wskazuje na Jezusa: «Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie», idź za Nim. To są te dwa gesty: przyjmuje wszystkich i wskazuje na Jezusa” – wskazał mówca.

Zauważył, iż w Fatimie „Maryja stała się obecna w szczególny sposób, ponieważ w niewierze tak wielu serc swoją obecnością wskazuje nam na Jezusa”. „I dzisiaj jest tutaj pośród nas. Dziś czujemy Ją znacznie bliżej, Maryję, która spieszy. Jezus kocha nas tak bardzo, że utożsamia się z nami i prosi nas o współpracę z Nim. A Maryja wskazuje nam, o co prosi nas Jezus: o współpracę w życiu, kroczenie z Nim” – zaznaczył Franciszek.

Zachęcił, abyśmy spojrzeli na wizerunek Matki Bożej i zadali sobie pytanie: „Co Ona mi sygnalizuje?”. – Być może coś jest nie tak w moim sercu. Zaproszenie polega na tym, aby poświęcić kilka chwil ciszy i zapytać każdą osobę: „Matko, co mi sygnalizujesz? Co jest w moim życiu, co Cię niepokoi, co Cię porusza, co Cię interesuje, a Ty to wskazujesz?” – mówił papież.

Na zakończenie podkreślił: „Ona jest tam i wskazuje nasze serca Jezusowi, aby przyszedł, i tak jak wskazuje nam Jezusa, wskazuje serce każdego z nas Jezusowi”. Dziś czujemy obecność Maryi Matki… Matko Boża, błogosław nam wszystkim”.

Opuszczając sanktuarium papież w darze otrzymał biały krzyż. Następnie, wśród śpiewów i oklasków, udał się z powrotem na lądowisko dla śmigłowców, aby powrócić do Lizbony.

Czuwanie modlitewne

Półtora miliona osób zgromadziło się na sobotnim czuwaniu modlitewnym 5 sierpnia w Lizbonie w Parku Tagu, nazwanym na tę okoliczność „Polem Łaski”. Rozpoczęło się ono od widowiska tanecznego w wykonaniu młodzieżowej grupy artystycznej Ensemble23, odpowiadającej za oprawę artystyczną głównych wydarzeń ŚDM. Za pomocą tańca młodzi ludzie opowiedzieli „alegoryczną” historię swoich rówieśników, którzy w pełnej „zgiełku i rozproszeń” codzienności zostali zaproszeni do tego, aby „usłyszeć głos Jezusa, który każdego z nich woła po imieniu i którzy, zainspirowani spotkaniem z Nim, podejmują odważną decyzję, aby powstać i naśladować Go w swoim życiu”.

Spektakl przeplatany był świadectwami. Trzydziestotrzyletni ksiądz Antonio Ribeiro de Matos opowiadał o swoim spotkaniu z Jezusem i o wielokrotnych powrotach do Niego. Osiemnastoletnia Marta z Mozambiku mówiła, że chociaż wspólnie z najbliższymi padła ofiarą ataku terrorystycznego w ogarniętej wojną domową ojczyźnie i była zmuszona do wielodniowego ukrywania się w lesie i ostatecznego opuszczenia rodzinnych stron, nigdy nie straciła wiary w Boga i nie przestała Mu ufać.

Odpowiadając na świadectwa młodych ludzi, papież po raz kolejny odłożył na bok przygotowane wcześniej przemówienie i w spontanicznych słowach zwrócił się do zgromadzonych, zapraszając ich do dialogu. Przypomniał, że radość, która pochodzi od Boga, „jest misyjna”, że nie można zachowywać jej jedynie dla siebie, ale należy dzielić się nią z innymi, a także o tym, że radość ta nie powinna być przejściowa i powierzchowna, ale głęboko zakorzeniona w Bogu.

Zachęcał młodych ludzi, aby także oni stawali się dla innych źródłem radości, nawet jeśli jej niesienie innym może być nużące. „Wówczas człowiek może się zagubić, zaniechać podążania naprzód i upaść. Czy jednak myślicie, że upadek jest końcem?” – zapytał Ojciec Święty, a gdy młodzi, entuzjastycznie zaprzeczyli, przypomniał, że najważniejsze, aby „się podnieść”. „Alpiniści mają pieśń, w której śpiewają, że we wspinaczce ważne jest nie to, aby nie upadać, ale by nie pozostawać w upadku” – mówił, na co młodzi zareagowali aplauzem.

Franciszek zachęcił młodych ludzi, aby pomagali podnosić się tym, którzy upadają i przypomniał, o czym pisał także w adhortacji apostolskiej do młodych „Christus vivit”, że to właśnie pomoc w „powstaniu z upadku jest jedynym momentem, kiedy dozwolone jest patrzenie na kogoś z góry”.

Na zakończenie przypomniał swym słuchaczom o nieustannym wędrowaniu naprzód, naznaczonym upadkami i powstawaniem, o tym, iż należy się zaprawiać, podobnie jak piłkarze ćwiczą intensywnie przed zdobyciem pierwszej bramki. „To wszystko jest możliwe nie dlatego, że odbyliśmy jakiś kurs wędrowania przez życie, ale dlatego, że nauczyliśmy się tego od naszych rodziców, dziadków, że ucząc się życia, wprawiamy się w wędrowaniu, pamiętając o naszych korzeniach i zdążając ku wyznaczonej mecie” – powiedział Franciszek.

Kulminacyjnym momentem czuwania była kilkudziesięciominutowa adoracja eucharystyczna, podczas której modlitwa w ciszy przeplatała się ze śpiewami i recytacją intencji w różnych językach. Po końcowym błogosławieństwie uczestnicy pozostali na Polu Łaski przez całą noc, w oczekiwaniu na poranną Mszę św.

Spotkanie z jezuitami

Po południu tegoż dnia Franciszek udał się samochodem do Colégio de S. João de Brito, gdzie spotkał się z 90 członkami Towarzystwa Jezusowego prowincji portugalskiej. Jak poinformowało watykańskie Biuro Prasowe spotkanie miało charakter otwartej dyskusji, podczas której padały głębokie pytania. Tradycyjnie relację z rozmowy zamieści jezuickie czasopismo „La Civiltà Cattolica”.

Msza św. na zakończenie 37. Światowych Dni Młodzieży

„Idźcie i zanieście wszystkim promienny uśmiech Boga! Idźcie i bądźcie świadkami radości wiary, nadziei, która rozgrzewa wasze serca, miłości, którą wnosicie we wszystko. Jaśniejcie światłem Chrystusa. Słuchajcie Go, abyście i wy stali się światłością świata. I nie lękajcie się, bo Pan was miłuje i idzie obok was” – powiedział papież 6 sierpnia, w święto Przemienienia Pańskiego, w Lizbonie podczas Mszy św. Posłania, wieńczącej 37. Światowe Dni Młodzieży. Wzięło w niej udział ok. 1,5 mln osób.

W homilii, starając się odpowiedzieć na pytanie, co młodzi zabierają ze sobą do domu po spotkaniu w stolicy Portugalii, Ojciec Święty wskazał na potrzebę światła, którym jest sam Pan Jezus. Zaznaczył, że Kościół i świat oczekują od młodych, aby byli „młodymi jaśniejącymi, którzy wszędzie niosą światło Ewangelii i zapalają promienie nadziei w mrokach naszych czasów”. Dzieje się tak, kiedy przyjmujemy Jezusa i uczymy się miłować tak, jak On. „Wy, młodzi, możecie tak kochać i przełamywać pewne mury, pewne uprzedzenia, wnosząc w świat światło miłości, która zbawia. Obyście zawsze jaśnieli tą miłością, jaśnieli Jezusem, «światłością świata» (J 8, 12) – zachęcił Franciszek.

Następnie wezwał młodych do słuchania Jezusa, do rozmowy z Nim, czytania Jego Słowa i wprowadzania go w czyn. „Wsłuchiwanie się w Pana, pozostawanie otwartymi na Jego niespodzianki, czyni z nas ludzi, którzy są również zdolni do słuchania siebie nawzajem, do słuchania rzeczywistości, która nas otacza, innych kultur, cierpiącego głosu ubogich i najsłabszych, krzyku zranionej i wykorzystywanej Ziemi” – wskazał Ojciec Święty.

Zaznaczył, że jeśli pielęgnujemy światło Jezusa i Jego słowa, możemy iść przez życie każdego dnia z sercem wolnym od lęku. Podkreślił, że młodym żywiącym wielkie aspiracje Jezus mówi: „Nie lękajcie się!”. Przytoczył słowa św. Jana Pawła II wypowiedziane przed 23 laty w Rzymie, zachęcającego młodych, by nie lękali się zawierzenia swego życia Jezusowi.

„Patrzy teraz na was sam Jezus, Ten, Który was zna i odczytuje wasze wnętrze: patrzy w wasze serca, uśmiecha się do was i powtarza wam, że miłuje was zawsze i bezgranicznie. Zawsze i bezgranicznie. Idźcie więc i zanieście wszystkim promienny uśmiech Boga! Idźcie i bądźcie świadkami radości wiary, nadziei, która rozgrzewa wasze serca, miłości, którą wnosicie we wszystko. Jaśniejcie światłem Chrystusa. Słuchajcie Go, abyście i wy stali się światłością świata. I nie lękajcie się, bo Pan was miłuje i idzie obok was. Z Nim życie zawsze się odradza” – powiedział papież na zakończenie swej homilii.

W podziękowaniu skierowanym do papieża Franciszka na początku Mszy św. patriarcha Lizbony kard. Manuel Clemente podkreślił, że kończące się Światowe Dni Młodzieży w Lizbonie „zostaną zapamiętane jako decydujący moment dla pokolenia, które będzie budować piękniejszy i bardziej braterski świat”.

Na zakończenie Mszy św. prefekt Dykasterii ds. Świeckich, Rodziny i Życia kard. Kevin Farrell w krótkich słowach wyraził wdzięczność Ojcu Świętemu za hojność, z jaką tysiące młodych ludzi odpowiedziały na jego wezwanie, by na wzór Maryi powstać do nowego życia. „Jesteśmy wdzięczni, ponieważ młodzi ludzie stali się pielgrzymami pokoju w czasie, gdy tak wiele, aż nazbyt wiele wojen toczy się wciąż w wielu częściach świata” – zaznaczył.

Papież wręczył pamiątkowe krzyże 37. ŚDM przedstawicielom młodzieży z pięciu kontynentów.

Przemawiając przed modlitwą „Anioł Pański” Ojciec Święty ogłosił, że Światowe Dni Młodzieży odbędą się w 2025 roku w Rzymie, aby wspólnie świętować Jubileusz Młodzieży w ramach Roku Świętego oraz w 2027 roku w stolicy Korei Południowej – Seulu.

Podziękował patriarsze Lizbony kardynałowi Manuelowi Clemente, a także przedstawicielom władz za umożliwienie spotkania młodych w stolicy Portugalii. Podziękował również Dykasterii do spraw Świeckich, Rodziny i Życia, wolontariuszom oraz „patronom tego wydarzenia: przede wszystkim Janowi Pawłowi II, który powołał do życia Światowe Dni Młodzieży”. Ojciec Święty wyznał: „Odczuwam wielki smutek z powodu umiłowanej Ukrainy, która nadal tak bardzo cierpi. Przyjaciele pozwólcie mnie, starszemu, podzielić się z wami młodymi marzeniem, które noszę w sobie: jest to marzenie o pokoju, marzenie młodych ludzi modlących się o pokój, żyjących w pokoju i budujących pokojową przyszłość”.

Wraz z papieżem Eucharystię koncelebrowało 700 biskupów i 10 tys. księży. Obecni byli m. in. prezydent Portugalii Marcelo Rebelo de Sousa, premier António Costa oraz małżonka prezydenta RP, Agata Kornhauser-Duda.

Spotkanie z wolontariuszami ŚDM

Zgodnie z wieloletnią tradycją Światowych Dni Młodzieży papież przed odlotem do Rzymu spotkał się na „Passeio marítimo” – „Promenadzie nadmorskiej” w Algés z wolontariuszami, którzy przygotowywali i obsługiwali to wielkie wydarzenie globalne. Młodzi ludzie podzielili się z nim swoimi świadectwami, i opowiedzieli o niezwykłej inicjatywie, jaką podjęli przed ŚDM. W sumie pomagało 25 tys. wolontariuszy.

Spotkanie papieża z wolontariuszami rozpoczęło się od trzech świadectw, którym podzieliło się troje młodych ludzi, którzy posługiwali przy organizacji spotkania młodych. Pochodząca z Niemiec 18-letnia Chiara mówiła o tym, że doświadczyła głębokiej pochodzącej od Boga radości z bycia częścią Kościoła i przekonała się, jak piękną przygodą jest podążanie za planami, które Pan Bóg ma dla każdego młodego człowieka. 24-letni Portugalczyk Francisco, który przez rok posługiwał w Komitecie ŚDM, mówił o doświadczeniu odkrycia samego siebie i spójności, jakie w jego życie wlał Pan Bóg i doświadczenia, przez które go prowadził. Z kolei 33-letni Felipe, również z Portugalii, podkreślił, jak ogromne wrażenie wywarło na nim to, jak wielu młodych ludzi zebrało się w Lizbonie dla osobistego spotkania z Chrystusem.

Do Ojca Świętego zwrócił się także kard. Manuel Clemente, dziękując mu m.in. za jego „zaraźliwy entuzjazm” i wsparcie na każdym etapie przygotowań. Patriarcha Lizbony nazwał wolontariuszy „pokoleniem ŚDM 2023” i przypomniał, że to dzięki ich bezinteresownej służbie spotkanie młodych było możliwe do przygotowania.

Następnie do zebranej młodzieży przemówił papież, dziękując wszystkim, którzy przygotowali Światowe Dni Młodzieży w Lizbonie. Odwołując się do przykładu Maryi, która „wstała i poszła z pośpiechem” (Łk 1, 39) zaznaczył, że „ten, kto kocha, nie stoi bezczynnie, ale przyspiesza swój bieg ku innym”.

Zwracając się do wolontariuszy zaznaczył, iż przybyli do Lizbony, „żeby służyć, a nie żeby wam służono!… Wasza «miłość w biegu» była jednym z najpotężniejszych wzmacniaczy Światowych Dni Młodzieży!”. Nawiązując do świadectw Franciszek podkreślił, że najważniejszym ze wszystkich spotkań było spotkanie z Jezusem. „Doświadczamy, że małe «tak» wypowiedziane Jezusowi może zmienić nasze życie. Ale również «tak» wypowiedziane innym czyni dobro” – wskazał Ojciec Święty.

Zwrócił uwagę na potrzebę porządkowania swego życia, otwierania serca na miłość i dążenia do świętości. Stwierdził, że Światowe Dni Młodzieży nie mogą być sprowadzone do chwili, ale są częścią historii, która je poprzedza i po nich następuje.

Na zakończenie Ojciec Święty przypomniał, że na północ od Lizbony znajduje się Nazaré, gdzie można podziwiać fale, które osiągają wysokość do trzydziestu metrów i są atrakcją na całym świecie, zwłaszcza dla surferów, którzy na nich płynną. „W tych dniach również wy stanęliście w obliczu prawdziwej fali: nie wody, ale młodych ludzi, którzy napłynęli do tego miasta. Ale z Bożą pomocą, z wielką szczodrością i wspierając się nawzajem, pokonaliście tę wielką falę. A ona poniosła was jeszcze wyżej. Dzięki odwadze, z jaką wyruszyliście w drogę, zobaczyliście rzeczy, których nie można sobie wyobrazić z krainy niezaangażowania. Chcę wam powiedzieć: tak trzymajcie, dalej płyńcie na falach miłosierdzia, bądźcie «surferami miłości!» Niech służba Światowym Dniom Młodzieży będzie pierwszą z wielu fal dobra; za każdym razem będziecie wyniesieni wyżej, bliżej Boga, a to pozwoli wam spojrzeć na waszą drogę z lepszej perspektywy” – zachęcił Franciszek.

Na zakończenie ponownie zwrócili się do niego wolontariusze. Opowiedzieli o tym, że w misyjnym geście przygotowań do ŚDM odwiedzili 600 instytucji, m.in. więzienia i szpitale, w których przebywa ponad 48 tysięcy osób, aby zanieść im Światowe Dni Młodzieży. Każdą z tych osób poprosili o zapisanie swego imienia na bransoletce, którą w czasie posługi nosił na nadgarstku jeden z wolontariuszy. Młodzi ludzie chcieli w ten sposób „zabrać ze sobą na ŚDM” tych, którzy nie mogli w nich uczestniczyć, ale także uczynić gest przypominający o tym, że każdy człowiek jest wezwany przez Boga po imieniu i że pod imieniem może zmieniać świat w imię Jezusa.

Na zakończenie jedną z tych bransoletek podarowali Franciszkowi, a jedna z niepełnosprawnych wolontariuszek zawiązała mu ją na nadgarstku. Zebrani odmówili wspólnie modlitwę „Ojcze nasz”, a papież udzielił im końcowego błogosławieństwa.

Z Algés Ojciec Święty pojechał do bazy lotniczej Figo Maduro, skąd po krótkiej ceremonii pożegnania odleciał do Rzymu.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.