Drukuj Powrót do artykułu

Zagrali dla spalonego kościółka pod Krakowem

03 maja 2002 | 18:56 | md //ad Ⓒ Ⓟ

Anna Dymna, Andrzej Grabowski, zespół Boba Jazz band i teatr „Radwanek” wystąpili dziś w koncercie plenerowym, mającym wesprzeć odbudowę spalonego niedawno zabytkowego kościółka w Woli Justowskiej.

Impreza przyciągnęła tłumy krakowian, którzy przyszli ze względu na sentyment do spalonej świątyni. Drewniany kościółek był jednym z ulubionych miejsc modlitwy mieszkańców Krakowa i okolic.
– To nie zbiórka pieniędzy jest najważniejsza, ale świadectwo, że tu mimo wszystko nadal coś się dzieje – podkreślał prowadzący koncert popularny aktor Andrzej Grabowski, tutejszy parafianin.
W szybkim odbudowaniu świątyni ma pomóc również uruchomiona specjalnie strona internetowa oraz organizowane w Krakowie aukcje dzieł sztuki. Ponadto już teraz do proboszcza tutejszej parafii Matki Bożej Królowej Polski ks. Stanisława Kolarskiego zgłaszają się przedsiębiorstwa, które deklarują pomoc finansową i materiałową przy odbudowie.
Na razie jednak trwa spór o kształt przyszłej świątyni. Kraków podzielił się na dwa obozy. Zwolennicy drewnianej architektury oraz środowisko historyków sztuki i konserwatorów uważają, że w miejscu spalonego kościółka winna stanąć drewniana świątynia: rekonstrukcja poprzedniej lub przeniesiona z innego miejsca. Z sondażu internetowego przeprowadzonego przez parafię wynika, że 80 proc. respondentów chciałoby drewnianej świątyni. Inni twierdzą, że Woli Justowskiej przyda się większy kościół.
– Musi być bardziej obszerny, bo nie mieściliśmy się w poprzednim. I musi być murowany, żebyśmy nie musieli po raz trzeci przeżywać tragedii podpalenia – przekonuje aktor Andrzej Grabowski. Wszyscy są jednak zgodni, że wygląd kościoła musi harmonizować z otoczeniem Lasku Wolskiego i drewnianego skansenu.
Ostateczna decyzja na ten temat ma zapaść jeszcze w maju, tymczasem Msze odprawiane są w ocalałej z pożaru dolnej krypcie kościoła. W słoneczne dni nabożeństwa sprawowane są pod gołym niebem przy ołtarzu polowym.
Drewniany kościółek w Komorowicach, jeden z najpiękniejszych pomników ciesiołki, rozebrany został w 1948 roku, a następnie przeniesiony na Wolę Justowską w roku 1950 i postawiony na terenie przeznaczonym przez władze wojewódzkie na Muzeum Budownictwa Drewnianego „Skansen”. Zbudowany był na początku XVI wieku. Według zapisków był on początkowo świątynią protestantów. W 1607 roku bp Szysekowski z dziedzicami wsi Komorowice przywrócił go katolikom. Kościół był kilkakrotnie odnawiany w XVIII wieku. Zbudowany był w stylu śląsko-małopolskim. Świątynia doszczętnie spłonęła w pożarze w 1978 roku. Dzięki dokładnej dokumentacji z czasów przeniesienia kościółka z Komorowic, możliwa stała się skrupulatna rekonstrukcja spalonej świątyni. Nowy kościół został wzbogacony o kryptę dolną. Krypta jest wypełniona rzeźbami tutejszego parafianina prof. Bronisława Chromego. W nocy z 5 na 6 kwietnia 2002 roku kościół ponownie spłonął.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.