Drukuj Powrót do artykułu

Zakaz rytualnego uboju to zły znak dla chrześcijan – debata w Warszawie

12 grudnia 2013 | 15:05 | mm Ⓒ Ⓟ

Zakaz rytualnego uboju to krok w stronę laicyzacji współczesnego świata. Do takiego wniosku doszli uczestnicy debaty zorganizowanej przez Pallotyńską Fundację Misyjną Salvatti.pl na 1. Piętrze Centrum Myśli Jana Pawła II w Warszawie.

W gronie prelegentów zasiedli Ewa Pietrzyk-Zieniewicz z Instytutu Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego, która prowadzi badania m.in. z zakresu Psychologia, Obyczajowość a Polityka; Emina Ragipović, kulturoznawca-bałkanista, fundatorka "Fundacji Kultury bez Granic", bośniacka muzułmanka; dr Jolanta Żyndul, historyk, zajmująca się historią Żydów w Polsce; o. Damian Cichy, misjonarz-werbista z Ośrodka Migranta Fu-ShenFu oraz Łukasz Kobeszko, ekspert Centrum Myśli Jana Pawła II.

Czy polscy katolicy powinni się obawiać, że ich święta zanikną? – zastanawiali się uczestnicy debaty. W mediach równie intensywnie jak o Bożym Narodzeniu, mówi się o muzułmańskim Ramadanie czy żydowskim święcie Chanuki. Jednocześnie święta wszystkich religii są w Europie silnie skomercjalizowane i przeżywane dość płytko. Z jednej strony wchłania je kultura masowa, z drugiej – publiczne odwoływanie się do religii w demokracji uchodzi za niestosowne. W ten trend wpisuje się zarówno zakaz rytualnego uboju, jak i spór o krzyż w polskim parlamencie.

Łukasz Kobeszko zwrócił uwagę, że podobna sytuacja była w komunistycznej Albanii, gdzie już w latach 40. komunistyczny dyktator zabronił bicia w dzwony i zakazał głośnych śpiewów z meczetu, a 20 lat później ogłosił Albanię pierwszym krajem ateistycznym na świecie, w którym karane było samo uczestnictwo w praktykach religijnych. – To groźny precedens. Tradycje religijne nie mogą się stać się przedmiotem gry politycznej i ustawodawstwa. To bardzo groźna tendencja – ostrzegał ekspert Centrum Myśli Jana Pawła II, przyznając, że wszystkie tradycje religijne są stopniowo wypłukiwane z własnej esencji.

Wszyscy prelegenci podkreślili, że inne religie powinny mieć prawo do obchodzenia swoich świąt na obczyźnie. – Chińczycy czy Wietnamczycy z naszego Ośrodka Migranta nie wyobrażają sobie, że mogliby nie obchodzić Chińskiego Nowego Roku. Ci, którzy mogą wyjeżdżają do swoich ojczyzn, a ci, którzy zostają w Polsce zachowują wszystkie zwyczaje – mówił o. Damian Cichy. Dr Jolanta Żyndul podkreślała, że Polska zawsze była krajem tolerancyjnym i inne religie miały prawo do praktykowania swoich obrzędów religijnych. – Wystarczy popatrzeć na II Rzeczpospolitą, która z wielokulturowością bardzo dobrze sobie radziła i to nie wywoływało żadnych napięć. Dzieci żydowskie w szabat nie musiały pisać. W soboty także nie można było urządzać wyborów czy powoływać Żydów na świadków w sądzie. I państwo to szanowało. Nigdy to nie było zagrożeniem dla katolickiego charakteru państwa – mówiła. – W dobrach szlacheckich właściciele – katolicy fundowali i synagogi, i meczety. Dzisiaj państwo na wyrost podejmuje pewne działania i szkodzi samemu sobie. Ograniczeniem uboju rytualnego sami sobie strzeliliśmy w kolano. Państwo otwarte, powinno być otwarte dla każdego. I zainteresować się tym, co w człowieku najgłębsze, co czyni go tym, kim jest – mówił o. Cichy. – Dzisiaj zabiera się nam to, co najcenniejsze, zaczynając od zewnętrznych symboli. Coraz trudniej jest kupić kartki świąteczne ze żłóbkiem.

Dr Ewa Pietrzyk-Zieniewicz nie okazała optymizmu w kwestii otwierania się na inne kultury. Przyznała, że nie możemy zabraniać gościom kultywowania swoich obyczajów. Stwierdziła, że jest to swoista relacja „gospodarz – gość”, gdzie gospodarz daje bardzo dużo, ale rzeczą gościa jest się troszeczkę dostosować, nie nadużywać gościnności i nie przekraczać zasad, jakie panują w domu gospodarza. Co by było, gdybyśmy mieli przedstawicieli Majów czy Azteków? Wspomniała, że kiedy pracowała na uczelni w Turcji, nawet do głowy jej nie przyszło, by burzyć plan zajęć i prosić o wolny dzień w Boże Narodzenie. Emina Ragipović stwierdziła, że w Polsce nie czuje prawdziwej atmosfery świąt muzułmańskich, a to niezwykle ważne dla tożsamości religijnej. Przyznała, że muzułmanie radzą sobie tutaj z zakazem rytualnego uboju i dostosowują się do kraju gospodarza. Jeśli nie mają mięsa uzyskanego z rytualnego uboju, spożywają nawet drób.

Prelegenci zgodzili się, że większym zagrożeniem dla katolickich świąt – niż obchodzone u nas święta innych tradycji religijnych – jest zbyt płytkie ich przeżywanie i rezygnowanie z naszej tradycji. Dr Pietrzyk-Zieniewicz potraktowała sprawę jeszcze poważnie. – Jeśli tak jest, że tradycja katolicka zanika, to każde pieniądze wydane na katechetów, to są pieniądze za duże – mówiła. Stwierdziła jednak, że tradycji chrześcijańskiej nie da się z Polski wykorzenić, bo jest ona mocno wpleciona w naszą historię i wiele osób podtrzymuje ją, nawet nie zdając sobie z tego sprawy.

Debata została zorganizowana w ramach cyklu debat misyjnych Fundacji Salvatti.pl.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.