Drukuj Powrót do artykułu

Zakończył się VI Kongres Nowej Ewangelizacji

12 września 2021 | 10:16 | dg, lk, mcz, pra, xpk, az | Łódź Ⓒ Ⓟ

Sample Fot. nowaewangelizacja.org

Zakończył się VI Kongres Nowej Ewangelizacji „Miasto – Rewitalizacja”. Na program Kongresu odbywającego się od 9 do 11 września złożyły się rekolekcje dla ewangelizatorów prowadzone przez Wspólnoty Jerozolimskie, konferencje i warsztaty tematyczne, a także ewangelizacja miasta. Organizatorami Kongresu są: Zespół Konferencji Episkopatu Polski ds. Nowej Ewangelizacji, Fundacja Porta Fidei oraz Archidiecezja Łódzka.

Podczas Mszy na rozpoczęcie Kongresu abp Ryś mówił: „pierwsze słowo tego Kongresu pochodzi od Jezusa, który mówi: otwórzcie się na łaskę, którą w sobie macie, łaskę miłości do ludzi, po miłość do nieprzyjaciół włącznie. – Bo jeśli się na to nie otworzymy, to przepraszam: jaki jest motyw ewangelizacji, która się wam śni? Dlaczego mielibyście iść do ludzi i po co, i z czym?” – Jeśli się nie zmierzymy z tym słowem, to te dwa dni będą posadzone na piasku, a to słowo jest skałą, jest fundamentem, na którym możemy razem stanąć z tym naszym zamysłem, co to znaczy wyjść, by nieść ewangelię – dodał.

Pierwszy blok kongresowy skierowany był do księży diecezjalnych i zakonnych. Wśród prelegentów byli: abp Jorge Carlos Patrón Wong, sekretarz Kongregacji ds. Duchowieństwa, proboszcz ks. Jacek Socha (Gdańsk); wikary ks. Teodor Sawielewicz (Oleśnica); zakonnik o. Remigiusz Recław SJ (Łódź); diakon stały Waldemar Rozynkowski (Toruń) oraz abp Grzegorz Ryś.

Abp Jorge Carlos Patrón Wong zwrócił uwagę na konieczność nawrócenia kapłańskiego serca; nawrócenie to ma się dokonywać przez całe życie. Sekretarz Kongregacji ds. Duchowieństwa podkreślił, że czas seminarium jest stosunkowo najkrótszym okresem formacji w porównaniu do całego życia kapłańskiego.

– Nie można być chrześcijaninem bez wspólnoty. Tym bardziej nie można być kapłanem indywidualistą. Zawsze żyje się we wspólnocie i dla wspólnoty. Misje i apostolaty zawsze są z innymi i dla innych – mówił abp Wong, podkreślając relację kapłana z Bogiem, swoim biskupem, wspólnotą kapłańską i świeckimi, wśród których się posługuje. Podkreślił, że niezwykle ważną rzeczą w powołaniu kapłańskim jest bycie ojcem, przyjacielem i pasterzem dla tych, do których jest się posłanym. – Nasi wierni patrząc na nasze życie chcą w nas widzieć, nie tylko nauczyciela, ale pasterza i przyjaciela – mówił.

W panelu dyskusyjnym wzięli udział duchowni z różnym doświadczeniem posługi duszpasterskiej – proboszcz diecezjalny i zakonny, wikariusz i diakon stały.

Jezuita o. Remigiusz Recław zastanawiał się, czy seminarium nie jest bardziej czasem deformacji niż formacji. – Wiara izolowana jest od zewnętrznych problemów, od codzienności, od ludzi. Później trzeba z tym wejść w życie, pogodzić codzienność, z modlitwą, z życiem z Panem Bogiem – albo to się uda, albo nie – mówił łódzki proboszcz.

Ks. Teodor Sawielewicz, wikariusz z Oleśnicy, polecił księżom zasadę, aby jako młodzi księża spisywali na kartce to, co przeszkadza im w ich proboszczach, a gdy za kilka lat sami będą przełożonymi wrócili do tej kartki i jej treść wzięli do siebie.

Ks. Jacek Socha, gdy został proboszczem, postanowił otworzyć na plebanii kaplicę dla księży i kupił ekspres do kawy, aby w tych dwóch przestrzeniach budować wspólnotę kapłańską. – Jednoczy mnie z księżmi misja – wspólne prowadzenie rekolekcji, zachwycanie się tym samym charyzmatem w Kościele – z tymi księżmi mam dobre relacje, dobrze się rozumiemy – mówił proboszcz z Gdańska.

Diakon Waldemar Rozynkowski z Torunia zaapelował do biskupów i księży, aby nie lekceważyli powołań do diakonatu stałego. – Jeśli wy, kapłani, nie będziecie poważnie traktowali diakonów, to nie liczcie, że świeccy będą traktowali ich poważnie i będą chcieli przyjmować sakrament chrztu, prowadzić pogrzeby czy słuchać katechez głoszonych przez diakona – mówił. Komentował to także abp Grzegorz Ryś, odnosząc się do konferencji abp Wonga, który podkreślił, że powołanie do święceń nie jest wyborem drogi, ale odpowiedzią na zaproszenie Pana Boga. – Po co nam stali diakoni? To jest idiotyczne pytanie. Zapytajcie o to Ducha Świętego! To on zaprasza ludzi do drogi ku święceniom diakonatu. Po naszej stronie potrzebna jest otwartość, a nie recenzja. Jak będzie po naszej stronie otwartość, to odkryjemy do czego potrzebni są nam i Kościołowi – mówił metropolita łódzki.

W piątek rozpoczęły się dwa dni rekolekcji dla ewangelizatorów, prowadzone przez Wspólnoty Jerozolimskie. Odbyły się konferencje i warsztaty, a także ewangelizacja miasta. Uczestnicy wzięli udział w warsztatach o tematyce: Różnice pokoleniowe, Skazani, Bezdomni, Małżeństwa niesakramentalne, Homoseksualizm, Rozczarowani Kościołem, Kultura młodych, Przemoc wobec kobiet i dzieci, Ewangelizacja w sieci.

Wykład wprowadzający na podstawie Evangelii gaudium wygłosił kard. Lluís Martínez Sistach. Wskazał, że w 2050 roku do miast może przenieść się 70 procent ludności. Stąd ważna jest ewangelizacja w tej nowej rzeczywistości urbanistycznej, w której zmieniła się ludzka religijność. Miasto jest miejscem, w którym człowiek walczy o przetrwanie, ale poszukuje też Pana Boga. Hierarcha powiedział, że celem ewangelizacji jest widzenie Kościoła jako miejsca uświęcenia, zbawienia. Musimy zauważyć szansę wielkich miast, jaką jest spotkanie z drugim człowiekiem, braterstwo.

Prelekcję zatytułowaną „O nowy paradygmat ewangelizacji: mówić czy słuchać?” poprowadził dr Bogusław Jasiński. Zauważył, że ewangelizatorzy zamknięci są w matrycy myślenia o tym, że jako nauczający mają prawo do pouczania innych, których dodatkowo traktują jako tych, którzy wiedzą mniej niż oni. Nowy paradygmat polega na odkrywaniu zarówno prawdy o Bogu, jak i prawdy o sobie – chodzi o to, żeby być sobą, a zostawić wszystkie swoje role i maski. – Marzy mi się taki paradygmat ewangelizacyjny, że nikt nikogo do niczego nie prowadzi, tylko odkrywa coś, możemy to nazwać tajemnicą, w czym i jeden, i drugi już są. Ten paradygmat wyzwala nas z pouczania, z bycia mądrzejszym, ze wszelkiego rodzaju wnoszenia nowej świadomości. Po prostu wystarczy tylko być – podkreślał prof. Jasiński.

Dwugłos ukazujący realia peryferii miasta i Kościoła zaprezentowali prof. Kaja Kaźmierska (Uniwersytet Łódzki) i ks. Tomáš Halík.

Ks. Halík wskazał, że niezdolność rozróżnienia Kościoła ziemskiego od Kościoła Chrystusowego prowadzi do herezji triumfalizmu. Zauważył, że Kościół ziemski, nie walczący z pokusą triumfalizmu, stałby się wojowniczy, nietolerancyjny, zwalczający z własnych szeregów wszystkich „innych” i niewygodnych. Stwierdził, że coś podobnego miało miejsce z terminem „dżihad” w islamie.

– Tu, na ziemi, obowiązuje zakaz nałożony przez Jezusa na Jego uczniów, dotyczący zabraniania „tym, którzy nie chodzą z nami” ich działalności, bo „kto nie jest przeciwko nam, jest z nami” – powiedział ks. Halík, wskazując, że ci, którzy na pozór są przeciwko nam, często walczą przeciwko swoim własnym wyobrażeniom Kościoła, religii i Boga, albo przeciw formie religii, z którą się zetknęli.

Czeski teolog wskazał, że jedną z postaci herezji triumfalizmu stanowi klerykalizm, który nazwał niebezpieczną chorobą trapiącą Kościół przez całą historię i obecną również dziś, mimo że ostatni sobór zdecydowanie odrzucił eklezjologię próbującą ograniczyć Kościół tylko do hierarchii, a wiernym kazała tylko posłusznie przyjmować jej postanowienia. Zaznaczył, że Jezus był antyklerykalny, Jego przesłanie było antyhierarchiczne i to przyczyniło się do Jego śmierci na krzyżu. Królestwo prawdy przekraczającej granice religijne było postrzegane również jako niebezpieczne przez instytucje świeckie, zwłaszcza w czasach, kiedy autorytety polityczne i religijne zawierały między sobą „małżeństwo” lub „rejestrowany związek partnerski”, co miało miejsce, „gdy Kajfasz, Piłat i Herod zaprzyjaźnili się ze sobą”.

– Także dzisiaj, kiedy autorytety kościelne pozwalają populistycznym i nacjonalistycznym rządom oraz ruchom nadużywać pojęć religijnych oraz używać krzyża jako bojowego proporca, zdradzają one Chrystusa i krzyżują Kościół – stwierdził ks. Tomáš Halík.

Piątkowej Mszy przewodniczył prymas Polski abp Wojciech Polak. W homilii mówił: „Pokora budowana jest zawsze na prawdzie, a ona nam podpowiada, że belki i drzazgi są nie tylko w oczach innych, ale i w nas samych. Nie my jednak mamy moc je usuwać. Usuwa je Ten, który sam okazuje nam miłosierdzie, który sam jest Miłosierdziem. On sam usprawiedliwiając nas, czyni nas zdolnymi i przeznacza do posługi sobie”. Prymas dodał, że z takim właśnie doświadczeniem miłosierdzia mamy iść na peryferie, do tych niewidocznych, zepchniętych na margines, pozbawionych ludzkiego ciepła, do niewierzących, by i oni mieli szansę miłosierdzia dostąpić. Nigdy jednak nie wolno iść w pysze i z przekonaniem o własnej wyższości. „Najbardziej gorszą się bowiem ateiści naszą pewnością siebie i tupetem” – mówił abp Polak za kard. Stefanem Wyszyńskim, który wielokrotnie powtarzał, że tylko pokora zdobywa świat.

Konwersatorium „Teologia przepowiadania online” poprowadził ks. dr Grzegorz Strzelczyk, który mówił o wnoszeniu Ewangelii do nowej kultury. – Ważne, jak będziemy się zachowywać w relacjach, które są zapośredniczone za pomocą nowych mediów internetowych. Wiemy doskonale, że świadectwo słowa bez świadectwa życia potrafi być nieskuteczne, niewiarygodne – tłumaczył. Podkreślał, żeby obecność katolików w mediach była na wzór uczniów Chrystusa. – Chodzi o pewien ewangeliczny styl, w którym nie musimy mówić o Chrystusie, ale próbować dać ludziom, z którymi się komunikujemy, doświadczenie spotkania z Chrystusem – powiedział teolog.

W trzecim i ostatnim dniu Kongresu pierwszy z wykładów zatytułowany „Jak się̨ spotkać́ z człowiekiem w zmiennych kategoriach (kodach) kultury” zaprezentował prof. Władysław Stróżewski – emerytowany wykładowca Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. Zwrócił uwagę na istotę wielkiej sztuki tak, jak była ona widziana przez Norwida oraz Chopina. – Piękno to kształt miłości, które leży u podstaw wielkiej kultury, i które może stać się równocześnie punktami odniesienia i wspólnych wartości między kulturami i cywilizacjami, różnymi ludźmi, a nawet narodami – zauważył.

Kolejnym punktem wydarzenia był panel dyskusyjny, który poprowadził o. Jacek Dubel CSsR, a uczestnikami byli: prof. Jarosław Gajewski, prof. dr hab. Bogusław Jasiński, aktor Adam Woronowicz, muzyk Joachim Mencel. Artyści rozmawiali o tym, jak znaleźć Boga w sztuce i w wielkim mieście, które stanowi główny temat tegorocznego kongresu. Podkreślali, że Bóg jest w sztuce, ale trzeba dokonać wszelkich starań, żeby w tym wszystkim go nie zakryć, żeby artysta właśnie odsłaniał Boga.

Mszy św. celebrowanej w sanktuarium Najświętszego Imienia Jezus na zakończenie VI Kongresu Nowej Ewangelizacji przewodniczył papieski jałmużnik kard. Konrad Krajewski. Metropolita łódzki abp Grzegorz Ryś wygłosił homilię. Podkreślił, o wiele łatwiej jest szukać zła na zewnątrz siebie. – Jesteśmy arcymistrzami w recenzowaniu świata i ludzi dookoła nas. Mamy na wszystko odpowiedź. Skąd jest kryzys? Odpowiadają za niego te wszystkie -izmy! Neomodernizm, neokomunizm, genderyzm. One wszystkie się na nas uparły, zwaliły się i teraz mieszkamy w ruinach. Albo nie mieszkamy, bo już trzy czwarte się wyprowadziło – ironizował abp Ryś.

– Odkrywamy najgłębszy wymiar Słowa nie wtedy, gdy mówimy, że jest mądre, ale wtedy, gdy doświadczamy siły przychodzącej z tym Słowem. Oczywiście ta moc nie pochodzi od zadrukowanego tekstu, tylko od tej najgłębszej warstwy – od skały. A Skałą jest Chrystus. To jest spotkanie z Jezusem, komunia z Nim a w niej przeżycie tego Słowa. Wtedy masz poczucie, że jesteś w domu, domu solidnie zbudowanym, z którego nie chcę za żadną cenę wyjść. I to jest rewitalizacja – zakończył abp Ryś.

Po Eucharystii uczestnicy Kongresu przeszli na Stadion Orła, gdzie m.in. zostanie wystawiony skomponowany w 2017 r. przez Marcina Pospieszalskiego spektakl modlitewno-ewangelizacyjny „Dekalog” w wykonaniu znakomitych artystów z całego świata. Rok 2021 to 30. rocznica pielgrzymki do Polski św. Jana Pawła II, w której mówił o przykazaniach Dekalogu. Wydarzenie będzie próbą odpowiedzi na pytanie „Jak przesłanie Dekalogu przedstawić w formie ewangelizacyjnej?”.

– Czas Kongresu jest ważny z wielu powodów. Po pierwsze, ukazuje tę twarz Kościoła otwartego, gotowego do słuchania i dialogu, wychodzącego poza schematy, będącego w służbie i realizującego stosunkowo rzadko spotykaną partnerską współpracę księży i świeckich. Po drugie gromadzi ludzi, dla których priorytetem jest życie Ewangelią i posłuszeństwo Duchowi Świętemu. Po trzecie – jest to miejsce inspiracji, umocnienia i pogłębienia wiedzy, ale także korekty i nawrócenia – mówi w rozmowie z KAI Karol Sobczyk z Charis Polska, lider krakowskiej wspólnoty Głos Pustyni. – Sam osobiście przeżywam tutaj właśnie takie doświadczenie nawrócenia. Nawrócenia na Kościół służebny, nawrócenia na Kościół, który umywa nogi, nawrócenia na Kościół który żyje na peryferiach – dodaje.

Zaznacza, że organizatorzy Kongresu położyli nacisk na praktyczną formację uczestników: „Kongres został przygotowany w taki sposób, aby każdy jego uczestnik mógł nauczyć się rzeczy, których zwykle nie uczymy się w Kościele: zrozumienia potrzeb i języka dzisiejszego świata, uświadomienia sobie faktycznego miejsca Kościoła w dzisiejszym społeczeństwie, znaczenia i potrzeby odmienności (form, ekspresji, osobowości, wrażliwości, myślenia, poglądów), ale także uwrażliwienia i zrewidowania naszego schematycznego spojrzenia na kwestie związane z nadużyciami seksualnymi w Kościele, środowiskami LGBT, postępującą sekularyzacją, klerykalizmem, czy obecnością katolików w Internecie”.

– To, co dla mnie osobiście jest bardzo ważne: zaproszeni goście to nie osoby, które to, do czego doszły, osiągnęły czytając książki, lub siedząc przed komputerem. To praktycy, osoby z doświadczeniem pracy z ludźmi i ich realnymi problemami; często z takimi ludźmi, do których ludzie Kościoła zwyczajnie nie chcą wychodzić, i problemami które umniejszamy lub ignorujemy. Cały zespół prelegentów przez te dni kongresu – za pomocą wykładów, warsztatów i świadectw – pokazują nam, że inne życie Kościoła – życie w uniżeniu, empatii i ewangelicznej służbie wszystkim – można, potrzeba i warto podejmować – powiedział Karol Sobczyk.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.