Drukuj Powrót do artykułu

Zakonnik z Charkowa: dla wielu podziemia kościoła stały się domem

17 marca 2022 | 19:55 | Beata Zajączkowska /vaticannews | Charków Ⓒ Ⓟ

Sample Fot. Luis Ángel Espinosa / Cathopic

Przyzwyczaiłem się już do ostrzałów i ciągłych alarmów, na ile mogę staram się nieść ludziom pomoc – mówi Radiu Watykańskiemu pracujący w Charkowie ks. Anatolij Kłak. Ukraiński marianin posługuje w tym mieście od prawie ćwierć wieku. Obecnie pomaga m.in. w organizowaniu ewakuacji. Część jego parafian znalazła schronienie w domu marianów w Chmielnickim, na zachodniej Ukrainie, gdzie jest spokojniej.

W charkowskim klasztorze w czasie wojny zniesiono klauzurę, żeby ułatwić pobyt potrzebującym. W zakonnej kaplicy sprawowane są też nabożeństwa, ponieważ w całym mieście zamknięto kościoły w obawie przed atakami rosyjskich dywersantów. „Zamknięta jest też katedra, a miejscowy ordynariusz sprawuje Msze dla wiernych w swojej rezydencji” – powiedział ks. Kłak.

„Mamy przy klasztorze w tej chwili dwanaście osób, na początku było dużo więcej, większość z nich się ewakuowała. Głównie kobiety z dziećmi. Cały czas ludzie wyjeżdżają, pociągi cały czas ewakuują. Codziennie wyjeżdża ok. dziesięciu pociągów. Nie są już tak pełne, bo wielu ludzi wyjechało. Trzy dni temu ewakuowałem jedną rodzinę, na dworcu było dużo kobiet z dziećmi. Nawe zapytałem, dlaczego tak późno wyjeżdżają. Odpowiedziały, że czekały z nadzieją, że nadejdzie pokój, ale nic się nie zmieniło a strach szczególnie u kobiet i dzieci narasta więc wolą się ewakuować. Słyszę od tych, którzy wyjechali, m.in. naszych parafian, że Polska najwięcej pomaga i gdyby nie Polska to nie wiadomo, co byłoby z Ukrainą. Wojna trwa już trzy tygodnie więc ja przede wszystkim jeżdżę w różne miejsca Charkowa i dowożę leki oraz żywność potrzebującym. Kto ucierpiał, czy komu chałupa została rozwalona przez rosyjskie pociski chroni się m.in. w podziemiach kościoła św. Wincentego a Paulo. Tam jest nadal sześćdziesiąt osób i nadal są dzieci. Było nawet trzymiesięczne. Dowożę im to czego potrzebują: jedzenie, pampersy, produkty dla dzieci, leki. Byłem tam wczoraj po południu, nawet nie było obstrzału. Wszyscy czekają nie na zwycięstwo strony ukraińskiej, tylko na pokój“ – powiedział papieskiej rozgłośni ks. Kłak.

Posługę marianów w czasie wojny można wesprzeć przekazując środki z dopiskiem „Ukraina”:
Centrum Pomocników Mariańskich

PLN: 60 1240 1109 1111 0010 7752 5847

USD: PL 60 1240 1109 1787 0010 7752 6482

EUR: PL 56 1240 1109 1978 0010 7752 6219

SWIFT (BIC) – PKOPPLPW

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.