Drukuj Powrót do artykułu

„Zeświecczenie” weekendu będzie sprzyjać rozwojowi gospodarczemu

27 czerwca 2013 | 11:21 | kg (KAI/AsiaNews) / pm Ⓒ Ⓟ

W Arabii Saudyjskiej drugi dzień wolny od pracy – obok piątku, który jest dniem świątecznym w islamie – będzie nie czwartek, jak było dotychczas, ale sobota.

Decyzję w tej sprawie podjęła Rada Szury – czyli ciało doradcze króla. Tym samym monarchia jako szóste i ostatnie państwo z Grupy Współpracy Zatoki Perskiej wprowadziło weekend, zbliżony do standardów zachodnich, co może bardzo korzystnie wpłynąć na jego rozwój gospodarczy.

Swoje zadowolenie wyraziły saudyjskie i zagraniczne koła przemysłowe i biznesowe, gdyż istnienie różnych dni wolnych w Arabii w porównaniu z innymi krajami bardzo utrudniało pracę giełdy i spółek naftowych.

Nowe przepisy w odniesieniu do giełdy i ministerstw wejdą w życie już od najbliższego piątku 29 czerwca. „Oczekujemy pozytywnego wpływu tej decyzji na gospodarkę kraju” – oświadczył Abdurrahman al-Ubajd, wiceprezes spółki Saudi Basic Industries Corp. (SABIC), jednego z największych przedsiębiorstw naftowych na świecie. Wyraził nadzieję na ułatwienie współpracy z partnerami zagranicznymi. Inny przedsiębiorca saudyjski – Ali al-Adżmi z państwowego koncernu Aramco uważa, że „poprawiły się stosunki z resztą świata i obecnie sprawy będą się rozwijały znacznie szybciej”.

Zastąpienie czwartku sobotą jest spełnieniem wieloletnich pragnień i dążeń króla Abdullaha, który musiał przeciwstawiać się ostrej krytyce i oporowi ze strony środowisk konserwatywnych, mających w tym kraju bardzo mocną pozycję. Przeciwnicy zmian twierdzili, że w kraju, będącym „sercem” islamu sunnickiego i Strażnikiem Świętych Miejsc Islamu – Mekki i Medyny – wszelkie odejście od tradycji tej religii jest niebezpieczne. Dotychczas świętowanie przed piątkiem rozpoczynało się w czwartek, jak w krajach chrześcijańskich w sobotę przed niedzielą.

Gdy monarcha po raz pierwszy o możliwości zmian wspomniał już w 2007, ostro sprzeciwili się temu przedstawiciele środowisk zachowawczych, a jeden z nich – bogaty przemysłowiec Abdurrahman al-Dżeraisy oświadczył, że będzie to oznaczało „naśladowanie chrześcijan i żydów i upodabnianie się do Zachodu”.

Jednocześnie król, lansując swą propozycję, mógł liczyć na szerokie poparcie ze strony największych przedsiębiorstw naftowych zarówno w swoim kraju, jak i na świecie. Zadowolone są zresztą nie tylko spółki wydobywające największe bogactwo kraju, ale także działające w innych działach gospodarki, np. firma żywnościowa Savola, która już zapowiedziała, że przesunie w swych placówkach weekend o jeden dzień.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.