Drukuj Powrót do artykułu

Zjednoczenie dwóch gałęzi rosyjskiego prawosławia

17 maja 2007 | 07:04 | kg Ⓒ Ⓟ

W czwartek metropolita Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego za Granicą, Laur, podpisze akt zjednoczenia tego Kościoła z Patriarchatem Moskiewskim, na czele którego stoi Aleksy II. W ten sposób zakończy się, przynajmniej formalnie, ponad 80-letni rozłam w prawosławiu rosyjskim, wywołany rewolucją bolszewicką 1917 r. i późniejszymi rządami komunistycznymi w ówczesnym Związku Sowieckim.

W ceremonii podpisania tego historycznego dokumentu wezmą udział liczni przedstawiciele obu Kościołów. Do stolicy Rosji przyjechało siedmiu, to znaczy ponad połowa, biskupów RKPzG i mniej więcej jedna trzecia jego duchowieństwa (ok. 70) oraz ponad 600 świeckich.
Na ich prośbę władze Patriarchatu Moskiewskiego zgodziły się, aby przez cały czas liturgii, odprawionej w tym czasie w świątyni, była otwarta tzw. Królewska Brama (Carskie Wrata), tak jak to się dzieje tylko w Tygodniu Wielkanocnym. Chodzi o to, aby wszyscy obecni, a także ci, którzy będą śledzić przebieg uroczystości za pośrednictwem telewizji, mogli być naocznie świadkami tego historycznego wydarzenia.
Formalnie samo podpisanie aktu o zjednoczeniu nastąpi nieco wcześniej – podczas spotkania patriarchy Aleksego z metropolitą Laurem zostaną ogłoszone postanowienia Świętego Synodu Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego (RKP) i Synodu Biskupiego RKPzG „O utwierdzeniu Aktu o wspólnocie kanonicznej”, po czym obaj hierarchowie podpiszą ten dokument. Na jego mocy Kościół „zagraniczny” stanie się częścią RKP na warunkach autonomii, czyli zachowa dużą niezależność organizacyjną i prawną w ramach Patriarchatu Moskiewskiego. Nadal więc będzie miał własny Synod Biskupi, będzie samodzielnie mianować swoich księży do należących do niego parafii w różnych krajach, pozostanie niezależny w zakresie majątkowym.
Według ks. protojereja Nikołaja Bałaszowa, odpowiedzialnego w Patriarchacie za stosunki wewnątrzprawosławne, w tym także za kontakty z RKPzG, przyszła jedność będzie się przejawiać przede wszystkim na płaszczyźnie duchowej, np. głową zjednoczonego Kościoła będzie patriarcha moskiewski i Wszechrusi, a biskupi zagraniczni staną się z tą chwilą pełnoprawnymi uczestnikami wszelkich dyskusji i debat mających znaczenie ogólnokościelne. Będą też zapraszani na pełnych zasadach na sobory – biskupie – lokalne – Patriarchatu Moskiewskiego.
Ks. Bałaszow zaznaczył, że w łonie Kościoła „zagranicznego” są wierni i duchowni wywodzący się z różnych narodów, nieraz nie mający żadnych korzeni rosyjskich, którzy jednak „całym sercem pokochali historię i kulturę rosyjską”. Dodał, że podpisanie Aktu o zjednoczeniu „jest dopiero początkiem wspólnej drogi” i wyjaśnił, że chodzi o przyszłą konferencję biskupów, podlegających jednemu bądź drugiemu Kościołowi, której celem ma być „wytyczenie dróg dalszej współpracy”.

*Początki rozłamu*
Rozłam w prawosławiu rosyjskim sięga rewolucji październikowej 1917, gdy władzę w ówczesnej Rosji objęli bolszewicy, odłam Socjaldemokratycznej Partii Robotniczej Rosji, któremu przewodniczył Władimir Lenin. Od początku nie kryli oni swego radykalizmu, a nawet ekstremizmu w sprawach politycznych, społecznych, gospodarczych i innych oraz nienawiści wobec religi, którą uważali za „opium dla ludu”, a więc że ogłupia i zatruwa umysły ludzi. Toteż gdy doszli do władzy 7 listopada 1917 w Piotrogrodzie, dla Kościoła oznaczało to nadejście wyjątkowo trudnych i bolesnych czasów.
Już nazajutrz nowi rządcy państwa wydali Dekret o ziemi, pozbawiający Kościół i duchowieństwo prawa do własności ziemskiej. Inny dekret – z 4 grudnia (17, według nowego stylu, czyli kalendarza gregoriańskiego) przekazywał wszystkie majątki, łącznie z kościelnymi i klasztornymi, w ręce państwa. Jeszcze do końca tegoż roku wydano kilka innych podobnych dokumentów, osłabiających pozycje Kościoła prawosławnego: o odebraniu mu instytucji oświatowych – seminariów i akademii duchownych (11 [24] grudnia) oraz o unieważnieniu ślubów kościelnych i wprowadzeniu zamiast nich związków cywilnych (18 [31] grudnia). A 20 stycznia (2 lutego) 1918 bolszewicy wydali osławiony Dekret o oddzieleniu Kościoła od państwa i szkoły od Kościoła, który na całe dziesięciolecia zaważył zarówno na stosunkach państwowo-kościelnych, jak i na miejscu wiary w Rosji.
W owym czasie, od 15 (28) sierpnia 1917 obradował w Moskwie Sobór Lokalny – najwyższy organ rosyjskiego prawosławia. Było to pierwsze tego rodzaju zgromadzenie od 217 lat, czyli od czasu, gdy Piotr I nie pozwolił w 1700 wybrać nowego patriarchy i de facto zniósł instytucję Soboru. 5 listopada 1917 ponad 500 uczestników Soboru – biskupów, księży, mnichów i świeckich wybrało nowego zwierzchnika Kościoła w osobie patriarchy Tichona (Bieławina). Ale w 1918 zgromadzenie to, mające szanse odegrać wielką rolę w przeprowadzeniu niezbędnych reform w Kościele i przystosowaniu go do nowych warunków, zostało przerwane, bez formalnego zamknięcia go. Bolszewicy zabrali bowiem budynki i inne nieruchomości kościelne oraz skonfiskowali bankowe rachunki Kościoła. Ostatnia, trzecia, część Soboru trwała, z przerwami, od 19 czerwca (2 lipca) do 7 (20) września 1918.

*Powstaje Kościół „zagraniczny”*
W takich to okolicznościach, na ziemiach zajętych przez wojska „białych”, czyli przeciwników bolszewików w warunkach trwającej wówczas w Rosji wojny domowej, zaczęły się tworzyć jakby „zastępcze” struktury Kościoła. Były to tzw. Wyższe Tymczasowe Zarządy Kościelne (WWCU). W listopadzie 1918 powstał taki Zarząd dla Syberii z siedzibą w Tomsku, obejmujący rozległe obszary Syberii, łącznie z Dalekim Wschodem oraz Uralem i Nadwołżem. Gdy jednak „czerwoni” coraz bardziej wypierali „białych” z kolejnych rejonów, WWCU przeniósł się najpierw do Irkucka, potem, w maju 1919 do Stawropola, a na początku 1920 jego uczestnicy – część biskupów i duchowieństwa – znaleźli się na Krymie, zajmowanym wówczas przez wojska gen. Wrangela.
Wkrótce potem Krym zajęli bolszewicy i członkowie nowego Zarządu musieli opuścić Rosję. Początkowo znaleźli się w Konstantynopolu i tam też w listopadzie 1920 honorowy przewodniczący WWCU metropolita kijowski i halicki Antoni (Chrapowicki; 1863-1936) zwołał pierwszy zagraniczny Sobór Biskupi z udziałem 34 hierarchów. WWCU przemianowano na Wyższy Rosyjski Zarząd Kościelny za Granicą (WRCU), który wybrał wkrótce Synod Biskupi z metropolitą Antonim na czele. Niebawem Patriarchat Serbski zaprosił tułających się biskupów rosyjskich do Jugosławii i tam znaleźli oni dłuższe, jak się okazało, schronienie, w Sremskich Karłowcach. 5 maja 1922 patriarcha Tichon wydał, pod naciskiem władz, dekret o likwidacji „karłowczan”; w odpowiedzi na to 13 września tegoż roku zagraniczny Sobór Biskupi uznał, że WRCU przestał istnieć, a decyzją z 20 listopada 1920 utworzono Tymczasowy Święty Synod Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego za Granicą. Dzień ten przyjmuje się za narodziny Kościoła „zagranicznego”.
Do 1941, czyli do zajęcia Jugosławii przez hitlerowskie Niemcy, siedziba Synodu RKPzG znajdowała się w Sremskich Karłowcach, później przez 2 lata był on w praktyce izolowany od innych krajów, po czym, gdy 8 września 1943, za zgodą, a nawet pod naciskiem władz sowieckich RKP wybrał nowego patriarchę (wspomnianego Sergiusza), na początku 1944 przeniósł się do Niemiec. Przebywał tam do listopada 1950, gdy przeniósł się – wraz z wielotysięczną rzeszą wojennej emigracji rosyjskiej – do Stanów Zjednoczonych. Tam znalazł siedzibę w Nowym Jorku.

*Kościół „zagraniczny” a Patriarchat Moskiewski*
Przez kilka lat utrzymywał on kontakty z RKP, co prawda coraz bardziej słabnące, które jednak ustały zupełnie, gdy 29 lipca 1927 ówczesny strażnik Tronu Patriarszego metropolita Sergiusz (późniejszy patriarcha) wyda Deklarację o stosunku RKP do władzy sowieckiej. Wyraził w nim pełną lojalność wobec bolszewików, zaznaczając, że odtąd radości i smutki władzy radzieckiej będą radościami i smutkami Kościoła i jego wiernych. Dokument ten, który przeszedł do historii jako „Deklaracja lojalności” metropolity, wywołał wielkie poruszenie zarówno w kraju, jak i na emigracji. Chociaż wszyscy zdawali sobie sprawę, że został on wymuszony na jego autorze przez komunistów, większość uznała go za niedopuszczalne ustępstwo ze strony Kościoła. W samych Sowietach przeciwni jemu byli liczni biskupi i księża, łącznie z uwięzionymi, oraz wielu wiernych świeckich – według nich metropolita posunął się za daleko, nie mając przy tym gwarancji, że „lojalka” uchroni Kościół przed dalszymi prześladowaniami. Terror drugiej połowy lat trzydziestych miał potwierdzić słuszność tych obaw.
Na deklarację Sergiusza Kościół „zagraniczny” odpowiedział zerwaniem wszelkich kontaktów z RKP, jak się okazało, na ponad 60 lat, a jeśli liczyć formalne zjednoczenie, to prawie 80. Odtąd przez wiele lat „zagranicznicy” należeli do najostrzejszych krytyków i przeciwników Patriarchatu Moskiewskiego, którego zwierzchnika i pozostałych hierarchów nazywali zwykle „czerwonymi”, „sowieckimi”, „bolszewickimi” itp. Dla podkreślenia swej odrębności od Moskwy, a zarazem swej specyfiki RKPzG podjął szereg decyzji, które w tamtych warunkach wydawały się przekreślać jakiekolwiek możliwości porozumienia. Na przykład gdy w 1961 Patriarchat wstąpił do Światowej Rady Kościołów, zajął stanowisko jednoznacznie antyekumeniczne, doszukując się w inicjatywach międzychrześcijańskich zdrady prawosławia, a w 1981 kanonizował ostatniego cara Rosji Mikołaja, rozstrzelanego w 1918 przez bolszewików.

*Ku jedności*
Do pierwszych kontaktów między obu gałęziami rosyjskiego prawosławia zaczęło dochodzić pod koniec lat osiemdziesiątych, na fali gorbaczowowskiej „przebudowy” (pieriestrojki). Na terenie ówczesnego ZSRR powstawały parafie „zagraniczne”, ale było to bardziej na zasadzie sprzeciwu wobec Patriarchatu niż z chęci zjednoczenia z nim. Prawdziwy dialog między obu Kościołami rozpoczął się po wizycie prezydenta Władimira Putina w nowojorskiej siedzibie kierownictwa RKPzG 25 września 2003. Zaprosił wówczas władze tego Kościoła do Rosji. I rzeczywiście już w listopadzie tegoż roku Moskwę odwiedziła oficjalna delegacja hierarchów „zagranicznych” z abp. Markiem z Niemiec na czele, po czym w dniach 14-28 maja 2004 przebywał w Rosji zwierzchnik tego Kościoła metropolita Laur; w przededniu wyjazdu jego i towarzyszące mu osoby przyjął na Kremlu prezydent.
W wyniku tamtej wizyty oba Kościoły powołały własne komisje ds. zjednoczenia, które po raz pierwszy zebrały się w dniach 22-24 czerwca tegoż roku w Moskwie. Łącznie zbierano się ośmiokrotnie – na przemian w stolicy Rosji i za granicą: w Monachium, Paryżu, koło Nowego Jorku i Kolonii, po raz ostatni 24-26 października 2006. Wyniki tych rozmów omawiały następnie Synody Biskupie obu Kościołów i ostatecznie postanowiono, że akt zjednoczenia zostanie podpisano 17 maja br. w Moskwie, po czym hierarchowie i duchowieństwo obu jurysdykcje wspólnie odprawią liturgię w świątyni Chrystusa Zbawiciela.
Idea zjednoczenia ma jednak też wielu przeciwników, głównie w Kościele „zagranicznym”. Uważają oni, że skoro Patriarchat Moskiewski nie pokajał się publicznie za grzech „sergiaństwa”, czyli za wspomnianą „lojalkę” metropolity Sergiusza sprzed 80 laty, nie powinno się w ogóle rozmawiać z Patriarchatem, a tym bardziej jednoczyć z nimi. Drugim ciężkim zarzutem pod adresem RKP jest jego członkostwo w światowym ruchu ekumenicznym, co dla najbardziej „fundamentalistycznie” myślących „zagraniczników” oznacza zdradę prawosławia. Nie ulega jednak wątpliwości, że do zjednoczenia dojdzie i że ideę tę poprze większość hierarchii i zwykłych wiernych RKPzG.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.