Drukuj Powrót do artykułu

Zmarł ks. Gogolewski, apologetyk, wychowawca dziennikarzy

16 września 2003 | 12:56 | pb //mr Ⓒ Ⓟ

W wieku 82 lat zmarł ks. prof. Tadeusz Gogolewski – apologetyk, wychowawca wielu dziennikarzy prasy katolickiej, od niemal 40 lat duszpasterz w warszawskim kościele sióstr wizytek.

Tam właśnie w piątek, 19 września o godz. 11. rozpocznie się pogrzeb zmarłego nagle w minioną niedzielę kapłana.
Tadeusz Gogolewski urodził się 11 lipca 1921 r. w Ciechanowie. II wojna światowa zastała go w Warszawie, dokąd przyjechał na studia. W czasie jednej z okupacyjnych łapanek podjął decyzję o wstąpieniu do warszawskiego seminarium duchownego. Opuścił je dopiero po dziewięciu latach, gdyż pozostał tam jeszcze po święceniach kapłańskich (16 kwietnia 1950 r.) jako wykładowca. Jednocześnie przygotowywał doktorat na Wydziale Teologii Katolickiej Uniwersytetu Warszawskiego, który obronił w 1952 roku. Ponieważ był słabego zdrowia, nie został skierowany do parafii, lecz otrzymał kapelanię u sióstr zmartwychwstanek w Warszawie. Wkrótce jednak musiał wyjechać na wieś, aby zmienić klimat na bardziej sprzyjający leczeniu. Udał się do sióstr w Stryszawie koło Suchej Beskidzkiej, a potem w Wejherowie. Gdy lekarze zalecili mu wyjazd na południe Europy, kard. Stefan Wyszyński włączył go do pierwszej grupy księży, którzy dzięki postalinowskiej odwilży mogli wyjechać na studia zagraniczne. Ks. Gogolewski został skierowany do Rzymu, na Wydział Filozoficzny Papieskiego Uniwersytetu św. Tomasza, zwanego potocznie „Angelicum”.

Rozpoczęte w 1958 r. studia stały się prawdziwą cezurą w jego życiu. Przypadły bowiem na czas pontyfikatu papieża Jana XXIII, przygotowań do Soboru Watykańskiego II i pierwszych jego sesji. Ksiądz zza „żelaznej kurtyny”, przyjmowany we włoskich parafiach jako męczennik, otwierał się na powszechny wymiar Kościoła. Razem z innymi księżmi-studentami z Polski z uwagą śledził obrady soborowe, uczestniczył w dyskusjach z biskupami. Wrócił do Polski w 1964 roku nie tylko z doktoratem z filozofii, ale i z nową, soborową wizją Kościoła, którą jako jeden z pierwszych zaczął propagować w swoich wykładach w warszawskim seminarium i w publikowanych artykułach. Sobór uformował go i naznaczył do tego stopnia, że aż do końca swej pracy dydaktycznej większą część wykładów i seminariów poświęcał komentowaniu jego dokumentów, a zwłaszcza Konstytucji dogmatycznej o Kościele, w której widział nauczanie soborowe skondensowane „w pigułce”.

Oprócz wykładania w warszawskim seminarium duchownym (w latach 1964-1976), ks. Gogolewski został w 1966 r. zatrudniony na Akademii Teologii Katolickiej na kierunku apologetyki, najpierw jako adiunkt, potem docent, wreszcie od 1979 r. jako kierownik Katedry Apologetyki, która po reorganizacji w 1986 r. stała się Katedrą Teorii Apologetyki. W międzyczasie, w 1980 r. został profesorem nadzwyczajnym. Jeszcze po przejściu na emeryturę na początku lat 90. przez kilka lat wykładał, a także prowadził seminarium magisterskie i licencjackie, pozostając kuratorem tej specjalizacji.

Początkowo, pod kierunkiem ks. prof. Wincentego Kwiatkowskiego, przygotowywał habilitację (obronioną w 1971 r.) nt. ojca naukowej apologetyki Johanna Sebastiana Dreya, który jako pierwszy dokonał próby odejścia od wyznaniowego charakteru tej dziedziny wiedzy, jej zobiektywizowania i zintelektualizowania. To właśnie badania oscylujące wokół początków tej dyscypliny, ukształtowały apologetyczne poglądy ks. Gogolewskiego. Od Dreya zaczerpnął on rozróżnienie między treścią Objawienia (którą zajmuje się teologia) a faktem Objawienia (domena apologetyki), od Kwiatkowskiego zaś racjonalny, pozateologiczny charakter refleksji nad jego wiarogodnością. Przeciwstawiał się tym samym twórcy teologii fundamentalnej, ks. René Latourelle, według którego nie sposób o Objawieniu nie mówić językiem wiary. Powstała w ten sposób oryginalna wersja apologetyki, którą sam autor nazwał analityczną. Ks. Gogolewski porzucił więc dawną wizję apologetyki jako ubranej w język nauki obrony wiary na rzecz pozateologicznej refleksji nad tą obroną, w przekonaniu, że współczesny Kościół świetnie broni się sam dokumentami Soboru Watykańskiego II, które wystarczy poddać rzetelnej analizie.
Przed kilku laty opublikował książkę o ks. Bolesławie Szkiłądziu, przedwcześnie zmarłym przyjacielu bł. Jana XXIII.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.