Zmarł ks. Kanonik Władysław Rypień
16 listopada 2023 | 12:18 | rk | Radziechowy Ⓒ Ⓟ
„Choć twoje duszpasterstwo nie szukało fleszy aparatów czy kamer zawsze wiedziałeś, kim jesteś i po co jesteś. Byłeś i będziesz proboszczem, księdzem, osobą, która ukazywała Boga w prosty, jasny sposób. Dziękuję ci za twoją troskę o moje powołanie” – wyznał podczas pogrzebu ks. Władysława Rypienia, emerytowanego proboszcza w Soli, pochodzący z tej wioski na Żywiecczyźnie ks. Paweł Tomala. Liturgii pogrzebowej w rodzinnej parafii zmarłego w Radziechowach przewodniczył bp Roman Pindel.
Kapłan spoczął na radziechowskim cmentarzu u stóp Magurki i Matyski. Przeżył 87 lat. Zmarł w 56. rocznicę swoich święceń kapłańskich, 12 listopada 2023 r. Święcenia przyjął w 1967 r. na Wzgórzu Wawelskim.
Na modlitwie nie zabrakło wdzięcznych parafian z Soli. Modlili się licznie zebrani kapłani, w tym także księża emeryci z bielskiego Domu.
Zmarłego duchownego, z zawodu budowlańca, wspominała jedna z parafianek – Lucyna Szczotka. Przypomniała, że przyszedł do nich w 1978 roku, by zbudować kościół, co w tamtych czasach nie było łatwe.
„Patrzyliśmy z wielkim szacunkiem na spracowane ręce naszego proboszcza, który nie tylko nadzorował budowę, ale jakże często chwytał łopatę i pracował na równi ze wszystkimi. Modlił się również gorąco o Bożą opiekę i błogosławieństwo dla wszystkich pracujących” – podkreśliła, zaznaczając, że w 1986 roku nowy kościół został poświęcony.
„Był człowiekiem czynu, niezwykle pracowitym i skromnym. Pozostawił po sobie niezatarte ślady, zarówno duchowe, jak i materialne, które na zawsze będą obecne w naszym życiu” – podsumowała, dziękując zmarłemu „za modlitwy, Najświętszą Eucharystię, za sakramenty święte, katechizację, dobre słowa, zainteresowanie i obecność”.
Egzorcyści porównują „bezpieczne“ kontakty halloweenowe ze zmarłymi do bawienia się niewybuchami
W kazaniu rodak z Soli ks. Paweł Tomala przypomniał, że zmarły kapłan pracował w parafiach w Mszanie Dolnej, Mucharzu, Żabnicy, Stryszawie, Lubniu. „Dotarłeś do Soli, w Dolinę Rachowca i Oźnej, by tam zjednoczyć ludzi wokół kościoła, który miał stanąć w sercu wsi. Kościół do dziś jest żywy” – zapewnił.
„Znał każdego w malutkiej parafii. Umiał rozmawiać z każdym, siadał do gry w szachy z nauczycielami, kierownikami, ale także z prostym kowalem, który wykuwał krzyż na wieżę czy z wieloma rolnikami” – podkreślił, kreśląc sylwetkę „księdza Laszlo”, jak sam siebie przedstawiał niegdyś ks. Władysław Rypiena, tłumacząc na węgierski własne imię.
„Dziękuję ci za twoją troskę o moje powołanie. Pamiętam, jak to przyjąłeś, jak osobiście zawiozłeś do Bielska, do biskupa, jak zaprosiłeś na obiad. To było coś ważnego, bo to ciebie proboszcz zawiózł” – wspominał wyświęcony w 2015 r. kapłan.
Po przejściu na emeryturę w 2010 r. ks. kan. Władysław Rypień zamieszkał w Domu Księży Emerytów w Bielsku-Białej.
Został pochowany w cmentarnym grobowcu-kaplicy dla kapłanów. Słowa podziękowania za modlitwę wypowiedzieli przedstawiciele najbliższej rodziny.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.