Drukuj Powrót do artykułu

Dziś pogrzeb Barbary Luftowej – nauczycielki i wychowawczyni pokoleń

03 sierpnia 2022 | 09:00 | Bogumił Luft | Warszawa Ⓒ Ⓟ

Sample Fot. Muzeum Dulag 121 / YouTube

Zmarła 28 lipca w wieku 97 lat Barbara Luftowa należała do pokolenia, na którego losach, psychice i duchowości odcisnęły silne piętno dramatyczne doświadczenia drugiej wojny światowej. Moja Mama z przypadkowych powodów nie wzięła udziału w Powstaniu Warszawskim, ale podczas niego świat jej najbliższych przyjaciół z pierwszej młodości uległ w dużej mierze fizycznej zagładzie. Nawet jej ukochany brat Jacek zginął jako żołnierz batalionu „Zośka”.

Wkrótce historyczny kataklizm, który dotknął Polskę, zmiótł też boleśnie świat jej dzieciństwa. Słynną Fabrykę Ołówków w Pruszkowie, przy której mieszkała i która była „szóstym dzieckiem” Jej ojca Leszka Majewskiego, wybitnego przedwojennego przemysłowca. A także ukochany dworek rodzinny Jej matki na Wschodnich Kresach Rzeczypospolitej, gdzie spędzała wakacje. Moja Mama budowała więc od początku swoje dorosłe życie na gruzach. I nie były to tylko gruzy stołecznej Warszawy, gdzie osiadła po wojnie.

Musiała dokonywać trudnych wyborów. Zrezygnowała ze studiów ulubionej matematyki i poszła na polonistykę, bo kulturę polską dostrzegła jako zagrożoną w nowej rzeczywistości wartość, na rzecz której warto pracować. Jej nigdy nie opublikowane wiersze z tych czasów są świadectwem głębokich religijnych przeżyć, w których centrum była męka Jezusa na krzyżu. Oddaje to Jej ówczesny stan ducha. W tym kontekście dumała przez kilka lat nad swoim powołaniem, ale w końcu wybrała powołanie świeckie: żony, matki i nauczycielki.

Swojego przyszłego męża Stanisława Lufta poznała w latach 40. w Sodalicji Mariańskiej Akademików, gdzie oboje aktywnie działali. Tam odbudowało się Jej nowe, przyjazne, bliskie ideowo otoczenie, złożone z rówieśników poobijanych psychicznie, tak jak ona, przez wojnę i jej następstwa. I choć komunistyczne władze wkrótce Sodalicję zdelegalizowały, to niezliczone więzy przyjacielskie z tych czasów przetrwały potem przez dziesięciolecia i dawały siłę do życia w ponurej rzeczywistości PRL-u.

W tej właśnie ponurej rzeczywistości przez dziesiątki lat Mama uczyła młodzież licealną kultury i literatury polskiej tak inteligentnie, że umiała przekazywać we właściwy sposób, wyzbyty akcentów nacjonalizmu, nieprzemijające wartości patriotyczne i chrześcijańskie. Bardzo wielu uczniów to dostrzegało. Wielu z nich, zwłaszcza tych, którzy mieli różne osobiste problemy, dostrzegało również uwagę, jaką im poświęcała jako wychowawczyni, poza szkolnymi obowiązkami. Nas – swoich trzech synów – nie zaniedbywała, ale czuliśmy przez lata, że jej uczniowie są dla Niej równie ważni, jak my. Tylko jeden z nas miał szczęście stać się również jej szkolnym uczniem.

Wiem jak ważne były dla Mamy następstwa Soboru Watykańskiego II. W duchu soborowych przemian zapraszających ludzi świeckich do aktywności – angażowała się w życie Kościoła, zwłaszcza przez wiele lat prowadziła wraz mężem kursy przedmałżeńskie. Już w końcu lat 50. stała się aktywnym członkiem Klubu Inteligencji Katolickiej w Warszawie.

Gdy w 1980 roku otworzyły się jeszcze szersze, niż tylko kościelne możliwości społecznego zaangażowania, została przewodniczącą koła NSZZ „Solidarność” w XV LO im. Narcyzy Żmichowskiej w Warszawie, gdzie pracowała przez 30 lat. Ale za to zapłaciła już brutalnym przeniesieniem na wcześniejszą emeryturę w stanie wojennym.

Jednak pani profesor Barbara Luftowa jako emerytka – to brzmiało jak kiepski żart. Zaczęli do niej przychodzić z własnej inicjatywy jej uczniowie ze Żmichowskiej na nieformalne „zajęcia fakultatywne”. Uczyła religii w parafii, a potem na spotkaniach we własnym domu. W 1990 roku – już w nowej Polsce – wróciła na krótko do Żmichowskiej jako nauczycielka języka polskiego i katechetka.

Bogumił Luft

***
Msza święta żałobna zostanie odprawiona w kościele św. Andrzeja Boboli przy ul. Rakowieckiej 61 w Warszawie w środę 3 sierpnia o godzinie 10.30, a o godzinie 12.30 prochy zostaną złożone w grobie rodzinnym na Starych Powązkach (VI Brama od ul. Jana Ostroroga).

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.