Drukuj Powrót do artykułu

Znany naukowiec oskarżony o kradzież starożytnego tekstu Ewangelii

30 września 2021 | 15:17 | o. jj (KAI Tokio) | Nowy Jork Ⓒ Ⓟ

Sample Fot. youtube

Dirk Obbink – angielski papirolog, wykładowca na uniwersytecie w Oksfordzie i pracownik Oxyrhynchus Papyri, czyli największego na świecie zbioru starożytnych papirusów – został oskarżony o sprzedaż do Ameryki pochodzących tej kolekcji starożytnych tekstów, także biblijnych. Chodzi zwłaszcza o fragment Ewangelii św. Marka, datowany być może na lata 70-120. W latach 2010-13 Obbink miał go wraz z 32 innymi zabytkami sprzedać za 7 mln dolarów firmie Hobby Lobby, po czym miały one trafić do otwartego cztery lata temu Muzeum Biblii w Waszyngtonie. Całą sprawę opisał 24 września „New York Times” (NYT).

Nazwa kolekcji (w spolszczonej formie Oksyrynchos) pochodzi od starożytnej nazwy dzisiejszego miasta al-Bahnasa, położonego 160 km na południowy zachód od Kairu, gdzie pod koniec XIX w. odkryto olbrzymi zbiór rękopisów z okresu ptolemejskiego i rzymskiego. Były wśród nich teksty Nowego Testamentu: pochodzące z III wieku fragmenty Ewangelii św. Jana (dziś znajdują się one w Muzeum Brytyjskim) i Listy św. Jana (obecnie w bibliotece uniwersyteckiej w Kairze). Do Oksfordu, jak się okazuje, trafił także ten wyjątkowy fragment Ewangelii św. Marka.

Profesor z Oksfordu najpierw zaprzeczał, jakoby miał cokolwiek ukraść z kolekcji, przechowywanej w uniwersyteckiej bibliotece Sackler (Oxford`s Sackler Library). W 2019 w wywiadzie dla gazety „The Waco Tribune-Herald” powiedział: „Jestem świadom tego, że istnieją dokumenty, które mogą być wykorzystane przeciwko mnie, ale uważam, że zostały one sfabrykowane, aby podważyć moją reputacje i karierę”. Na jaw wyszedł jednak kontrakt z 2013, zawarty między nim a firmą Hobby Lobby, chociaż „miał on być trzymany w tajemnicy”.

Jako pierwszy zgłosił kradzież Scott Carroll – też ekspert w dziedzinie papirusów. W czasie jednego ze swych wykładów powiedział, że widział w oksfordzkim Christ Church College „fragmenty papirusu z Ewangelii św. Marka, datowanego na lata 70-120, który później ktoś kupił, ale nie powiem, kto”.

Gdy w internecie pojawiło się wideo z tym wykładem, przedstawiciele brytyjskiego Towarzystwa Badań zaczęli obawiać się, że wykradziono egzemplarze z ich zbiorów. W 2016 postanowili nie odnawiać umowy o pracę z Obbinkiem ze względu na jego „domniemane zaangażowanie w działalność przestępczą”.

Następnie prof. Brent Nongbri z Norweskiej Szkoły Teologii i kilku innych uczelni oraz autor wielu prac nt. początków chrześcijaństwa, upublicznił kopię tekstu wspomnianej umowy sprzedaży starożytnych tekstów do Ameryki, którą „otrzymał od pewnego badacza związanego z Muzeum Biblii w Waszyngtonie”.

Spowodowało to dalsze odsunięcie angielskiego naukowca od zajęć przy papirusach. W toczącym się obecnie procesie przyznał się on, że „omyłkowo” sprzedał teksty z biblioteki oksfordzkiej, które nie należą do niego i obiecał, że zwróci 760 tys. dolarów, które już za nie otrzymał. Jak na razie zwrócił tylko 10 tys. dolarów.

Według NYT w grę wchodzą tu jeszcze dwie sprawy: historyczna waga dokumentu – Ewangelii św. Marka i system ochrony tego rodzaju dokumentów w bibliotece uczelni oksfordzkiej. Fragment Ewangelii św. Marka przyciąga oczywiście uwagę wielu naukowców, którzy sądzą, że mógł on powstać nawet w 70 r., a więc w okresie, który na ogół łączy się z jej powstaniem. Na przykład prof. Daniel Wallace z Seminarium Teologicznego w Dallas uważa, że ten tekst św. Marka może być „jednym z najstarszych na świecie”.

Nowojorski dziennik zwrócił też uwagę na słabe zabezpieczenia tak cennych zabytków w Oksfordzie. „Uniwersytety amerykańskie, jak Yale czy Princeton, mają zeskanowaną większość znajdujących się tam dokumentów i każdy może do nich «sięgnąć» za pomocą internetu. Natomiast same te dokumenty są zabezpieczone w miejscach dobrze strzeżonych i mogą być stamtąd wyjęte tylko zgodnie ze ściśle określoną procedurą. Praktyki brytyjskiego Towarzystwa Badawczego [Exploration Society] – małej organizacji z ograniczonym budżetem – są inne. Ich papirusy są ciągle jeszcze fotografowane, a właściwie tylko te, które stały się przedmiotem jakichś publikacji naukowych. Zdarzało się, że naukowcy sami wynosili te przedmioty do swych pokojów” – napisano w NYT.

Taki brak kontroli nad ważnymi tekstami starożytnymi mógł zachęcić również Dirka Obbinka do ich kradzieży.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.