Znany piosenkarz zaatakował prasę katolicką

Z estrady rozpoczętego we wtorek 62. Festiwalu Włoskiej Piosenki w San Remo gwałtowny atak na katolicką prasę – dziennik „Avvenire” i tygodnik „Famiglia cristiana” – przypuścił popularny piosenkarz Adriano Celentano.

74-letni artysta oświadczył, że tytuły te zasługują na to, by je zamknąć, ponieważ zamiast mówić o raju, zajmują się potyczkami politycznymi.

Naczelny redaktor dziennika włoskich biskupów Marco Tarquinio uważa, że atak ten jest odpowiedzią na słowa krytyki, z jakimi gazeta przyjęła wiadomość o tym, że za swój występ w San Remo Celentano zainkasuje 700 tysięcy euro (które, jak zapowiedział, przeznaczy na cele dobroczynne). „Nie ma co mówić, piękne widowisko” – napisał na swym blogu Tarquinio, powtarzając, że za pieniądze, które wydała na występ Celentano, telewizja publiczna RAI, która jest głównym organizatorem festiwalu, mogła utrzymać swoje placówki zagraniczne, zamknięte ostatnio z powodu braku środków na ich utrzymanie.

Także sekretarz generalny związku włoskich dziennikarzy FNSI Franco Siddi uznał atak piosenkarza na katolicką prasę za bezsensowny. Sądząc z pierwszych reakcji, jakie pojawiły się na portalach społecznościowych, nie podobał się on także młodym telewidzom. Wrażenia tego nie poprawiła druga część monologu, w której Celentano mówił o Jezusie, który „przyszedł nam pokazać, że nie ma śmierci ani dla dobrych, ani nawet dla złych”. „Jezus zmartwychwstał, ale żeby tego dokonać musiał umrzeć” – mówił włoski piosenkarz, wzywając widzów i słuchaczy, by skoncentrowali się na tym, a nie na notowaniach giełdowych.