Drukuj Powrót do artykułu

Związki partnerskie. Czym są, gdzie zostały zalegalizowane i jak odnosi się do nich Kościół?

30 grudnia 2023 | 00:03 | Marcin Przeciszewski | Warszawa Ⓒ Ⓟ

Sample Fot. Stanley Dai / Unsplash

– Jeszcze tej zimy projekt o związkach partnerskich będziemy procedować, tak czy inaczej. Niezależnie od tego, kto będzie zgłaszał, czy grupa posłów, czy też rząd – powiedział w środę 27 grudnia  premier Donald Tusk.  Nigdy dotąd polskie społeczeństwo ani wybierana przezeń klasa polityczna nie zaakceptowała pomysłu związków partnerskich, niezależnie od tego, jaką opcję reprezentowała. Przypomnijmy, że małżeństwo definiowane jako związek mężczyzny i kobiety jest elementem polskiego porządku konstytucyjnego, a także podstawowym elementem nauczania Kościoła.

Przyjrzyjmy się, jak sprawa związków partnerskich oraz małżeństw homoseksualnych wygląda gdzie indziej.

Definicja związku partnerskiego jest prosta. Jest to uznawany prawnie związek dwóch żyjących wspólnie osób, hetero lub homoseksualnych, przyznający im możliwość zawiązania wspólnoty majątkowej, prawo do dziedziczenia oraz możliwość korzystania z większości przywilejów przysługujących dotąd rodzinie. Tworzy się więc umocowaną prawnie instytucję przypominającą rodzinę, cieszącą się jej przywilejami. Jednak jej trwałość nie jest chroniona w żaden sposób i jest możliwa do rozwiązania na każde życzenie.

Historia związków partnerskich

Pierwszym krajem, który zalegalizował istnienie związków partnerskich była Dania, w roku 1989. Proces ten obejmował stopniowo niektóre inne kraje Europy. Do dziś wprowadziły je: Szwecja (1995), Islandia (1996), Holandia (1998), Francja (1999), Belgia (2000), Niemcy (2001), Finlandia (2002), Portugalia (2001), Luksemburg (2004), Wielka Brytania (2005), Słowenia (2005), Andora (2005), Czechy (2006), Szwajcaria (2007), Węgry (2009), Austria (2010), Irlandia (2011), Liechtenstein (2011), Malta (2014), Chorwacja (2014), Andora (2014), Cypr (2015), Grecja (2015), Estonia (2016), Włochy (2016), San Marino (2019), Monako (2020), Czarnogóra (2021).

W wielu krajach, które zdecydowały się na legalizację związków partnerskich, obejmują one związki zarówno jedno- jak i różnopłciowe. Faktowi rejestracji związku heteroseksualnego dwojga ludzi nie towarzyszy zazwyczaj ceremonia ślubna, świadkowie, wymiana obrączek, publiczne pocałunki, itd. Sprowadza się do prostej rejestracji (w formie zwykłej umowy) w sądzie, urzędzie stanu cywilnego lub u notariusza.

Rejestrowane związki partnerskie dają podobne – choć nieco ograniczone – prawa w stosunku do tych, jakie mają małżeństwa. Są to zasadniczo: prawo do otrzymywania informacji o stanie zdrowia partnera, prawo do dziedziczenia, prawo do pochówku, wspólność majątkowa i wspólne rozliczanie podatków, objęcie partnera ubezpieczeniem zdrowotnym, zasiłki dla osoby opiekującej się partnerem. Na ogół jednak związkom partnerskim nie jest przyznawane prawo do adopcji dzieci.

Są jednak kraje, które parom żyjącym w takich związkach przyznają wszystkie prawa małżeństwa, włącznie z adopcją. Tak jest w Wielkiej Brytanii, w Szwecji, Hiszpanii czy na Malcie. W naturalny sposób korzystają one tam z wszystkich przywilejów wynikających z polityki rodzinnej państwa.

Francuski model związku partnerskiego PACS

Dla przykładu, szerzej omówimy model francuski. We Francji – mimo silnych protestów prawicy oraz świata chrześcijańskiego jak i przedstawicieli innych religii – związki partnerskie zostały wprowadzone w 1999 r. w postaci Pacte civil de solidarité (PACS). Legalizuje on wspólne pożycie dwojga dorosłych osób bez względu na płeć.

PACS można zarejestrować w sądzie (Tribunal d’Instance) lub u notariusza, pod warunkiem, że jedna ze stron posiada obywatelstwo francuskie. Kontrakt może być zredagowany samodzielnie lub z pomocą notariusza. Może on zawierać jedynie obopólną wolę partnerów do zawarcia związku bądź dalsze regulacje dotyczące np. wspólnoty majątkowej oraz dziedziczenia. Informacja o zawarciu związku zostaje przekazana do właściwego urzędu stanu cywilnego gdzie dokonana zostaje adnotacja w akcie urodzenia. Zawarcie związku PACS w sądzie jest bezpłatne, zabiera ono zaledwie kilkanaście minut. W przypadku par heteroseksualnych odbywa się na to ogół beż żadnej ceremonii i bez świadków. Huczną ceremonię z tej okazji, wzorowaną na uroczystości ślubnej, urządzają zazwyczaj pary homoseksualne.

95, 6 % związków partnerskich we Francji ma charakter heteroseksualny a zaledwie 4, 4 % są to związki jednej płci.  W 2010 roku zawarto 205 tys. 558 PACS-ów (9 tys. 143 par homoseksualnych i 196 tys. 415 par heteroseksualnych) oraz 251 tys. 654 małżeństw. Tak więc liczba zawieranych związków partnerskich jest zaledwie o 25 % niższa od ilości zawieranych małżeństw.

Samo zawarcie PACS nie ustanawia wspólnoty majątkowej pomiędzy partnerami, ale jeśli sobie życzą, mogą oni dokonać takiego wpisu do kontraktu. Związek partnerski niesie liczne przywileje podatkowe: partnerzy – tak jak małżeństwa – podlegają wspólnemu opodatkowaniu, także w przypadku opodatkowania spadku i darowizn. Uzyskanie spadku po partnerze nie ma jednak charakteru automatycznego, lecz wymaga zapisania tego w kontrakcie lub testamencie. Parter jest też współodpowiedzialny za długi swego partnera zaciągnięte w czasie związku.

Jeśli chodzi o świadczenia socjalne, to związki PACS mają przyznane te same prawa co małżeństwa i rodziny. Mogą korzystać ze wszystkich świadczeń rodzinnych i mieszkaniowych oraz przywilejów wynikających z rozwiniętej we Francji polityki rodzinnej. PACS nie pozwala jednak na adopcję dzieci.

Do rozwiązania PACS-u wystarczy by jeden z partnerów wysłał do sądu (Tribunal d’instance) list polecony informujący o zerwaniu paktu cywilnego. Można to zrobić również za pośrednictwem internetu. Efekt złożenia deklaracji jest natychmiastowy i nie wymaga żadnych uzasadnień. Nie daje też możliwości odniesienia się doń drugiej stronie.

Inne kraje Europy

W innych krajach Europy, które przyjęły związki partnerskie, jest podobnie, choć rozwiązania różnią się w szczegółach. W niektórych dotyczą one wyłącznie par homoseksualnych. Tak jest np. w Wielkiej Brytanii, Niemczech, państwach skandynawskich, we Włoszech, Czechach czy na Węgrzech. Natomiast związki partnerskie także par hetero, rejestrowane są we Francji, Hiszpanii, Portugalii, Austrii, Chorwacji i Szwajcarii (Genewa, Zurych).

Generalnie rzecz biorąc, związki partnerskie (homo- bądź heteroseksualne) otrzymują większość przywilejów jakie miały dotąd zagwarantowane małżeństwa, na ogół za wyjątkiem adopcji.

Rozwiązanie związku partnerskiego, brak ochrony strony słabszej

Rozwiązanie związku partnerskiego następuje na wniosek jednego z partnerów, tylko w niektórych krajach wymagane jest wspólne oświadczenie. Likwidacji związku partnerskiego nie towarzyszy procedura sądowa, która miałaby na celu jego ochronę bądź przynajmniej analizę sytuacji. Tak przecież jest w przypadku rozwodu orzekanego wobec małżeństwa, które jest instytucją chronioną przez państwo. Podczas procesu rozwodowego musi nastąpić wysłuchanie obu stron oraz świadków, wezwanie do porozumienia, itp. Dopiero po wyczerpaniu tych środków sąd orzeka rozwód. A jednocześnie decyduje w jaki sposób i przez kogo ma być sprawowana opieka nad dziećmi, jaka będzie wysokość alimentów, jaki nastąpi podział majątku, itp.  Celem działania sądu jest przede wszystkim ochrona strony słabszej, którą w większości wypadków jest kobieta oraz dzieci.

Tymczasem natychmiastowe, administracyjne rozwiązanie związku partnerskiego w żaden sposób nie reguluje sytuacji osób słabszych, w tym dzieci. Oczywiście każdy z rodziców może wystąpić do sądu z wnioskiem o przyznanie mu praw odnośnie do dzieci bądź odebranie ich drugiej stronie, ale może to trwać latami. Z tego puntu widzenia związek partnerski zawsze będzie niekorzystny dla strony słabszej czy porzuconej. Można go potraktować jako swego rodzaju cywilizacyjne cofnięcie się w sferze ochrony praw człowieka oraz formalnych  związków międzyludzkich.

Związki partnerskie a  legalizacja małżeństw homoseksualnych

Zazwyczaj w Europie legalizacja małżeństw osób tej samej płci jest następstwem wprowadzenia rejestracji związków partnerskich. W większości krajów zachodniej Europy prawna legalizacja małżeństw jednopłciowych – silnie wspierana przez propagandę środowisk LGBT+ oraz towarzyszące jej lobby polityczne – następowała zazwyczaj w kilka lub kilkanaście lat później. O ile legalizacja związków jednopłciowych nastąpiła w większości krajów Europy zachodniej w latach 90-tych, to prawne uznanie małżeństw homoseksualnych przyjmowane było już w obecnym stuleciu.

Małżeństwa cywilne, których małżonkowie stanowią osoby tej samej płci, zostały – w ślad za związkami partnerskimi –  zalegalizowane w Europie do tej pory w Holandii (2001), Belgii (2003), Hiszpanii (2005), Norwegii (2009), Szwecji (2009), Portugalii (2010), Islandii (2010), Danii (2012), Francji (2013), Wielkiej Brytanii (2014), Luksemburgu (2015), Irlandii (2015), Gilbraltarze (2016), Finlandii (2017), Niemczech (2017), na Malcie (2017) oraz w Austrii (2019).

Charakterystyczne jest, że na terenie Europy legalizacja małżeństw osób jednej płci obejmuje jej cześć zachodnią oraz Skandynawię. W opozycji do tego, żadne z państw Europy środkowej nie podjęło takiej decyzji. Tylko niektóre z nich zalegalizowały związki partnerskie: Czechy, Słowenia, Węgry, Chorwacja, Estonia i Czarnogóra.

Ponadto wiele krajów regionu Europy środkowo-wschodniej na poziomie konstytucyjnym definiuje małżeństwo jako „związek kobiety i mężczyzny”. Oprócz Polski są to: Białoruś, Bułgaria, Chorwacja, Czarnogóra, Litwa, Łotwa, Mołdawia, Serbia, Słowacja, Ukraina i Węgry. Pokazuje to, że ta część Europy, mimo, że stanowi integralny element kultury Zachodu, potrafi zdystansować się od pewnych nurtów funkcjonujących w jej ramach. Obala to także mit zakładający, że legalizacja małżeństw homoseksualnych ma być zdeterminowanym i koniecznym etapem w rozwoju naszego kręgu cywilizacyjnego.

Polskie projekty związków partnerskich

Pod koniec 2003 r. senator Maria Szyszkowska (SLD), zaproponowała projekt regulujący kwestię związków partnerskich, wzorowany na francuskiej ustawie PACS. Przewidywał on możliwość zawierania związków partnerskich przez pary zarówno jedno- jak i różnopłciowe.

W styczniu 2008 na zapytanie o kwestie regulacji prawnych związków partnerskich rzecznik rządu Donalda Tuska Agnieszka Liszka odpowiedziała: „Rada Ministrów nie zajmowała się i nie będzie zajmować się tą sprawą”.
W czerwcu 2009 powstała Grupa Inicjatywna ds. związków partnerskich, której celem miało być przeprowadzanie konsultacji społecznych dotyczących oczekiwań w zakresie regulacji prawnej związków partnerskich w Polsce oraz zainicjowanie i kontynuacja debaty publicznej na ten temat. Po roku jej działania powstał projekt ustawy. Został on zaprezentowany przez SLD w Sejmie 17 maja 2011 – z tej okazji wystosowano też apel do Marszałka Grzegorza Schetyny, zaprezentowany na konferencji zorganizowanej w redakcji Gazety Wyborczej. Wedle tej propozycji dwie osoby fizyczne, pozostające „faktycznie we wspólnym pożyciu” określają „swoje wzajemne zobowiązania o charakterze majątkowym lub osobistym, w celu organizacji wspólnego życia”. Projekt nie precyzował, czy chodzi tu o osoby jednej czy różnych płci, a więc możliwość skorzystania zeń mieliby wszyscy. Zgodnie z projektem osoby pozostające w związku partnerskim miały zagwarantowaną m.in. możliwość posiadania wspólnoty majątkowej, wspólnego opodatkowania i odmowy zeznań przeciwko partnerowi. Przysługiwało im też prawo do pochowania zmarłego partnera i dziedziczenia w pierwszej kolejności majątku, a także starania się o rentę po zmarłym. O wygaśnięciu związku miała decydować śmierć jednego z partnerów lub złożenie wspólnego oświadczenia o rozwiązaniu związku. W przypadku złożenia go przez jedną stronę, skutkowałby po 6 miesiącach.

W 2012 r. do Sejmu trafiły aż 3 kolejne projekty ustaw o związkach partnerskich: Ruchu Palikota, Sojuszu Lewicy Demokratycznej oraz grupy posłów Platformy Obywatelskiej. Przewidywały one także możliwość związków partnerskich dla osób różnej płci. W styczniu 2013 Sejm, po burzliwej dyskusji głosami posłów PiS, SP oraz  zdecydowanej większości posłów PO i PSL odrzucił w pierwszym czytaniu poselskie projekty ustaw o związkach partnerskich. Przed głosowaniem ówczesny minister sprawiedliwości Jarosław Gowin poinformował, że w ocenie jego resortu wszystkie przedstawione projekty są sprzeczne z art. 18 Konstytucji, z czym nie zgodził się premier Donald Tusk podkreślając, że w sprawie konstytucyjności rozpatrywanych projektów nie ma stanowiska żadnej instytucji rządowej.

W kwietniu 2018 r. projekt ustawy o związku partnerskim dla par jedno- i różnopłciowych złożyła w Sejmie grupa posłów i posłanek Nowoczesnej. Projekt ten był zbliżony do wcześniejszych projektów Ruchu Palikota i Sojuszu Lewicy Demokratycznej, ale w odróżnieniu od nich był pierwszym projektem przewidującym możliwość adopcji dziecka partnera/partnerki. Osoby zawierające związek partnerski miały dostać także prawo do: zmiany nazwiska na nazwisko partnerki lub partnera, informacji medycznej o stanie zdrowia partnera, do spadku, wspólnego rozliczania się z fiskusem, wspólnoty majątkowej, zasiłku opiekuńczego czy do odmowy udzielenia zeznań. Zgodnie z projektem związki partnerskie mają być zawierane w Urzędach Stanu Cywilnego.

W 2020 roku, w skrajnie niesprzyjających warunkach politycznych, Robert Biedroń złożył w Sejmie projekt ustawy o związkach partnerskich, a także pierwszy w historii polskiego parlamentaryzmu projekt ustawy o równości małżeńskiej. Obydwie inicjatywy różniła jedna kwestia. Ustawa o związkach partnerskich dopuszczała przysposobienie dziecka partnera/partnerki, za to ustawa przygotowana przez organizację „Miłość nie wyklucza” pozwalała na pełną adopcję dzieci przez pary jednopłciowe.

W czasie tegorocznej kampanii wyborczej Koalicja Obywatelska w swoich 100 konkretach umieściła tylko jeden punkt: wprowadzenie ustawy o związkach partnerskich, a Lewica przygotowała nawet projekt ustawy.  Do swojego przedwyborczego programu kwestii tej nie włączyła Trzecia Droga.

27 grudnia br. – już po deklaracji Donalda Tuska – Katarzyna Kotula, ministra ds. Równości, zadeklarowała: „Chcielibyśmy, żeby po nowym roku odbyły się szerokie konsultacje społeczne w sprawie związków partnerskich. Punktem wyjścia będą wcześniejsze projekty Lewicy i Nowoczesnej. Chciałabym, żeby w ustawie znalazło się zawieranie związków w urzędzie stanu cywilnego, kwestia wspólnoty majątkowej, dziedziczenia i umożliwienie zmiany nazwiska”.

Związki partnerskie w nauczaniu Kościoła

Wobec narastającej tendencji do legalizacji prawnej związków o charakterze homoseksualnym, do problemu, na prośbę Jana Pawła II w sposób szczegółowy odniosła się Kongregacja Nauki Wiary. W czerwcu 2003 r. opublikowała ona „Uwagi dotyczące projektów legalizacji prawnej związków między osobami homoseksualnymi”. Stwierdza się tam, iż szacunek dla osób homoseksualnych nie może prowadzić do aprobowania zachowania homoseksualnego albo do zalegalizowania związków pomiędzy takimi osobami.

Nota Kongregacji, którą wówczas kierował kard. Joseph Ratzinger, zawiera argumenty, które – jak zaznaczono – mogą być użyteczne nie tylko dla wierzących ale dla wszystkich zajmujących się propagowaniem i obroną „dobra wspólnego społeczności”.

Dokument Stolicy Apostolskiej stwierdza jasno, że żadna ideologia nie może pozbawić ludzkiego ducha pewności, że małżeństwo istnieje tylko między dwiema osobami różnej płci, i po to by współpracować z Bogiem w przekazywaniu i wychowywaniu nowego życia. „W planie Stwórcy – głosi Nota – komplementarność płci i płodność należą do samej natury instytucji małżeństwa”, a co więcej związek mężczyzny i kobiety został wyniesiony przez Chrystusa do godności sakramentu.

Dokument tłumaczy, że nie istnieje żadna podstawa do porównywania czy zakładania dalekiej nawet analogii między związkami homoseksualnymi a planem Bożym dotyczącym małżeństwa i rodziny. Za Katechizmem Kościoła Katolickiego przypomina, że czyny homoseksualne „wykluczają z aktu płciowego dar życia (…). Nie wynikają z prawdziwej komplementarności uczuciowej i płciowej” i dlatego „w żadnym wypadku nie będą mogły być zaaprobowane”. Przypomina, że w Piśmie Świętym stosunki homoseksualne „są potępione jako poważna deprawacja”.

Dokument zwraca uwagę, że pełnej prawdzie moralnej sprzeciwia się „zarówno akceptacja stosunków homoseksualnych” jak i „niesprawiedliwa dyskryminacja” osób o takich skłonnościach. Jednoznacznie też stwierdza, że w wypadku prawnego zalegalizowania związków homoseksualnych, bądź zrównania prawnego związków homoseksualnych i małżeństw wraz z przyznaniem im praw, które są właściwe temu ostatniemu, konieczny jest jasny i wyrazisty sprzeciw.

„Ustawodawstwa przychylne związkom homoseksualnym są sprzeczne z prawym rozumem, ponieważ udzielają gwarancji prawnych analogicznych do tych, jakie przysługują instytucji małżeństwa, związkom między dwoma osobami tej samej płci” – podkreśla dokument. Dlatego „państwo nie może zalegalizować takich związków bez uchybienia swemu obowiązkowi promowania i ochrony zasadniczej instytucji dla dobra wspólnego jaką jest małżeństwo„.

Ponadto – ostrzega Kongregacja Nauki Wiary – prawna legalizacja związków homoseksualnych prowadziłaby „do zmian całego porządku społecznego” i „przysłonięcie niektórych fundamentalnych wartości moralnych i dewaluację instytucji małżeństwa”.

Odwołując problem homoseksualizmu do innych dziedzin naukowych Kongregacja zwraca uwagę, że „w związkach homoseksualnych brakuje całkowicie elementów biologicznych i antropologicznych małżeństwa i rodziny, które mogłyby być racjonalną podstawą dla zalegalizowania prawnego takich związków”. Nie są one bowiem w stanie zapewnić prokreacji i nawet proceder sztucznego zapłodnienia, w poważnym stopniu uchybiający ludzkiej godności „nie zmieniłby bynajmniej tej ich nieadekwatności”.

Z tych powodów Kongregacja przeciwstawia się też jednoznacznie postulatowi adopcji dzieci przez pary homoseksualne. A to dlatego, że „brak dwubiegunowości płciowej stwarza przeszkody w normalnym rozwoju dzieci” wychowywanych w takich związkach. Adopcja przez pary homoseksualne nazwana jest w dokumencie wręcz „przemocą wobec dzieci”, gdyż „wykorzystuje się ich bezbronność dla włączenia ich w środowisko, które nie sprzyja ich pełnemu rozwojowi ludzkiemu”.

Dokument z 2003 r. tłumaczy też jasno, że dla poparcia legalizacji związków homoseksualnych nie można przywoływać zasady szacunku i niedyskryminacji wobec każdej osoby. Autorzy wyjaśniają, że „nieprzyznanie statusu społecznego i prawnego małżeństwa formom życia, które nie są i nie mogą być małżeńskimi, nie przeciwstawia się sprawiedliwości, ale przeciwnie, jest przez nią wymagane”.

Cytowany dokument najpełniej wyjaśnia stanowisko Kościoła katolickiego w tej kwestii i ma on charakter obowiązujący. W sumieniu zobowiązuje każdego wiernego, w tym polityków będących członkami Kościoła, do przeciwstawienia się prawnej legalizacji związków homoseksualnych.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.