Drukuj Powrót do artykułu

Zwierzchnicy religijni przeciw nowej ustawie „językowej”

06 lipca 2012 | 10:09 | kg (KAI/RISU) / rk Ⓒ Ⓟ

O niepodpisywanie uchwalonej niedawno ustawy o językach państwowych Ukrainy zaapelowali do prezydenta Wiktora Janukowycza zwierzchnicy i inni przedstawiciele szeregu Kościołów i wspólnot wyznaniowych w tym kraju. W liście otwartym do głowy państwa liderzy religijni ostrzegli, że nowe przepisy oznaczają „krok wstecz” i mogą prowadzić do „konfliktu społecznego i rozpadu państwa”.

„Z ubolewaniem musimy zaznaczyć, że nie wsłuchano się w nasz głos. 3 czerwca 2012 Rada Najwyższa Ukrainy ogłosiła przyjęcie kontrowersyjnej ustawy językowej” – napisali przywódcy duchowi w liście na wieść o uchwaleniu w drugim czytaniu projektu dokumentu, zgłoszonego przez posłów Serhija Kiwałowa i Wadyma Kołesniczenkę z Partii Regionów.

„Głęboko mylą się ci, którzy uważają to wydarzenie za zwycięstwo. Jest to zwycięstwo Pyrrusowe, «zwycięstwo» nad porozumieniem obywatelskim i podstawowymi zasadami parlamentaryzmu, które – w myśl swego powołania – winny odzwierciedlać kompromis społeczny” – przypomnieli autorzy przesłania. Według nich, „pogłębienie podziałów językowych, wzmocnione przez naciski polityczne, nadal wzmaga podziały społeczne i podważa podstawy państwowości ukraińskiej”.

Zwierzchnicy religijni wzywają usilnie prezydenta kraju, aby nie podpisywał „wybuchowej ustawy językowej” nr 9073, aby zgłosił do niej weto i odesłał ją z powrotem do Rady Najwyższej w celu dokładnego ponownego jej rozpatrzenia oraz wypracowania rozwiązania zrównoważonego. Zaapelowali także do głowy państwa, aby sam zapoczątkował ogólnonarodowy dialog społeczny i rzeczowy w sprawie zagadnień językowych, z którego wnioski winny lec u podstaw zasadniczo nowego projektu ustawy.

Według liderów głównych Kościołów i wyznań, taka zrównoważona polityka językowa w kraju winna jednocześnie bronić państwowego statusu języka ukraińskiego oraz sprzyjać rozwojowi i funkcjonowaniu języków mniejszości językowych.

List otwarty do prezydenta podpisało 8 osób, w tym zwierzchnik niekanonicznego Ukraińskiego Kościoła Prawosławnego (Patriarchatu Kijowskiego) patriarcha Filaret, greckokatolicki arcybiskup większy kijowsko-halicki Swiatosław (Szewczuk), łaciński biskup łucki Marcjan Trofimiak, głowy lub wysocy przedstawiciele szeregu wyznań protestanckich i islamu oraz dyrektor Ukraińskiego Towarzystwa Biblijnego – Hryhorij Komendant.

W podobnym duchu wypowiedzieli się ostatnio inni uczestnicy kościelnego i społecznego życia publicznego za naszą wschodnią granicą. Społeczność Ukraińskiego Uniwersytetu Katolickiego (UUK) we Lwowie nazwała wspomnianą ustawę „tanią prowokacją”, która polaryzuje społeczeństwo. Wezwała także „zdrowe siły [narodu] do zespolenia się wokół idei obrony państwowości ukraińskiej i znalezienia ogólnonarodowego konsensusu”.

„Stało się to, w co zdrowy rozsądek nie chce uwierzyć. Partia Regionów wraz z komunistami narzuciła Ukrainie ustawę, która wbrew jej konstytucji i zaleceniom Rady Europy podważa pozycję języka państwowego i dlatego poważnie destabilizuje sytuację w kraju. Ci, którzy obiecywali «słuchać każdego», zignorowali rozpaczliwe wezwania i protesty milionów” – stwierdza oświadczenie UUK. Jego autorzy domagają się ujawnienia nazwisk tych deputowanych, którzy głosowali za uchwaleniem tych przepisów i ogłoszenia ich bojkotu społecznego. „Dziś cieszą się, bo otrzymali swoją nagrodę, ale nieodległy jest czas, gdy zaznają oni goryczy odpowiedzialności i hańby” – podkreślili.

Chociaż wśród sygnatariuszy wspomnianego listu otwartego nie było przedstawiciela Ukraińskiego Kościoła Prawosławnego Patriarchatu Moskiewskiego, to jednak jeden z jego dostojników – pełnomocnik ds. oświaty i nauki archimandryta Wiktor (Beď) również wystąpił w obronie języka ukraińskiego. Przypomniał, że jego Kościół działa wśród wiernych zarówno rosyjsko-, jak i ukraińskojęzycznych, a nowe przepisy sprawią, że na przeważającej części kraju ukraiński stanie się językiem drugoplanowym, co może prowadzić do nowych napięć i konfliktów narodowych. Dlatego, zdaniem archimandryty, sytuacja językowa na Ukrainie winna zostać uregulowana po szerokich konsultacjach i dyskusjach zarówno w środowisku ekspertów, jak i w społeczeństwie.

3 lipca parlament w Kijowie uchwalił ustawę o językach państwowych i mniejszości narodowych, która formalnie nadaje rangę języków urzędowych 18 językom mniejszości narodowych tam, gdzie stanowią one co najmniej 10 proc. miejscowej ludności. W rzeczywistości sprzyja ona przede wszystkim uznaniu rosyjskiego za język urzędowy w niektórych regionach kraju. Po to, aby nabrała ona mocy prawnej, musi ją obecnie podpisać prezydent Janukowycz, co wydaje się być przesądzone.

Według opozycji, która od początku występowała ostro przeciw projektowi tego kontrowersyjnego prawa, szef państwa chce w ten sposób pozyskać sobie przychylność rosyjskojęzycznych wyborców podczas najbliższych wyborów parlamentarnych. Są to głównie mieszkańcy wschodnich regionów kraju, dla których rosyjski jest językiem ojczystym.

Jeśli nowa ustawa wejdzie w życie, wówczas język rosyjski będzie w 13 z 27 regionów nauczany w szkołach zamiast ukraińskiego i będzie tam uważany za język urzędowy (m.in. w Kijowie i Sewastopolu). Na Zakarpaciu taki status może uzyskać język węgierski, na Krymie – miejscowa odmiana tatarskiego, a w obwodzie czerniowieckim – rumuński. Zdaniem przeciwników nowych przepisów, godzą one w tożsamość narodową Ukraińców i umacniają dominację Rosji w tym regionie.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.