Drukuj Powrót do artykułu

Żywiec: noworoczna „Msza dziadowska” o świcie

01 stycznia 2014 | 12:18 | rk Ⓒ Ⓟ

Z udziałem tradycyjnych kolędników zwanych jukacami 1 stycznia w kościele św. Floriana w Żywcu-Zabłociu o godz. 5.00 rano odprawiona została Msza św. Po zakończeniu tzw. Mszy Dziadowskiej, jukace rozbiegli się w małych grupkach, by kolędować po domach i ulicach, składając życzenia mieszkańcom wracającym z nabożeństw. Nabożeństwu o świcie przewodniczył ks. Marek Studenski, dyrektor wydziału katechetycznego Kurii bielsko-żywieckiej.

Noworoczne nabożeństwo z udziałem przedstawicieli grupy kolędniczej ma już swoją długoletnią tradycję. Zainicjował je ksiądz prałat Stanisław Słonka, pierwszy proboszcz zabłockiej parafii. Zanim zebrali się dziś w kościele, kawalerowie przebrani w specjalne stroje odwiedzali w sylwestrowy wieczór mieszkańców Żywca.

W noworocznej liturgii o świcie uczestniczyło kilkudziesięciu jukacy. Kilku kolędników służyło przy ołtarzu. Po uroczystym wprowadzeniu kapłana trójka kolędników złożyła przed żłóbkiem obok ołtarza trzy figurki zabłockich jukacy. Figury te od tego roku mają być 1 stycznia umieszczane obok betlejemskiego żłóbka. Ks. Studenski przyznał, że „Msza dziadowska” jest prawdopodobnie najwcześniej odprawianym noworocznym nabożeństwem w całym regionie. Kapłan zachęcał do kontynuowania tej pięknej tradycji.

Dla odróżnienia od kolędników z podżywieckich wiosek jukacem mógł być tylko kawaler mieszkający w żywieckiej dzielnicy Zabłocie. „Dziś tych reguł już nie przestrzega się, ale dawniej były obowiązujące” – wyjaśnia Tomasz Terteka, rzecznik żywieckiego magistratu.

Tradycyjna grupa jukacy wyróżnia się charakterystycznym strojem. Dziady żywieckie mają maski wykonane z kawałka baraniego runa, z wyciętymi otworami na oczy i usta. Na głowę wkładają czapkę „ciakę” w formie stożka zakończoną pomponem z bibuły. Innymi atrybutami jukacy są dzwonki przypięte do pasa oraz trzymetrowy bat, wykonany z powroza zwężającego się ku końcowi. Bat zakończony jest tzw. ciynioskiem i strzylockiem długości ok. 30-40 cm, splatanym samodzielnie przez jukaca z lnianych nici. Dzięki tej końcówce trzaskanie z bata przypomina huk wystrzału z broni palnej.

Dokumenty historyczne wskazują, że jukace istnieli już w drugiej połowie XVII wieku. W grupie obowiązuje specyficzna hierarchia. Nie każdy młody kawaler może od razu zostać jukacem. Najpierw kolęduje jako „babka”, w następnym roku może być „kominiarzem”, „diabłem”, a dopiero po kilku latach zostaje jukacem.
1 stycznia do południa jukace śpiewają kolędy i składają życzenia mieszkańcom Żywca. Powszechnie uważa się, że spotkanie jukacy zwiastuje szczęście w całym roku, dlatego każdy jukac, który wchodzi do mieszkania lub na zabawę sylwestrową, ma być szczodrze obdarowany.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.